"Patrzymy na to, co nas otacza i widzimy, że czasy robią się niespokojne. W Europie Środkowej trzeba wydawać dużo więcej środków na obronę. Sąsiedztwo jest niespokojne, Rosja jest agresywna i dąży do rewizji granic" - powiedział w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej, pytany o trwającą agresję Rosji na Ukrainę. Gość Tomasza Terlikowskiego dodał, że "jesteśmy tym pokoleniem, które musi być szczególnie czujne i liczyć na sojusze, ale też zbudować własną odporność na potencjalne ataki w różnej sferze".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Gościem Rozmowy o 7:00 w Radiu RMF24 był Paweł Kowal - poseł Koalicji Obywatelskiej, szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych oraz pełnomocnik rządu ds. odbudowy Ukrainy.
Jednym z tematów rozmowy była sytuacja za naszą wschodnią granicą i trwającą agresją Rosji na Ukrainę. Czy powinniśmy się obawiać rozszerzenia tego konfliktu?
Patrzymy na to, co nas otacza i widzimy, że czasy się robią niespokojne. W Europie Środkowej trzeba wydawać dużo więcej środków na obronę, ale też trzeba rozumieć obronę i reagowanie w ogóle na sytuacje kryzysowe, jako zadanie społeczne, czyli szersze szkolenia społeczne, obrona cywilna, wydatki na wojsko. Czas się zmienił, sąsiedztwo jest niespokojne. Rosja jest bardzo agresywna i dąży do rewizji granic - mówił Paweł Kowal.
Tomasz Terlikowski zapytał swojego gościa o ostatnie słowa Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generała Wiesława Kukuły, który powiedział, że "Jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa".
Jesteśmy tym pokoleniem, które musi być szczególnie czujne i liczyć na sojusze, ale też zbudować własną odporność na potencjalne ataki w różnej sferze. I jeszcze jedno, myślę, że może najważniejsze w tym wszystkim, że dzisiaj stanąć z bronią, to niekoniecznie znaczy zawsze stać na granicy i czekać na czołgi. Dzisiaj to znaczy być czujnym w internecie. Dzisiaj to znaczy ochronić infrastrukturę krytyczną. Podstawą do zrozumienia dzisiejszych czasów, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo są wydatki na obronność, własna zdolność produkcji amunicji i obrona cywilna, czyli myślenie w kategoriach społecznych, szerokich o tym, jak reagować- komentował poseł Koalicji Obywatelskiej.
Nie ma co usypiać opinii publicznej i obywateli, że jest spokojnie, bo spokojnie nie jest, czasy są faktycznie przedwojenne. To są czasy, które wymagają czujności. 1939 rok się nie powtórzy, każda wojna jest inna – zaznaczył gość Tomasza Terlikowskiego.
W Rozmowie o 7 w Radiu RMF24 pojawił się też wątek zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę i ewentualnych rozmów pokojowych z Rosją.
Jest w tym momencie nastrój, jakby miały być (rozmowy pokojowe). Pewnie gdzieś w kuluarach jakieś kanały komunikacyjne są. Czy doprowadzą do realnego przerwania walk w najbliższych miesiącach? – zastanawiał się Kowal. Moim zdaniem wielki znak zapytania. Kluczem do zakończenia wojny w Ukrainie jest odsunięcie Putina przez jego otoczenie. Ono pewnie kiedyś nastąpi. Ale kiedy – nie wiemy. Na pewno będzie niespodziewane – dodał. Najbardziej prawdopodobny jest wariant, że otoczenie Putina podejmie próbę podmienienia go kimś, kto już jest na Kremlu, a potem kimś, kto jest na emigracji - stwierdził.
Tomasz Terlikowski zapytał też swojego gościa o nadchodzące wybory prezydenckie w USA. Tam w wyścigu do Białego Domu biorą udział Kamala Harris i Donald Trump.
Kto wygra w USA, pewnie się zdecyduje w Pensylwanii. Dzisiaj nic nie pozwala powiedzieć z pewnością, że na pewno wygra Trump, walka będzie toczyła się do ostatniej chwili – skomentował Paweł Kowal.
Jak dodawał, jest zwolennikiem polityki profesjonalnej. Taką politykę prowadzi obecny rząd, a to oznacza mieć kontakt z obozami politycznymi w USA – stwierdził. Jak podkreślił, niezależnie od tego czy wygra Harris, czy Trump, świat trwa. Musimy być przygotowani do rozmowy z każdym i jesteśmy. Będziemy rozmawiać z każdym-zapewnił.
Ukraiński IPN ma rozpocząć w przyszłym roku poszukiwania szczątków ofiar rzezi wołyńskiej. Czy to zapowiedź prawdziwych działań czy gra na zwłokę? Takie pytanie pojawiło się też w Rozmowie o 7 w radiu RMF24.
To pozytywny sygnał polityczny, ale trzeba czekać na działanie. Ekshumacja zmarłych, pochówek, napisanie na grobach imion, nazwisk osób, które zginęły, czy to wojskowych, czy to cywilnych, to powinno być takie ABC- podkreślał Paweł Kowal.
Mija rok, odkąd Hamas przeprowadził atak terrorystyczny na Izrael, w wyniku którego zginęło 1200 osób, a ponad 250 trafiło do niewoli. 7 października ub.r. około 6 tys. palestyńskich bojowników przedarło się przez granicę i zaatakowało izraelskie miejscowości.
Atak spotkał się z izraelskim odwetem - działania wojskowe są prowadzone zarówno w Strefie Gazy, jak i na południu Libanu.
O sytuację na Bliskim Wschodzie także zapytaliśmy Pawła Kowala. Do stabilizacji jest tam daleko, bo Autonomia Palestyńska i Liban w dużym stopniu praktycznie znalazły się od dawna w rękach organizacji terrorystycznych, odpowiednio Hamasu i Hezbollahu - podkreślał. Te organizacje właściwie przejęły rolę tych organizmów państwowych - dodawał.
Dzisiaj pokój na Bliskim Wschodzie oznacza przywrócenie realnej władzy i przeprowadzenie wyborów. W Autonomii Palestyńskiej i na Zachodnim Brzegu praktycznie wyborów się nie przeprowadza - mówił gość Tomasza Terlikowskiego.