Milion samochodów elektrycznych na polskich drogach oznaczałby stały blackout - stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM Jacek Ozdoba. Co dalej z Izerą – polskim samochodem elektrycznym, który - według zapowiedzi - w 2024 r. miał trafić do salonów? "Nie jestem żyrantem tego projektu, nie wiem" – odpowiedział wiceminister klimatu i środowiska.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Za 13 lat nie będzie można rejestrować nowych samochodów innych niż elektryczne. Czy polski rząd przegrał tę bitwę w Parlamencie Europejskim?
"Nie i mam nadzieję, że nie przegramy. Proponuję, żeby Frans Timmermans pojechał pod Ciechanów lub też wyszedł do kierowców np. na Mokotowie. Jest wiele mieszkań, teraz proszę sobie wyobrazić - kabel będzie ciągnięty przez balkony czy też będą stworzone jakieś miejsca do parkowania, żeby naładować swój samochód?" - pytał gość Roberta Mazurka.
Wiceszef @MKiS_GOV_PL @OzdobaJacek (@SolidarnaPL) w #RozmowaRMF: bitwa o samochody z silnikiem spalinowym nie jest jeszcze przegrana @RMF24pl pic.twitter.com/HNlZtsbsh2
Rozmowa_RMFNovember 7, 2022
"Jeżeli UE się uprze, to oczywiście, że będzie chciała coś takiego wdrożyć. Ale mogę powiedzieć, że to jest nierealne" - dodawał.
"Jeżeli chodzi o samochody elektryczne i te głosowania, rzeczywiście UE czy też PE idą wytoczoną drogą i "Fit for 55" jest realizowany, mimo tego, co się stało po 24 lutego. Ja mogę stwierdzić z przykrością, że mimo tego, co się stało, dalej idziemy w szaleńczym marszu, czy też jedziemy rozpędzonym pociągiem w stronę ściany. My musimy to wszystko przewrócić. Ten stolik należy wywrócić. (...) Chociażby wetować następne rozwiązania" - stwierdził Ozdoba.
"Jeżeli w PE nie mamy możliwości stworzenia większości, a tam są decyzje polityczne, to znaczy, że na przykład na forum KE powinniśmy korzystać z prawa weta, m.in. z zakresu miksu energetycznego" - zaznaczał.
"Reprezentuję środowisko, które uważa, że w UE, nawet jeśli decyzje zostały podjęte w zakresie PE, nawet jeśli przepisy europejskie będą wdrożone wprost, to i tak jest możliwość w przyszłości zmiany tego typu przepisu i to musi nastąpić w UE" - mówił gość Roberta Mazurka.
Czy zostanie utrzymana tarcza antykryzysowa?
"Tego typu decyzje powinny być komunikowane nie z poziomu wiceministra. Taka decyzja rzeczywiście jest analizowana, ale dopóki ona nie zostanie ogłoszona oficjalnie, to nie chciałbym o niej mówić" - podkreślał.
"Jestem zwolennikiem, żeby obniżyć VAT z jednego prostego powodu - ceny energii są zbyt wysokie, (...) obligo giełdowe jest zdjęte, jeszcze została kwestia ETS i mam nadzieję, że wywrócimy ten stolik. Solidarna Polska ma konkretny projekt, który poprawi dotyczący zawieszenia systemu ETS przynajmniej na najbliższy czas. Nie może być tak, że bankster gra, a Polak na tym traci" - zaznaczał.
W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Robert Mazurek zapytał Jacka Ozdobę o rządowy projekt liberalizacji przepisów dotyczących budowy farm wiatrowych. Wiceszef MKiŚ potwierdził, że Solidarna Polska zaproponowane w nim przepisy uważa za zbyt daleko idące. "Jeżeli chodzi o obecną propozycję, czyli takie bardzo mocną liberalizację, uważamy, że należy to skorygować" - powiedział Ozdoba.
Wiceszef @MKiS_GOV_PL @OzdobaJacek (@SolidarnaPL) w #RozmowaRMF: wiatrak nie bliej ni 1000 metrw od zabudowa @RMF24pl pic.twitter.com/z9u8rBajjP
Rozmowa_RMFNovember 7, 2022
Jak dodał, skazana w projekcie minimalna odległość wiatraków od zabudowań, czyli 500 metrów to za mało. "Chcemy w tym zakresie wypracować kompromis" - zadeklarował polityk Solidarnej Polski.
Przekonywał, że budowie wiatraków sprzeciwiają się lokalne społeczności w miejscach budowy farm. "Chodzi o komfort życia - zabudowa obok systemów energetycznych typu wiatraki nie powinna być mniejsza - według mnie - niż 1000 metrów" - powiedział wiceminister.
Jak wskazywał, liberalizacja przepisów dotyczących budowy farm wiatrowych spowoduje m.in. spadek cen nieruchomości znajdujących się w pobliżu nieruchomości, na której znajdą się wiatraki. "Po drugie proszę zwrócić też uwagę na pewien miks energetyczny, który pokazuje jednoznacznie, że uzupełnienie wokół OZE jest ważne, ale podstawą jest atom, gaz lub węgiel" - tłumaczył Ozdoba.
Na koniec rozmowy Robert Mazurek zacytował słowa Jacka Ozdoby, w których porównał lidera PO Donalda Tuska do zbrodniarzy nazistowskich: "dzisiaj Donald Tusk, Schroeder, Scholz i Merkel stoją tam, gdzie w najgorszych kartach historii stali ludzie, którzy pozwalali na to, żeby mordować niewinnych".
"Donald Tusk ma swoich mocodawców nie w Warszawie, a w Berlinie" - stwierdził Ozdoba. "Na jakiej podstawie pan twierdzi, że Donald Tusk nie jest polskim patriotą, tylko niemieckim?" - zapytał prowadzący Poranna rozmowę w RMF FM.
"Dlatego, że chciał resetu z Rosją, dlatego, że tolerował polskiego Schroedera w swoim rządzie, chciał uzależnienia od rosyjskiego gazu do 2037 roku" - przekonywał polityk Solidarnej Polski.