Michał Kamiński jest przekonany o tym, że Daniel Obajtek nie pojawi się dziś na posiedzeniu komisji śledczej ds. afery wizowej. Nawiązując do zapowiedzi przewodniczącego komisji, że jeśli były szef Orlenu nie przyjdzie na przesłuchanie, będzie poszukiwany, zatrzymany i doprowadzony, senator Trzeciej Drogi-PSL pytał retorycznie: „Dlaczego Obajtek ma być traktowany inaczej?”.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Domagam się w koalicji rządowej mniej walki z symbolami, zdejmowania krzyży, a więcej wsadzania do więzień. Nie betonujmy elektoratu PiS. On został oszukany - mówił gość Rozmowy o 7:00 w internetowym Radiu RMF24.
Nic lepiej nie ilustruje faktu oszukania elektoratu PiS-u niż kariery złodziei i bandytów - kontynuował. Dalej mówił o "cwaniakach, którzy robili pieniądze".
Michał Kamiński zapewniał, że on się PiS-u nie boi. Ja z PiS-em umiem wygrywać - stwierdził.
Jego zdaniem elektorat Prawa i Sprawiedliwości należy "rozparcelować", a samo ugrupowanie rozliczyć. Jak to zrobić? Wsadzić do więzienia ludzi, którzy byli na czele tej formacji politycznej. Rozliczyć ich i zakończyć ten zły etap w polskiej historii - mówił.
Prezesa Jarosława Kaczyńskiego nazwał "hersztem". W kontekście afery związanej z wydawaniem pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości mówił: Widać, że tam istniał mafijny system podziału wpływów. Każdy mógł liczyć na swoją działkę.
Dlatego też zdaniem senatora Trzeciej Drogi-PSL Kaczyńskiego trzeba rozliczyć za "sprawstwo kierownicze".
Nie może udawać, że to, co się działo, było marginesem działalności jego formacji politycznej. Ono było istotą rządów przez ostatnie 8 lat - mówił polityk na antenie Radia RMF24.
To będzie realny cios w Prawo i Sprawiedliwość - tak Kamiński skomentował ostatni ruch ministra Adama Bodnara. Prokurator Generalny chce, by PKW sprawdziła, czy wydatki z Funduszu Sprawiedliwości były zgodne z zawartymi w Kodeksie wyborczym zasadami finansowania kampanii.
Dzisiaj wiemy, że była nielegalnie finansowana kampania PiS-u. Oznacza to nie tylko utratę dotacji na tę kampanię, ale też utratę pieniędzy na działalność partii politycznej. Dla PiS-u to będzie katastrofa - stwierdził rozmówca dziennikarza RMF FM Tomasza Weryńskiego.
Wyobraźcie sobie, że będą musieli robić zrzutkę na ochronę dla pana prezesa, bo nie będzie już na to kasy - dodał.
Lewica pożegna się z koalicją rządzącą? Nie strasz, nie strasz, Włodzimierzu - mówił Kamiński, mając na myśli lidera Lewicy Włodzimierza Czarzastego. Jego zdaniem nic z tego nie wyjdzie.
Senator uważa, że "awantura o aborcję" wewnątrz koalicji była niepotrzebna. Jest przekonany natomiast o tym, że Lewica na polskiej scenie politycznej jest potrzebna. Partia ma według niego problem z liderem oraz faktem, że to Platforma Obywatelska przesuwa się coraz bardziej na lewo. Ponieważ jest skuteczniejsza, pożera elektorat Lewicy - argumentował.
Jeszcze będąc w PiS, paręnaście lat temu, opowiedziałem się za związkami partnerskimi (jednopłciowymi - red.). Nie zmieniłem w tej sprawie zdania. Czy nazwiemy to małżeństwem, czy związkiem... Chodzi mi o to, żeby pary homoseksualne miały te same prawa rodzinne, mogły zakładać rodzinę (...) uważam, że absolutnie można rozmawiać także o adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Jeżeli tylko kryteria adopcyjne będą dobrze, mądrze sformułowane. To dlaczego czynić tutaj jakąś różnicę? To jest mój osobisty pogląd. Żeby było jasne. To nie jest pogląd PSL-u, bo w tej sprawie PSL zostawia wolność - powiedział w Rozmowie o 7 w Radiu RMF24 senator PSL-Trzeciej Drogi i kandydat do PE Michał Kamiński.
To jest jakiś żart - powiedział Kamiński o ewentualnym starcie w wyborach prezydenckich Marcina Mastalerka, szefa gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.
Zdaniem senatora kandydatem PiS-u w wyborach w 2025 roku będzie albo Beata Szydło, albo Mateusz Morawiecki.
Po stronie koalicji, mając do wyboru poprzeć Rafała Trzaskowskiego czy Szymona Hołownię, wybrałby tego drugiego.
I na koniec rozmowy zaznaczył: Jeżeli sytuacja geopolityczna Polski będzie zła, to będę pierwszym, który podpisze się pod apelem do Donalda Tuska, by był Prezydentem Rzeczpospolitej. Jeśli sytuacja geopolityczna będzie zła, Polska będzie musiała zażądać od Donalda Tuska, by oddał krajowi to, co od niego dostał, czyli swój wielki międzynarodowy autorytet, umiejętności, aby oddał w godzinie próby Rzeczpospolitej. I ja nie mogę wykluczyć, że taka godzina nadejdzie.