W PiS dyscyplina partyjna podczas głosowania nad projektami ustaw dotyczących liberalizacji prawa aborcyjnego nie będzie obowiązywać - twierdzi Olga Semeniuk-Patkowska, posłanka tego ugrupowania. "W PiS nigdy nie było dyscypliny pod względem projektów światopoglądowych. Jestem tym posłem w naszym obozie, który jest za powrotem do kompromisu aborcyjnego. Tej dyscypliny nie będzie, ale widzimy, że tej dyscypliny nie będzie także w obozie rządzącym" - powiedziała w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24.
Z jednej strony PSL mówi o referendum, Szymon Hołownia też mówi o referendum. Mamy dziś debatę bardzo szeroką na temat czterech projektów ustaw - przypomina Olga Semeniuk-Patkowska, zakładając, że projekty trafią następnie do komisji, by przedłużyć prace nad ostatecznym kształtem ustawy. Komisja nadzwyczajna jest tylko i wyłącznie po to, żeby wydłużyć ten czas oczekiwania z jednej strony, a z drugiej, aby pokazać, że coś się w polskim Sejmie w tej perspektywie dzieje - dodała.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Na stwierdzenie prowadzącego rozmowę dziennikarza RMF FM Tomasz Terlikowskiego, że chodzi o wydłużenie czasu z powodu prezydenta, który już zapowiedział, że ustawę aborcyjną zawetuje, posłanka PiS powiedziała: Nie sądzę, że koalicja dziś się zorientowała, że mogą mieć jakieś problemy z tym, żeby ta ustawa została podpisana.
Semeniuk-Patkowska zasugerowała, że temat aborcji ma odwrócić uwagę od innych spraw, takich jak pakiet energetyczny, pakt migracyjny, ceny żywności i zniesienie zerowego vatu na żywność.
Na fakt, że aborcja nie jest nr 1 dla Polaków, według niej wskazuje wynik Lewicy w wyborach samorządowych.
Lewica może się dziś obawiać. Lewicy tożsamość to dziś przede wszystkim dostęp do szerokiej aborcji i jej projekty o tym świadczą. Referendum, do którego dążą PSL i Trzecia Droga, może się okazać powrotem do kompromisu, a nie rozszerzaniem prawa aborcyjnego - powiedziała.
Posłanka oświadczyła też, że nie jest jedyną w PiS, która będzie głosowała za powrotem do kompromisowej wersji prawa aborcyjnego.
Jej zdaniem społeczeństwo jest zmęczone tym, że są aż 4 projekty ustaw. Dobrze by było, żeby to oni (rządzący - red.) mieli wspólny fundament i żeby ta debata, która dzisiaj będzie trwała wiele godzin, miała wspólny cel - powiedziała.
Semeniuk-Patkowska oświadczyła, że szeroka debata ws. aborcji jest potrzebna, ale, jak podkreśliła, "Polacy referendum w tym zakresie nie chcą, a Lewica się tego referendum boi". Powodem jest jej zdaniem radykalny pogląd Lewicy na kwestie aborcji, który może być odbierany jako zbyt radykalny przez społeczeństwo.
To był projekt Donalda Tuska zamknięcia tematu aborcji, bo wiedział, że w tym temacie może nie dojść o porozumienia - powiedziała nasza rozmówczyni o debacie na temat dostępu do tabletki "dzień po" bez recepty już od 15. roku życia.
Ona sama jest temu przeciwna, ponieważ, jak mówiła, dziś nie wiadomo, jakie skutki dla tarczycy albo płodności w przyszłości może mieć przyjęcie tabletki przez 15-latkę.
Nie wyobrażam sobie, by 15-latki bez zgody rodziców miały do tego dostęp. Popieram stanowisko prezydenta Dudy - oświadczyła posłanka PiS.