"Tu mamy do czynienia chyba z pomyłką, pytanie czy to nie jest pomyłka freudowska" - tak o przetłumaczeniu słów szefa Bundeswehry przez ambasadora Niemiec w Polsce powiedział Michał Dworczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości, który był gościem Michała Zielińskiego w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24. Jak wyjaśniał poseł PiS, "pan generał, odpowiednik naszego szefa Sztabu Generalnego napisał, że Niemcy biorą odpowiedzialność na wschodniej flance NATO, natomiast pan ambasador (Niemiec w Polsce - przyp. red.) przetłumaczył to, że Niemcy biorą odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO". Ktoś powie, że to niby drobiazg, a jednak różnica jest zasadnicza" - dodał polityk.
Pierwszym z tematów rozmowy były doniesienia medialne o ataku dronów izraelskich na Iran.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Może być to ograniczona odpowiedź Izraela, który - mówiąc kolokwialnie - chce zachować twarz, podjął pewne działania odwetowe, ale w niezwykle zawężonym wymiarze, o co zabiegało całe środowisko międzynarodowe - mówił Michał Dworczyk.
Dodał, że spotkał się z opinią eksperta, wedle której "Izrael musi coś zrobić, musi dać jakąś odpowiedź, dlatego że na Bliskim Wschodzie cały czas honor jest droższy od pieniędzy i innych przesłanek".
Michał Zieliński zapytał swojego gościa o komentarz do tłumaczenia słów nowego szefa Bundeswehry gen. Carstena Breuera, wedle którego miał on powiedzieć o przejęciu odpowiedzialności za wschodnią flankę NATO.
Tu mamy do czynienia chyba z pomyłką, pytanie czy to nie jest pomyłka freudowska, ponieważ pan generał, odpowiednik naszego szefa Sztabu Generalnego napisał, że Niemcy biorą odpowiedzialność na wschodniej flance NATO, natomiast pan ambasador (Niemiec w Polsce - przyp. red.) przetłumaczył to, że Niemcy biorą odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO. Ktoś powie, że to niby drobiazg, a jednak różnica jest zasadnicza - mówił.
Poseł PiS stwierdził, że "Niemcy są mało wiarygodnym dostarczycielem bezpieczeństwa - jeżeli chodzi o biznes przemysłu zbrojeniowego, to tutaj są bardzo skuteczni, natomiast jeśli chodzi o dzielenie się realnym bezpieczeństwem, to z tym jest dużo gorzej".
Chyba w 2014 roku Niemcy obiecali przesunięcie jednej brygady na Litwę i do dzisiaj to nie nastąpiło - zaznaczył.
Michał Dworczyk powiedział, że "Niemcy nie traktują zagrożenia wojną tak poważnie jak państwa wschodniej flanki NATO".
Prowadzący Rozmowę o 7:00 w Radiu RMF24 zapytał swojego gościa o europejską tarczę antyrakietową.
W ostatnich dniach ta wypowiedź premiera Tuska wywołała dużo emocji w Polsce, dyskusji ekspertów i polityków. Dobrze, że została ona niedawno doprecyzowana - stwierdził Michał Dworczyk.
Jak mówił, "pojawiły się obawy, że możemy chcieć poważnie modyfikować albo wręcz rezygnować z systemu, który od wielu lat budujemy".
Jeżeli nasz system, który będzie dysponował najnowocześniejszym systemem zarządzania i kierowania obroną przeciwlotniczą, przeciwrakietową (...) mógłby w jakiś sposób być włączony do europejskiego systemu obrony powietrznej, to oczywiście warto o tym rozmawiać, zwłaszcza, że jeśli moglibyśmy jeszcze wynegocjować zaangażowanie polskiego przemysłu obronnego w to przedsięwzięcie - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jego zdaniem, "gdyby miało tak być, że mielibyśmy zrezygnować z własnego budowanego systemu obrony przeciwlotniczej, przeciwrakietowej, to byłoby bardzo złe".
Po wyjaśnieniach złożonych przez premiera Donalda Tuska, chyba nie o to chodzi, na szczęście - zaznaczył.
Choć obawy były w tym znaczeniu uzasadnione, że jak widzimy, co się dzieje ze strategicznymi projektami takimi jak CPK, Polski Atom czy rozbudowa polskich portów, to warto się jednak upewnić, czy takie szkodliwie pomysły w łonie obecnego rządu się nie pojawiły - powiedział.
Dodał, że "bezpieczeństwo powinno być ponadpolityczne, mało - ponadartyjne".
Prowadzący rozmowę zapytał swojego gościa o to, czy - jego zdaniem - spotkanie Dudy z Trumpem w USA to był dobry pomysł.
Oczywiście, że to był dobry pomysł - stwierdził. Dodał, że "niczym nadzwyczajnym nie jest, że politycy się spotykają".
Jak prezydent Biden był w Polsce, to poza spotkaniami, które odbył z prezydentem Andrzejem Dudą, z premierem Mateuszem Morawieckim, też na moment spotkał się z Donaldem Tuskiem, wówczas z politykiem opozycji, więc tu nie ma nic nadzwyczajnego - przypominał poseł PiS.
Zaznaczył, że "my musimy niezależnie od tego, kto rządzi w Stanach Zjednoczonych podtrzymywać dobre relacje polsko-amerykańskie". Dodał, że "takie rozmowy trzeba prowadzić".
Michał Zieliński zapytał Michała Dworczyka również o to, co będzie dziś tematem spotkania władz PiS.
Mogę powiedzieć tylko o doniesieniach medialnych, nie jestem członkiem ścisłych władz Prawa i Sprawiedliwości - wyjaśniał poseł.
Stwierdził, że "wybory samorządowe to nie był wielki triumf, ale to był wynik satysfakcjonujący". Wnioski z kampanii samorządowej, która była merytoryczna, spokojna, będą wyciągnięte - dodał.
Podkreślał, że polaryzacja polityczna w Polsce to "duży problem".
Kraj, który jest tak podzielony politycznie, jest łatwiej zdestabilizować, łatwiej na niego oddziaływać z zewnątrz - stwierdził.