Sformułowanie sejmowej większości dla rządu Mateusza Morawieckiego to zadanie bardzo trudne, ale nie niemożliwe – przekonywał rzecznik PiS Rafał Bochenek, który był gościem środowej Rozmowy o 7:00 w RMF FM i Radiu RMF24. Według niego, jest wielu polityków o prawicowych, patriotycznych poglądach, którzy woleliby tworzyć większość z PiS, jednak obawia się ataku ze strony „establishmentu medialnego i politycznego”.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda powołał nowy rząd Mateusza Morawieckiego. Premier ma teraz 14 dni na to, by wygłosić expose w Sejmie i otrzymać wotum zaufania od posłów.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Rafał Bochenek pytany o przebieg rozmów w sprawie poparcia dla nowego rządu PiS, przekonywał, że są posłowie, którzy mogliby głosować za wotum zaufania. W kuluarach wielu polityków - tych prawicowych, przywiązanych do tradycyjnych wartości, patriotycznych, zwraca uwagę, iż wolałaby tworzyć tą większość sejmową z Prawem i Sprawiedliwością, ale zdają sobie sprawę z tego, że gdyby na sali plenarnej diametralnie zmielili zdanie, który rząd mają poprzeć, to mogliby zostać zaatakowani przez establishment medialny i polityczny - podkreślał Bochenek. Przyznał zarazem, iż "misja sformułowania większości sejmowej będzie trudna".
Mówimy wprost, że jest to bardzo trudne zadanie z uwagi na to, że jest taka próba wywarcia presji na polityków innych partii, aby absolutnie nie popierać rządu pana premiera Mateusza Morawieckiego i Prawa i Sprawiedliwości. W związku z tym zdajemy sobie sprawę z tego, że to będzie bardzo trudne zadanie, ale - biorąc pod uwagę historię polskiego parlamentaryzmu - uważam, że nie jest niemożliwe zadanie - przekonywał rzecznik PiS.
Gospodarz dzisiejszej rozmowy Tomasz Weryński pytał też o skład nowego rządu Mateusza Morawieckiego, m.in. o posłankę (w przeszłości aktorkę) Dominikę Chorosińską na czele resortu kultury i dziedzictwa narodowego.
Pani poseł Chorosińska pracowała bardzo ciężko przez całą kadencję w polskim Sejmie, jest osobą, która bardzo dobrze zna środowisko artystyczne, sama się zresztą z niego wywodzi - wskazał Bochenek.
Skrytykował przy tym Szymona Hołownię, który - w jego ocenie - nie ma kompetencji, by zasiadać w fotelu marszałka Sejmu. Człowiek, który nie ma doświadczenia politycznego, od razu zostaje nominowany, wystawiany przez tzw. koalicję na funkcję marszałka Sejmu, czyli drugą osobę w państwie, człowiek bez wyższego wykształcenia, który większość swojego zawodowego życia spędził na scenie - wyliczał Bochenek, zarzucając liderowi Polski 2050 brak znajomości regulaminu Sejmu. Wychodzi na to, że scenę polityczną zaczynamy zamieniać na scenę kabaretową pod kierunkiem pana Hołowni - dodał.
Odnosząc się z kolei do trzech komisji śledczych (ds. afery wizowej, wyborów kopertowych oraz inwigilacji oprogramowaniem Pegasus), które mają niebawem zostać powołane w Sejmie, rzecznik PiS ocenił, iż chodzi o "teatr polityczny".
W wielu tych sprawach żadnych afer nie było - było wrażenie medialne stworzone wokół pewnych spraw, które zostały właściwie wyjaśnione i wobec których instytucje państwa zareagowały w sposób właściwy - przekonywał Bochenek. Jak czytam uzasadnienia do uchwał w sprawie powołania poszczególnych komisji, to mam wrażenie, że chodzi bardziej o igrzyska i pewien teatr polityczny, a nie o (...) rzetelne pochylenie się nad poszczególnymi sprawami - dodał. Jego zdaniem komisja ds. afery wizowej powinna przyjrzeć się także rządom PO-PSL.
W 2012 roku była bardzo poważna afera wizowa w ambasadzie polskiej (w konsulacie - przyp. red.) w Łucku. Ambasada francuska musiała interweniować i wskazywała - media o tym pisały - że podobno prawie trzy tysiące wiz było wydawanych z naruszeniem procedur. Uważam, że to również powinno zostać wyjaśnione - powiedział rzecznik PiS. Wyraził też pogląd, iż celem powołania komisji śledczych jest odwrócenie uwagi społeczeństwa o faktu, iż "Donald Tusk nie realizuje programu wyborczego, swoich obietnic wyborczych dotyczących podwyżek w sferze budżetowej, kwoty wolnej". Dlatego - jak zaznaczył - lider PO chce "zorganizować igrzyska".
Bochenek zapowiedział, iż Prawo i Sprawiedliwość będzie obserwować proces tworzenia komisji śledczych. Uważam, że przede wszystkim powinny być one powołane w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa jeżeli chodzi między innymi o parytety, reprezentatywność poszczególnych środowisk politycznych w ich składzie, również jeśli chodzi o wymogi co do poszczególnych członków tych komisji, jeżeli chodzi o kwestie bezstronności i rzetelnego prowadzenia spraw przed obliczem tych komisji. My to będziemy oczywiście obserwowali, analizowali i jeżeli zostaną dochowane warunki ustawowe, to jesteśmy nawet skłonni to poprzeć - zadeklarował.
Odnosząc się do kwestii obywatelskiego projektu ustawy dotyczącej finansowania in vitro z budżetu państwa, Bochenek nie wykluczył poparcia dla zawartych tam rozwiązań prawnych.
Raczej poprę tę ustawę, chociaż mam pewne wątpliwości (...). Ta ustawa ma pewne mankamenty, ponieważ jest bardzo ogólnym zapisem dającym podstawę prawną dla ministra (zdrowia) do stworzenia programu finansowanego z budżetu państwa - tłumaczył Bochenek. Jak dodał, ma obawy o to, jak finalnie zostanie przygotowany program refundacji in vitro.
Tomasz Weryński zapytał też o wtorkowe głosowanie nad wnioskiem Konfederacji o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Klub PiS podzielił się w tej sprawie: "za" głosowało w tej sprawie 76 posłów, przeciwko odrzuceniu było 56, 43 wstrzymało się od głosu. Jeżeli chodzi o kwestie światopoglądowe, wątpliwe moralnie, które budzą pewne poruszenie społeczne, u nas nigdy nie było dyscypliny - w sprawach aborcji, in vitro - wskazał Bochenek.
Zapytany o trwający od początku listopada protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą, rzecznik PiS powiedział, że we wtorek udała się tam nowa minister rolnictwa Anna Gembicka, która rozmawiała z rolnikami, którzy również przyłączyli się do akcji protestacyjnej. Doszło do jakiegoś kompromisu, jeśli chodzi o różnego rodzaju rozwiązania i wsparcie dla producentów rolnych, jeśli chodzi o kredyty obrotowe czy różnego rodzaju dopłaty dla zbóż. Te rozwiązania zostały zaprezentowane wczoraj, i z tego co wiem, jest wstępne porozumienie - przekazał Bochenek.
Jak dodał, w środę na granicę ma się udać minister infrastruktury Alvin Gajadhur po to, by spotkać się z przewoźnikami. Mam nadzieję, że również jemu uda się wypracować rozwiązanie, które będzie akceptowalne dla wszystkich - zaznaczył polityk Prawa i Sprawiedliwości.