„Jest szansa na powrót uczniów do szkół w lutym” – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Przemysław Czarnek. Minister edukacji i nauki zaznaczył jednak, że ta decyzja będzie podejmowana w oparciu o aktualne dane dotyczące rozwoju pandemii koronawirusa w Polsce. „Jak obserwujemy to, co się dzieje w ostatnich kilkunastu dniach, to dzienne liczby zakażonych są dość stabilne i na niższym poziomie niż się spodziewaliśmy” – zaznaczył gość Roberta Mazurka dodając, że w pierwszej kolejności do nauczania stacjonarnego w szkołach wrócą ósmoklasiści i maturzyści.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek był gościem Porannej rozmowy w RMF FM. Polityk wyraził nadzieję na powrót uczniów do szkół w lutym. Zastrzegł jednak, że wszystko zależy od sytuacji epidemicznej w Polsce.
Jak obserwujemy to, co się dzieje w ostatnich kilkunastu dniach, to dzienne liczby zakażonych są dość stabilne i na niższym poziomie niż się spodziewaliśmy - zaznaczył gość Roberta Mazurka dodając: W perspektywie tygodnia-dwóch, jeśli ta stabilizacja dotycząca liczby zakażeń będzie się utrzymywać, a być może spadać, to będziemy podejmować decyzje o powrocie do szkół.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Przemysław Czarnek oświadczył na antenie RMF FM, że "w pierwszej kolejności do szkół wrócą uczniowie klas ósmych i maturzyści, bo oni tego najbardziej potrzebują". Minister edukacji i nauki poinformował ponadto, że rozważanych jest kilka wariantów powrotu do nauczania stacjonarnego w Polsce.
Robert Mazurek dopytywał swojego gościa także o to, kiedy możemy spodziewać się decyzji rządu w kwestii powrotu uczniów do szkół.
Sytuacja pandemiczna jest bardzo dynamiczna, na bieżąco monitorowana. Może być tak, że w przyszłym tygodniu będą pierwsze decyzje w tej sprawie - skomentował Czarnek.
Podczas Porannej rozmowy w RMF FM poruszono także temat terminu szczepień dla nauczycieli.
Mam nadzieję, że jeszcze w pierwszym kwartale zaszczepimy nauczycieli, ale na razie informacje, które mamy, mówią o drugim kwartale - powiedział Przemysław Czarnek. Minister edukacji i nauki dodał: W pierwszej grupie szczepień są seniorzy, nauczyciele i służby. Ta kolejność została ustalona już w grudniu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Ja tylko twierdzę, że nie mogą mieć nauczyciele wiedzy na temat tego, kiedy będą szczepieni, którego dnia i o której godzinie, bo my jeszcze tego nie wiemy - przyznał minister ponadto edukacji i nauki. Nikt tego nie wie, dlatego jest problem z dostawami szczepionek - dodał. Jak ocenił, nauczyciele "wiedzą tyle, ile wiemy wszyscy".
Walczymy cały czas o nauczycieli, chcemy aby byli zaszczepieni jak najszybciej - zaznaczył gość Roberta Mazurka.
W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Robert Mazurek pytał swojego gościa o raport Centrum Cyfrowego w sprawie edukacji zdalnej. Z dokumentu wynika, że blisko połowa badanych nauczycieli szkół podstawowych, liceów i techników wskazało, iż w lekcjach nie uczestniczy co najmniej jedno z ich uczniów i uczennic.
Co najmniej jedno dziecko nie uczestniczy również w nauczaniu stacjonarnym z jakichś powodów. To jest zadanie nauczyciela czy wychowawcy, sprawdzić, z jakiego powodu - powiedział Przemysław Czarnek. To proszę zapytać tych nauczycieli, dlaczego im ginie - dodawał. Minister nie był jednak w stanie przedstawić danych resortu dotyczących skali problemu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Polityk PiS był też pytany o publikację wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Jako Przemysław Czarnek i konstytucjonalista oczekuję, że stanie się to niezwłocznie, bo ten wyrok jest potrzebny - powiedział. Jak tłumaczył, "zwłoka jest podyktowana raz: tym, że brak jest uzasadnienia tego wyroku, a dwa: tym, co się działo na ulicach miast". Wszyscy widzieliśmy dokładnie, co się działo - odniósł się do jesiennych protestów Strajku Kobiet.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Robert Mazurek zapytał Przemysława Czarnka również o to, czy w jego ocenie prof. Zbigniew Gaciong, rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego złamał prawo. Na terenie placówek uczelni doszło do tak zwanej "afery szczepionkowej". Przeciwko Covid-19 zaszczepiono osoby spoza "grupy 0" m.in. celebrytów.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Wydaje się że tak - brzmiała odpowiedź ministra edukacji i nauki. Czarnek dodał jednak: Naruszenie prawa musi zostać potwierdzone. Nie ja stwierdzam naruszenie prawa przez rektora (WUM). Analizy w tej sprawie trwają.
Pan minister Adam Niedzielski i ja oczekujemy od pana rektora (Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego - red.) Gacionga dymisji i to byłoby najlepsze rozwiązanie. Przecięlibyśmy tę sprawę i szli do przodu ze szczepieniami i z ochroną pacjentów przed koronawirusemoświadczył Czarnek
Robert Mazurek, RMF FM: Panie ministrze, kiedy zostaną zaszczepieni nauczyciele?
Przemysław Czarnek: Mam nadzieję, że jeszcze w pierwszym kwartale, choć na razie informacje, jakie mamy, to jest drugi kwartał.
Drugi kwartał dopiero, czyli po wielu innych grupach. Nie ma pan takiego wrażenia, że jakoś słabo pan o nich walczy? Minister Ziobro wywalczył, że prokuratorzy będą wcześniej. No, teraz razem z nauczycielami. Mamy prawie 700 tysięcy nauczycieli, prawie 701 tysięcy nauczycieli w Polsce razem z nauczycielami szkół prywatnych. 190 tysięcy z nich uczy w klasach 1-3. Czy oni nie powinni po prostu być zaszczepieni już teraz?
Owszem, powinni być. I gdyby rzeczywiście tej szczepionki było tyle, że wystarczyłoby dla nich i dla seniorów, i dla medyków, to pewnie byliby zaszczepieni teraz. Natomiast tak zostały te grupy podzielone, żeby najpierw szczepieni byli ci, którzy potrzebują tego najbardziej, a przyznamy wszyscy, że seniorzy potrzebują tego najbardziej. Seniorzy i ludzie przewlekle chorzy. Dlatego te grupy, podgrupy w grupie pierwszej zostały tak podzielone. Także walczymy cały czas o nauczycieli. Chcemy, żeby byli zaszczepieni jak najszybciej, dlatego wpisani do pierwszej grupy.
Ale zanim dojdziemy do pierwszej grupy, jest jeszcze tzw. grupa 0, teraz, która szczepiona jest teraz. Rząd wyliczył, że należy do niej milion 300 tysięcy osób. My mamy oficjalne dane, ale panie ministrze, wychodzi z tego, że zawodów medycznych, czyli 180 tysięcy lekarzy 258 tysięcy pielęgniarek, farmaceuci, ratownicy medyczni, itd... Jest ich góra 600 tysięcy. I proszę powiedzieć, pozostałe 700 tysięcy to kto to jest? Ja panu mogę powiedzieć, kto to jest. To przedstawiciele firm farmaceutycznych, często przedstawiciele handlowi, którzy są szczepieni w tej chwili poza jakąkolwiek kolejnością. To są księgowe, które pracują w firmach księgowych normalnych, pracujących na rzecz szpitali. Oni też zostali zakwalifikowani do grupy 0. Są takie przypadki, czy one są legalne, tego nikt nie wie, ale są szczepieni. Prasa o tym donosi. Panie ministrze, kto jest ważniejszy? Z całym szacunkiem, naprawdę, z całym szacunkiem, dla księgowych, przedstawicieli firm medycznych, farmaceutów, etc. Kto jest ważniejszy? Nauczyciel klas 1-3, który codziennie styka się z dziećmi czy oni?
Rozmawiał pan w poniedziałek zdaje się z panem ministrem Dworczykiem. Można było mu zadać to pytanie. Ja mam wiedzę, że w grupie 0 jest cały świat medycyny, czyli ci, którzy mają bezpośredni kontakt z osobami zarażonymi koronawirusem i oni w pierwszej kolejności potrzebują tego szczepienia. A w pierwszej grupie są seniorzy, nauczyciele i służby. I to jest rzecz, która została ustalona już w grudniu, tylko, że z zamiarem oczywiście szczepienia wcześniejszego. Później okazało się, że tej szczepionki jest tyle ile jest, no i się opóźni. Ale mam nadzieję, że te dostawy się zwiększą, już w pierwszym kwartale nauczyciele zostaną zaszczepieni.
Tak, tylko że mamy w tej chwili taką sytuację, że najpierw będą seniorzy 60 plus, w tym np. ludzie tacy jak ,zazdroszczę Kazimierzowi Marcinkiewiczowi i kondycji, i sylwetki, ale jak Kazimierz Marcinkiewicz lat 62. On będzie szczepiony, jeśli zechce oczywiście, przed nauczycielami. Przepraszam, ale to jest nonsens.
Chcę pana zapewnić, że jest trochę nauczycieli, którzy mają ponad 60 lat, w tym również nauczycieli akademickich, i oni też będą szczepieni w grupie.
Ja wiem. Ale ogromna większość nauczycieli np. szkół podstawowych, to ludzie przed sześćdziesiątką. Do 60-tki nikt tam nie wytrzyma. Rozumiem, że tutaj nic wskóracie i pan niczego nie wskóra, będą szczepieni wtedy, kiedy będą szczepieni.
Proszę mi wierzyć, że każdego dnia rozmawiamy z panem ministrem Michałem Dworczykiem i z panem premierem i analizujemy sytuację, ile szczepionek... Chcemy, żeby to nastąpiło jak najszybciej. Walczymy, o to, żeby nauczyciele byli zaszczepieni jak najszybciej.
Ale może to po prostu jest coś takiego: nauczyciele nie popierali tego rządu, strajkowali przeciwko niemu, wyśpiewywali paskudne piosenki....
Ale pan sprawia wrażenie, chce zrobić wrażenie, że nauczyciele są gdzieś zupełnie na końcu. Otóż są w pierwszej grupie, proszę państwa. W pierwszek kolejności potrzebują tej szczepionki seniorzy, 80 plus, nasze babcie, które bardzo serdecznie pozdrawiam, nasi dziadkowie, bo oni są najbardziej narażeni na zarażenie...
Ja nawet nie mówiłem o wszystkich nauczycielach. Mówiłem o tych, którzy teraz poszli do pracy, czyli nauczyciele klas 1-3. Ale zostawmy to. Panie ministrze, kiedy do szkół wrócą najważniejsze osoby w tych szkołach, czyli uczniowie?
Do szkół uczniowie wrócili z klas 1-3 w poniedziałek. Kolejni uczniowie będą wracali wówczas, kiedy rzeczywiście sytuacja pandemiczna na to pozwoli. Jak obserwujemy to, co się dzieje w ostatnich kilkunastu dniach, rzeczywiście te liczby zakażonych dzienne są dość stabilne i na niższym poziomie, niż się spodziewaliśmy.
Czy to oznacza, że nasi uczniowie wrócą jeszcze w lutym do szkół? Jest taka szansa?
Jest taka szansa, mam taką nadzieję, że w perspektywie tygodnia-dwóch, jeśli ta stabilizacja będzie się utrzymywać, a być może będzie spadać, dalsze liczby zakażonych, będziemy podejmować decyzje o powrocie ósmoklasistów i maturzystów, bo oni najbardziej potrzebują, a później kolejnych roczników. Być może w systemie hybrydowym, czyli na zmiany będą chodzili do szkoły, ale taka decyzja w lutym może zapaść. Wszystko zależy od nas.
Proszę nam tylko jeszcze powiedzieć, czy oni, pozostali uczniowie, wrócą do szkoły jednocześnie, to znaczy klasy 4-8 oraz szkoły ponadpodstawowe? Czy to też będzie jakiś po kolei system - najpierw klasy ósme i maturzyści, albo jeszcze inaczej?
Kilka wariantów, z oczywistego powodu, w zależności od sytuacji pandemicznej, natomiast w pierwszej kolejności na pewno będą to uczniowie klas ósmych i uczniowie klas maturalnych, a w drugiej kolejności pozostali uczniowie.
Czy pierwsze decyzje na ten temat mogą zapaść już w przyszłym tygodniu? Bo premier mówił, że w przyszłym tygodniu opowie o kolejnych obostrzeniach i ich regulowaniu, jak mówi.
Nie jest to wykluczone. Niczego nie wykluczamy, sytuacja pandemiczna jest dynamiczna. Na bieżąco monitorowana i może być tak, że i w przyszłym tygodniu będą pierwsze decyzje również w tej sprawie.
Czy rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong złamał prawo?
Wydaje się, że tak. Nie ja jestem od oceny działalności pana rektora.
A trochę jednak pan. Ja panu przeczytam, pan pozwoli, prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Tu od razu dodajmy, żeby to było jasne: Ministerstwo Zdrowia sprawuje nadzór nad Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, ale pan ma bardzo szczególne kompetencje, również w tej dziedzinie, w dziedzinie WUM. Otóż ustawa prawo o szkolnictwie wyższym i nauce ma dwa typy ministrów, ministra oraz ministra nadzorującego. Minister nadzorujący to w tym wypadku minister zdrowia, ale jest też pan. Otóż czytamy w tej ustawie, że w przypadku stwierdzenia naruszenia przez rektora prawa, minister może wystąpić z wnioskiem o odwołanie rektora. I w tym czasie, w ciągu tych 30 dni, kiedy ta decyzja w sprawie odwołania musi zapaść, pan może zawiesić rektora dowolnej wyższej uczelni. Czy pan z tego prawa skorzysta?
Naruszenie prawa musi zostać potwierdzone przez odpowiednie służby. Nie ja stwierdzam naruszenie prawa, panie redaktorze.
Właśnie, to nie jest jasne. Tu jest napisane po prostu...
Właśnie nie jest. To jest przedmiotem analizy prawników i w naszym ministerstwie i w ministerstwie zdrowia. Decyzje konkretne w tej sprawie będą oczywiście podejmowane przez pana ministra zdrowia przy moim współudziale, ale analizy w tej sprawie trwają.
Chciałby pan, żebyście panowie podjęli taką decyzję i jasno stwierdzili, że niejako zawieszamy, oczekujemy dymisji Zbigniewa Gacionga?
Myśmy to już wyrazili. Pan minister Adam Niedzielski, ja, oczekujemy od pana rektora Gacionga dymisji. To byłoby najlepsze rozwiązanie, przecięlibyśmy tę sprawę i szli do przodu, ze szczepieniami i z ochroną pacjentów przed koronawirusem.
Już wkrótce online, ale jednak finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pan wrzuci jakieś pieniądze do puszki?
Robię to każdego roku, zrobię to i w tym roku.