"Nie można w tej chwili mówić jednoznacznie, że jest trzecia wojna światowa, choć w narracji Putina słyszymy, że on musi się bronić przed Zachodem jako całością" - powiedział w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 generał Mirosław Różański, pytany o aktualną sytuację na froncie w Ukrainie. Gość Tomasza Terlikowskiego dodał, że to sam dyktator prokuruje sytuację, którą można byłoby nazwać szerszym konfliktem, niż tylko między dwoma państwami.

REKLAMA

Władimir Putin ujawnił, że Rosja zaatakowała Ukrainę nową rakietą balistyczną średniego zasięgu Oresznik.

Rosyjski dyktator nie wykluczył użycia nowych rakiet także przeciwko krajom, które pozwoliły Ukrainie atakować swoimi pociskami terytorium Rosji. Putin zagroził, że Moskwa jest gotowa na wszystkie scenariusze w tym konflikcie.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Gen. Różański: Nie można w tej chwili mówić jednoznacznie, że jest trzecia wojna światowa

Według prezydenta Rosji konflikt na Ukrainie przybrał już "charakter światowy" ze względu na to, że państwa zachodnie wyraziły zgodę na atakowanie ich pociskami terytorium Rosji.

Właśnie na ten temat Tomasz Terlikowski rozmawiał na antenie internetowego Radia RMF24 ze swoim gościem, gen. Mirosławem Różańskim.

Trzecia wojna światowa?

Nie można w tej chwili mówić jednoznacznie, że jest trzecia wojna światowa, choć w narracji Putina słyszymy, że on musi się bronić przed Zachodem jako całością - powiedział w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 generał Mirosław Różański.

Gość Tomasza Terlikowskiego dodał, że to "sam Putin prokuruje sytuację, którą można byłoby nazwać konfliktem o charakterze szerszym niż tylko między dwoma państwami".

Były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych podkreślił też, że wojska Sojuszu Północnoatlantyckiego czy innych krajów nie walczą ramię w ramię z ukraińskimi wojskami, natomiast Władimir Putin sięgnął po żołnierzy innego kraju - z Korei Północnej.

Sygnał dla świata i dla rosyjskiego społeczeństwa

Generał podkreślał, że Rosja, sugerując możliwość ataków rakietowych na terytorium państw zachodnich, w tym Polski, stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa regionu.

Wystrzelenie międzykontynentalnego pocisku przez Rosję jest sygnałem, na który należy zwrócić uwagę. Powinniśmy się do tego adekwatnie przygotować - uważa generał Różański.

To sygnał ze strony Putina, który ma dwa wymiary. Po pierwsze mówi: "posiadam systemy, które są moim atutem', ale to też jest sygnał dla własnego społeczeństwa: "jesteśmy silni i mamy potencjał oraz możliwość uderzenia, które zniszczy Ukrainę" - mówił senator.

Musimy mieć świadomość, że gdyby Rosja zaatakowała np. w bazę w Redzikowie, zostałby naruszony art. 5 NATO. To by oznaczało oficjalny konflikt Kremla z krajami Sojuszu - dodał gość Tomasza Terlikowskiego.

Przyszłość doktryny obronnej NATO

W obliczu rosnącego konfliktu, generał Mirosław Różański wskazał na konieczność przemyślenia i ewentualnej zmiany strategii bezpieczeństwa narodowego, jak również doktryny obronnej NATO.

U nas w kraju powinny być mocno zaawansowane prace nad kwestią dotyczącą zmiany strategii bezpieczeństwa narodowego. Uważam, że obecna z 2020 r. jest mocno niedoskonała - powiedział w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 wojskowy.

Wybory prezydenckie w Polsce

Gość Tomasza Terlikowskiego odniósł się też do nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce, podkreślając znaczenie wyboru lidera, który będzie w pełni rozumiał i skutecznie zarządzał kwestiami bezpieczeństwa narodowego.

Życzyłbym sobie tego, aby przyszły prezydent, zwierzchnik sił zbrojnych, był tym, który przede wszystkim rozumie w pełni kwestię dotyczącą bezpieczeństwa - mówił, zaznaczając, że ważne jest, aby nowy lider potrafił wykorzystać dostępne narzędzia do ochrony i promowania bezpieczeństwa Polski na arenie międzynarodowej.

Donald Trump a przyszłość polityki USA wobec Rosji

Tomasz Terlikowski pytał też swojego gościa o przyszłość polityki USA wobec Rosji po wygranych wyborach prezydenckich przez Donalda Trumpa.

Generał Różański zwrócił uwagę na fakt, że już podczas kampanii wyborczej w 2016 roku stanowiska Trumpa budziły niepokój, jednak po objęciu urzędu w 2017 roku polityk nie zdecydował się na radykalne zmiany w polityce zagranicznej USA. Nie odbiegł w ten sposób znacząco od linii wytyczonej przez swojego poprzednika, ani od ustaleń szczytu NATO z 2016 roku w Warszawie.

Tak naprawdę ta polityka amerykańska, ona jest jednak nacechowana większą stabilnością i przewidywalnością - podkreślił Różański.

Warto jednak pamiętać, że Donald Trump, będąc bardziej biznesmenem niż politykiem, może stosować pewien rodzaj szantażu ekonomicznego - dodał.

Generał Różański zauważył, że podejście Trumpa mogło pozytywnie zainspirować Europę do większego skupienia się na własnym bezpieczeństwie, w tym militarnym.

Tutaj myślę, że będzie podobna sytuacja, czyli nie będzie tylko i wyłącznie jakaś realizacja tych deklaracji przedwyborczych, tylko będzie pragmatyczna polityka Stanów Zjednoczonych jako mocarstwa globalnego - dodał.