"Europejski Zielony Ład wymaga rewizji i zmiany. I dzisiaj to zaczęło docierać do coraz większej grupy polityków w Brukseli, którzy widzą, że w całej Europie rolnicy przeciwko temu się buntują" – mówił w Rozmowie o 7 w Radiu RMF24 wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Polityk PSL zauważył, że konieczna jest zmiana na trwałe Zielonego Ładu. Zdajemy sobie z tego sprawę, że jeśli teraz tego nie zrobimy, to za rok będziemy mieli takie same protesty, takie same formy sprzeciwu, niezadowolenia - mówił.
Krajewski przyznał, że europejski Zielony Ład wymaga rewizji i zmiany. Dzisiaj to zaczęło docierać do coraz większej grupy polityków w Brukseli, którzy widzą, że w całej Europie rolnicy przeciwko temu się buntują - tłumaczył.
Jednocześnie wiceszef resortu zaznaczył, że minister rolnictwa działał w tej kwestii wczoraj w Brukseli. Wczoraj minister Siekierski zgłosił w Brukseli te wszystkie problemy, które są do rozstrzygnięcia na forum Komisji Europejskiej. Dzisiaj to, co jest zależne od nas, to że przeciwstawiamy się Zielonemu Ładowi. Złożyliśmy w Brukseli konkretne propozycje, że chcemy wyrzucić te pomysły, których polscy rolnicy nie mogą spełnić - powiedział wiceminister.
Chcemy, żeby w tym rok była tzw. derogacja, czyli czasowe odstąpienie od niektórych zapisów Zielonego Ładu. My od pierwszego dnia, od kiedy przejęliśmy władzę, chcemy uprościć to i wyrzucić te nieracjonalne zapisy i takie kolejne pisma w tej sprawie są kierowane do Komisji Europejskie - stwierdził Krajewski.
Wiceminister rolnictwa tłumaczył także, że "zupełne zamknięcie granicy" z Ukrainą, którego domagają się protestujący "byłoby problemem dla Polski". Dlatego mówimy raczej o uszczelnianiu granic. O tym, że produkty, które nie spełniają norm lub są zepsute, nie powinny mieć prawa wjechać do Polski - mówił gość Radia RMF24.
Prowadzący rozmowę zasugerował także, że być może władza liczy na to, że rolnicy w końcu zmęczą się tymi protestami i odpuszczą. Nie, ja sam jestem rolnikiem i też wiem, że oni nie wychodzą na te drogi dla przyjemności. Przecież ktoś musi ich w tym gospodarstwie zastąpić, tam przecież są zwierzęta i rzeczy, którymi rolnik musi się na co dzień zająć - odpowiedział Krajewski.
Wiceszef resortu zapowiedział również kolejne rozmowy z rolnikami, które odbędą się po dzisiejszym "Marszu gwiaździstym na Warszawę".
W czwartek mają się odbyć rozmowy w resorcie z liderami protestów. Spotka się z nimi sam minister Siekierski. Ale jeśli rolnicy wyrażą chęć spotkania także dziś, podczas protestu w Warszawie, to my jesteśmy otwarci - zapewnił Stefan Krajewski.