„Doszło do spotkania wicepremiera Glińskiego z wiceprezydentem Olszewskim. W skutek tego spotkania doszło do podjęcia uchwały przez radę miasta Warszawy o tym, że w lipcu, że takie upamiętnienie powstanie zaplanowane jako pomnik w kształcie łuku triumfalnego” – mówił o krokach podjętych przez ministerstwo kultury w sprawie budowy pomnika Bitwy Warszawskiej w Porannej rozmowie w RMF FM Jarosław Sellin. Przyznał, że łuk triumfalny miałby stanąć na placu Na Rozdrożu. „To jest dobra lokalizacja moim zdaniem” – stwierdził wiceminister kultury.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że jego zdaniem "pomnik Bitwy Warszawskiej powinien być już 20 lat temu, 30 lat temu, 10 lat temu, powinien być w przyszłym roku - nie będzie". Morawiecki obiecał też, że łuk triumfalny "stanie w krótkim czasie". Jarosław Sellin dopytywany o to, dlaczego tak długo trwają procedury związane z postawieniem pomnika, odpowiedział: Jest szansa (że pomnik stanie w 2020 roku - RMF FM). Dlaczego tak długo trwa to są raczej pytania do Miasta Stołecznego Warszawy, bo miasto powołało komisję konkursową, gdzie przedstawiciel ministerstwa również jest, ale ta komisja - zdaje się - od czterech miesięcy niewiele zdziałała. Natomiast z tego co słyszę w zapowiedziach przedstawicieli miasta i Stołecznego Konserwatora Zabytków, cała procedura przetargowa na budowę tego pomnika ruszy w pierwszych dwóch miesiącach przyszłego roku.
Nieprawda, że niczego nie zrobiono w tej sprawie - mówił o odbudowie Pałacu Saskiego w Porannej rozmowie w RMF FM Jarosław Sellin. Są ekspertyzy archeologiczne, są ekspertyzy konserwatorskie w tej sprawie, jest praca wykonana. Nie wiadomo czy z powodów politycznych to będzie realizowane, bo słyszymy, że Senat pod nową władzą nie jest już tym zainteresowany, a miała to być inwestycja przede wszystkim realizowana przez Senat - tłumaczył wiceminister kultury. Dodał też, że jego zdaniem odbudowa Pałacu Saskiego powinna być realizowana.
W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Jarosław Sellin odpowiadał na pytania o tym, czy PiS odwoła Magdalenę Biejat z Lewicy z funkcji szefowej sejmowej komisji rodziny. Mam wątpliwości, czy akurat ta komisja - rodziny, pracy i polityki społecznej, która zajmuje się legislacją, która jest dla nas absolutnie sztandarowa (...) powinna była być oddana radykalnej opozycji. Radykalnej w sensie ideologicznym opozycji - stwierdził wiceminister kultury. Lepiej by było ten podział komisji zrobić tak, żeby akurat ta komisja przypadała jakiemuś posłowi bądź posłance ze Zjednoczonej Prawicy - ocenił poseł PiS.
Pytany o ocenę "Wiadomości" w telewizji publicznej, Sellin ocenił, że "mają swój pazur o charakterze politycznym". Były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wymieniał zalety programu. Dostrzegam to, że w przeciwieństwie do tego, co było przed rokiem 2015, jest tam całkiem solidny serwis zagraniczny, a przed rokiem 2015 o zagranicy nie mówiono nic - stwierdził gość RMF FM.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Robert Mazurek: Doszło do spotkania premiera Glińskiego z prezydentem Trzaskowskim w sprawie upamiętnienia stulecia Bitwy Warszawskiej i co ustalono?
Jarosław Sellin: Dokładnie było to spotkanie z wiceprezydentem Olszewskim i w skutek tego spotkania, doszło do podjęcia uchwały przez radę miasta Warszawy, w lipcu, że takie upamiętnienie powstanie zaplanowane jako pomnik w kształcie łuku triumfalnego.
Ten pomnik miałby stanąć na placu Na Rozdrożu? Bo dzisiaj słyszymy o placu Na Rozdrożu.
Tak. To jest ta lokalizacja, którą samo miasto Warszawa wskazało. To jest dobra lokalizacja, moim zdaniem. Tuż przy Trasie Łazienkowskiej.
Tam są wszystkie pomniki. Tam w ogóle moglibyśmy postawić wszystkie.
Mamy rzeczywiście taką trasę pomników. Zwłaszcza bohaterów polskiej niepodległości, odzyskania niepodległości - od Witosa, na Piłsudskim kończąc.
W Budapeszcie jest takie Hősök tere. Tam są wszystkie pomniki, moglibyśmy też zgromadzić swoje.
Dobra tradycja się w związku z tym wytworzyła. Mamy taki trakt pomników i można każdego z bohaterów polskiej wolności i niepodległości uhonorować.
Proszę mi powiedzieć, panie ministrze, dlaczego to tak długo trwa? Premier Morawiecki mówił, że pomnik Bitwy Warszawskiej powinien być w przyszłym roku, choć go nie będzie, ale obiecuje, że on stanie w krótkim czasie. Dlaczego go nie będzie?
Jest szansa. Dlaczego tak długo trwa to są raczej pytania do Miasta Stołecznego Warszawy. Miasto powołało komisję konkursową, gdzie przedstawiciel ministerstwa również jest, ale ta komisja, zdaje się, że od czterech miesięcy niewiele zdziałała. Natomiast z tego co słyszę z zapowiedzi od przedstawicieli miasta, od stołecznego konserwatora zabytków, cała procedura przetargowa na budowę tego pomnika ruszy w pierwszych dwóch miesiącach przeszłego roku.
Panie ministrze, jak wam zależało na postawieniu pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, czy pomnika Lecha Kaczyńskiego, to znaleźliście sposób wyjmując jakiś teren spod jurysdykcji miasta. Teraz też moglibyście tak zrobić, ale nie chcieliście.
Pan doskonale wie, że mówimy o wyjątkowym miejscu. O miejscu gdzie się odbywają czołowe ceremonie wojskowe, państwowe, mówimy o placu Piłsudskiego. I to rzeczywiście było możliwe.
Skoro prezydent Trzaskowski nie chce postawić pomnika Bitwy Warszawskiej, to czy prezydent Trzaskowski jest tak wszechwładny, że to również on odpowiada za to, że nie ma muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie?
W Ossowie jest plan Ministerstwa Obrony Narodowej zbudowania właściwego muzeum.
To ja panu przypomnę. Antoni Macierewicz w 2017: "Godne uczczenie Bitwy Warszawskiej jest naszym absolutnym obowiązkiem", mówił z właściwą sobie stanowczością pan minister. Ale minister Błaszczak rok temu mówił tak: "Za dwa lata, czyli w setną rocznicę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej, będziemy mogli oddać to muzeum".
Jeszcze raz powtarzam, to jest zobowiązanie Ministerstwa Obrony Narodowej, ale wiem i informuję, że drugiego grudnia, czyli to już za kilka dni, będzie rozstrzygnięty przetarg na projekt tego muzeum.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Posłuchajmy co mówią mieszkańcy Ossowa: "Powiem szczerze, że my czekaliśmy, że tutaj cokolwiek będzie. Każdy nam obiecywał przez tyle lat, a okazuje się, że nie będzie nic. Jesteśmy po prostu oszukani". Jesteśmy po prostu oszukani...
Uspokajam mieszkańców Ossowa. To nie jest prawda, że nie będzie nic, bo będzie. Jest koncepcja znanego architekta warszawskiego - Czesława Bieleckiego. Na podstawie tej koncepcji jest ogłoszony przetarg na konkretną realizacją. On będzie rozstrzygnięty za kilka dni. I na pewno w sierpniu przyszłego roku to muzeum już będzie budowane.
Będzie budowane. Przepraszam bardzo, zdaje się, że minister Błaszczak miał co innego na myśl, mówiąc, że "będziemy mogli oddać to muzeum", a nie będziemy mogli sobie pobudować to muzeum.
Jak pan zobaczy i obserwuje budowę np. naszych muzeów to jest jednak wieloletni proces inwestycyjny, to nie jest takie proste. Na przykład Muzeum Historii Polskiej.
Panie ministrze, 6 lat waszych rządów minie...
Cztery.
Teraz cztery. W przyszłym roku będzie...
Nie, bo mówimy o tym co jest teraz, prawda? Więc cztery.
To będzie dokładnie 5 lat. 5 lat waszych rządów i nie będziecie w stanie wybudować muzeum Bitwy Warszawskiej? To jest niewielkie muzeum, gdzie nie trzeba robić "Bóg wie czego". Przypomnę panu, że Lech Kaczyński w 1,5 roku zrobił Muzeum Powstania Warszawskiego w znacznie trudniejszych warunkach w Warszawie.
Proszę mi wierzyć, ja jestem już teraz specjalistą od budowy muzeów, bo budujemy ich kilkanaście od czasu, kiedy doszliśmy do władzy w roku 2015. Jedno się otworzyło - Muzeum Jana Pawła II i Kardynała Wyszyńskiego. W przyszłym roku będzie z okazji rocznicy Bitwy Warszawskiej już otwarte już Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Będzie otwarte, będzie wystawa stała, już zapraszamy do oglądania tego muzeum. Natomiast jeżeli chodzi o Muzeum Bitwy Warszawskiej jest zobowiązanie Ministerstwa Obrony Narodowej...
Ja wiem, że pan jest ministrem kultury i dziedzictwa narodowego, a nie obrony, niemniej jednak skoro odpowiada pan w jakimś stopniu za politykę historyczną, to pana o to pytam...
W tej części, za którą odpowiadam oczywiście...
Jednym z pomysłów miał być taki symbol z okazji rocznicy odzyskania niepodległości, miała być odbudowa Pałacu Saskiego w centrum Warszawy. Odbudowy chce podobno prezydent Duda, odbudowy chce marszałek Karczewski, no i przez 4 lata w tej sprawie nie zrobiono literalnie nic.
Nie, to nieprawda, że nie zrobiono nic, dlatego że...
Przepraszam, bo ja tam ostatnio przechodziłem... Nie zrobiono nic...
No ja wiem, w sensie wizualnym pan tam zmian nie widzi...
Powinienem sobie to muzeum wyobrazić?
Są ekspertyzy archeologiczne, są ekspertyzy konserwatorskie w tej sprawie, jest praca wykonana. Nie wiadomo, czy z powodów politycznych to będzie realizowane, bo słyszymy, że Senat pod nową władzą nie jest już tym zainteresowany. A miało to być...
Boże, jak to dobrze, że macie prezydenta Trzaskowskiego i ten Senat... Bo przecież nie byłoby na kogo zwalić...
A miała to być inwestycja przede wszystkim realizowana przez Senat. Teraz nie wiemy, czy ten Senat pod nową władzą będzie tym zainteresowany. Ale ja uważam, że Pałac Saski powinien być remontowany.
To w takim razie kto? Senat czy prezydent Trzaskowski odpowiada również za to, że w tym roku nie odbędzie się żadna hollywoodzka premiera superprodukcji o polskich bohaterach?
To sformułowanie "hollywoodzka superprodukcja" to jest wymysł dziennikarzy i między innymi pana redaktora...
To niech pan pozwoli, że zacytuję redaktora... Redaktor Jarosław Sellin mówił 19 września 2016 roku: "Największe doświadczenie w produkcji filmów historycznych mają Amerykanie, będziemy sięgać do ich doświadczeń, będziemy namawiać tamte gwiazdy reżyserskie, aktorskie, do udziału w naszych wielkich projektach".
Nie używałem sformułowania "hollywoodzka superprodukcja". Natomiast to, co powiedziałem wtedy potwierdzam. Panie redaktorze ja to potwierdzam.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Bierzemy Amerykanów tylko nie z Hollywood?
Ja to potwierdzam. Amerykanie są coraz mocniej obecni na polskim rynku, również ze względu na naszą ustawę o zachętach. Polska jest teraz atrakcyjnym miejscem do produkcji filmów, również amerykańskich i zapewniam pana, że również filmy dotyczące polskiej historii realizowane przez Amerykanów będą.
Jarosław Kaczyński cztery lata temu powiedział tak: "Zbierzmy pieniądze na jeden lub dwa wielkie hollywoodzkie filmy które pokażą jak naprawdę wyglądała wojna w Polsce". Zamiast tego mamy seriale w Netflixie, które po prostu nas obrażają i premier musi pisać listy.
Ale mamy też. Panie redaktorze proszę być uczciwym...
Staram się, cytuję uczciwie Jarosława Kaczyńskiego.
Mamy też wreszcie filmy dotykające polskiej historii, tworzone również przez polskich twórców. Czy pan ma jakiś sezon jesienny albo wiosenny bez nowego kinowego filmu o polskiej historii, który by nie wszedł do polskich kin?
Mam serial w Netflixie - "Najważniejsze wydarzenia drugiej wojny światowej w kolorze". I tam jest kilkanaście sekund, uwaga, kilkanaście sekund o Polsce spuentowane stwierdzeniem "polska armia opierała się głównie na zaprzęgów konnym". To jest ta realizacja słów Jarosława Kaczyńskiego?
Panie redaktorze, czy Jarosław Kaczyński albo ja robiliśmy ten serial? Do kogo ma pan pretensje?
Do pana.
Dlaczego? To ja robiłem ten serial? Ja w Netflixie nie pracuję.
No nie dziwię się. Jarosław Kaczyński w roku 2015 żądał - między innymi od pana - zrobienia jednego lub dwóch wielkich hollywoodzkich filmów, które pokażą, jak naprawdę wyglądała wojna.
Panie redaktorze, nawet w tym sezonie mieliśmy dwa wielkie filmy historyczne dotykające stulecia naszej niepodległości o Piłsudskim, o Legionach. Nagle pan miał dwa filmy o Dywizjonie 303 na przykład.