Czytam, że film wywołuje w Polsce emocje. Filmu nie widziałem, więc nie oceniam. Podam jedynie fakty świadczące o tym, że do powstania filmu przyczyniło się, zresztą skutecznie rosyjskie Ministerstwo Kultury. Dlaczego? Spekulować nie będę.

REKLAMA

Wśród współproducentów filmu pojawia się rosyjskie studio Metrafilms i Artiom Wasiliew. Wasiliew jest głównym producentem i partnerem studia specjalizującego się w produkcji reklam. Wśród klientów studia są największe rosyjskie i międzynarodowe korporacje. Od 2005 roku Wasiliew próbuje sił jako producent filmów pełnometrażowych jak "Papierowy żołnierz" z 2008 roku.

Nic w tym niezwykłego, chociaż nie wyjaśnia to udziału Rosji w finansowaniu produkcji "Pokłosia". Sprawdzić to można, zaglądając na stronę rosyjskiego Ministerstwa Kultury.

"Rosyjskie projekty kinematograficzne popiera Eurimages" - czytamy na stronach rosyjskiego Ministerstwa Kultury - "1 marca 2011 roku Rosja została 35 krajem, który został członkiem fundacji wspierającej wspólną produkcję i dystrybucję filmową Eurimages, powołanej przy Radzie Europy w 1998 roku. Od momentu przystąpienia Rosji do Eurimages wszystkie zgłoszone projekty z rosyjskim udziałem otrzymały pomoc, w tym "Pokłosie" reżysera Władysława Pasikowskiego, wspólna produkcja Polski, Słowacji i Rosji". Rosyjskie Ministerstwo Kultury o tym nie wspomina, ale "Pokłosie" było pierwszym projektem z rosyjskim udziałem, który otrzymał dotację Eurimages . Dotacja wyniosła 260 tysięcy Euro.