"Wielu ekspertów odwróciło się od Tuska. Powiedzieli, że uchylenie kontrasygnaty to przekroczenie granicy. Konstytucja tego nie przewiduje. Pan premier się ośmieszył, zapędził się w kozi róg" – mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Michał Wójcik, poseł z Suwerennej Polski. Mówił także, że Zbigniew Ziobro jest zdeterminowany, by wrócić do polityki.
Tomasz Terlikowski rozpoczął rozmowę od zapowiedzianej przez premiera Donalda Tuska decyzji o cofnięciu kontrasygnaty pod postanowieniem prezydenta, na mocy którego sędzia Krzysztof Wesołowski, powołany do Izby Cywilnej SN w marcu 2022 roku, został wyznaczony na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej SN. Kilka dni temu premier Tusk stwierdził, że kontrasygnata pod tym aktem była błędem. Teraz zdecydował o jej wycofaniu.
Czy premier może uchylić decyzję o kontrasygnacie dokumentu, który został już opublikowany w Monitorze Polskim. Mówiąc inaczej, czy premier może byłe uczynić niebyłym? - zapytał Terlikowski.
Nie ma takiej możliwości. Konstytucja tego nie przewiduje. Żaden przepis porządku prawnego tego nie przewiduje. Powiem więcej nawet, że pan premier po prostu się ośmieszył taką decyzją i zapędził się w kozi róg - odpowiedział poseł Wójcik.
Za to, co zrobił pan premier, zapewne w przyszłości będzie odpowiedzialność (...). Ja rozumiem, że jest sędziokracja, a nie demokracja, no ale to powoduje konsekwencje prawne - dodał gość Tomasza Terlikowskiego.
Wielu ekspertów odwróciło się od Tuska. Powiedzieli, że uchylenie kontrasygnaty, to przekroczenie granicy - mówił Wójcik.
Jak pan sobie wyobraża dalszy rozwój sytuacji? - pytał Terlikowski.
To, co się dzieje w tej chwili, jest łamaniem prawa absolutnym. Jestem przekonany, że niezależnie co zrobi Donald Tusk, nie będzie to ważne - odparł parlamentarzysta.
Stwierdził też, że Tusk może jeszcze zmienić decyzję ze względu na krytykę, która go spotkała.
To jest absolutna destrukcja prawa, to równie dobrze prezydent mógłby cofnąć kontrasygnatę dla Tuska jako premiera - podkreślił poseł SP.
Tomasz Terlikowski zapytał również o pomysł dotyczący wyrażenia "czynnego żalu" przez neosędziów.
Sędzia Igor Tuleya - jedna z takich postaci, które uwielbiacie piętnować - powiedział, że to jest bardzo zły, skandaliczny pomysł, żeby sędziowie składali tego typu samokrytyki - mówił gospodarz Rozmowy o 7:00 w Radiu RMF24.
Czegoś podobnego nie było w historii, chyba od czasów stalinizmu - odparł poseł Suwerennej Polski.
Jeszcze brakuje tego, żeby (sędziowie - red.) zjadali akty nominacyjne - mówił Wójcik.
Uważam, że w Polsce opozycja jest prześladowana, tak jak nie była prześladowana przez kilkadziesiąt lat. Nie mam żadnych wątpliwości co do tego - dodał Wójcik.
Kolejnym tematem rozmowy było odwołanie PiS do Sądu Najwyższego od decyzji PKW.
To była decyzja natury czysto politycznej. Władza ma większość w PKW i władza zrobiła, co chciała - skomentował Wójcik.
Trzeba pamiętać, że każdy członek Państwowej Komisji Wyborczej odpowiada za swoje decyzje i majątkiem, dlatego mogą być pozwy składane, i odpowiada również karnie za swoje decyzje. Jeżeli ktoś przekroczył uprawnienia, podejmując te decyzje, podlega odpowiedzialności karnej, w przyszłości będzie podlegał takiej odpowiedzialności - mówił przedstawiciel Suwerennej Polski.
Wójcik zapowiedział również demonstrację 14 września przed siedzibą resortu sprawiedliwości. Spotykamy się, żeby zademonstrować naszą jedność w ramach opozycji, żeby uderzyć się w tych, którzy mają w tej chwili władzę, żeby powiedzieć o tym, co oni robią, jak niszczą demokrację - powiedział poseł.
Tomasz Terlikowski zapytał także o pomysł połączenia Suwerennej Polski z PiS.
Poseł Wójcik przyznał, że konkretów na razie nie ma, rozmowy się toczą, ale Zbigniew Ziobro w nich nie uczestniczy. On teraz walczy o życie, mam nadzieję, że wróci szybko wróci do tej polskiej polityki. Czekamy na wyniki, które będą w październiku - ujawnił poseł Wójcik.
Jego stan zdrowia jest stabilny, przechodzi rehabilitację (...). Oczywiście nie chcę tutaj wchodzić w żadne szczegóły, bo to są kwestie zdrowotne. Natomiast na pewno stan jego zdrowia nie pogorszył się, to mogę powiedzieć, jest też zdeterminowany, żeby wrócić - dodał Michał Wójcik.
Wiem, że oni chcą, żeby stanął przed komisjami śledczymi. On nie wzbrania się przed tym. Jeżeli stan zdrowia oczywiście pozwoli na to, to stanie przed komisją śledczą i myślę, że się podzieli swoją wiedzą, pokazując i obnażając te nieprawdy różne, które wychodzą z ust naszych oponentów - zakończył poseł SP.