"Liczę, że wizyta rządzących to nie tylko wycieczka turystyczna. Mam nadzieję, że pójdą za tym konkretne działania" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Kamil Bortniczuk, poseł PiS, mieszkaniec zniszczonych przez powódź Głuchołaz na Opolszczyźnie. "Mój dom ocalał, ale każdy ma w Głuchołazach kogoś, kto ucierpiał w powodzi" - mówił gość Roberta Mazurka.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Województwo opolskie jest obok Dolnego Śląska regionem najbardziej dotkniętym przez powódź. Wielka woda zniszczyła Głuchołazy, heroiczną walkę o ocalenie swoich miast prowadzili mieszkańcy Nysy czy Brzegu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Z Kamilem Bortniczukiem, politykiem PiS urodzonym i mieszkającym w Głuchołazach, szefem partyjnych struktur na Opolszczyźnie, Robert Mazurek rozmawiał o sytuacji mieszkańców południowo-zachodniej Polski.
Mamy w Głuchołazach dwie ofiary śmiertelne. Mój dom ocalał, ale każdy ma w Głuchołazach kogoś, kto ucierpiał w powodzi - mówił poseł PiS.
"Mj dom ocala, ale kady ma w Guchoazach kogo, kto ucierpia w powodzi. Kady chce jak najszybciej pozby si wilgoci z domu wic kady wyrzuca wszystko, co namoko: meble, drzwi, zabawki" - powiedzia @KamilBortniczuk, @pisorgpl w Porannej #RozmowaRMF. pic.twitter.com/aWlSCUeFpV
Rozmowa_RMFSeptember 20, 2024
Przyznał, że od kilku dni pomaga w uprzątnięciu mieszkania swojego kolegi z podstawówki, który jest pracownikiem jego biura poselskiego.
Serce się kraje, gdy się widzi pokój dziecięcy albo łopatą ładuje do wyrzucenia zabawki dziecięce - opowiadał Bortniczuk.
Wzdłuż kamienic i domów leżą sterty rupieci, rozmaitych zniszczony sprzętów - mówił Robert Mazurek.
Ważne jest to, żeby tę wilgoć możliwie jak najszybciej z mieszkania wyrzucić. W związku z czym wszyscy wyrzucają, często oknami na ziemię, na chodniki to całe wyposażenie domu. To są meble, to są dywany, to są zrywane podłogi, to są drzwi, bo one też napuchły. To są różnego rodzaju właśnie zabawki, to sprzęt RTV. Te mieszkania zostają z gołymi ścianami, w dodatku ze ścianami zamokniętymi, przy których trzeba teraz zbić tynki, potem wprowadzić osuszacze, a dopiero później myśleć o remoncie. A przypominam, że jesteśmy w drugiej połowie września - opowiadał Bortniczuk.
Jak sobie radzą lokalne władze? - pytał Mazurek.
Radzą sobie różnie, w zależności od tego, jakie mają doświadczenia. Ja nie jestem w stanie narzekać na lokalne władze Głuchołazach. Zresztą myślę, że nastroje u nas też są takie. Nikt nie jest dzisiaj skupiony na narzekaniu czy na szukaniu winnych. Chociaż oczywiście ludzie dostrzegają pewne bardzo wyraźne niedociągnięcia w zachowaniu władz, czy to lokalnych, czy służb. Bardzo wielu ludzi narzeka, że nie zostali w sposób wystarczająco wyraźny ostrzeżeni o tym, jak wielka to będzie fala. Wielu ludzi twierdzi, że zdążyliby zabezpieczyć znaczną część majątku, gdyby to były bardzo jasne komunikaty, nawet w nocy poprzedzającej to wylanie. Ale na dzisiaj wszyscy skupiają się na pracy, na tym, żeby jak najszybciej z tego wyjść - powiedział Bortniczuk.
"Wielu ludzi narzeka, e nie zostao w sposb wystarczajco wyrany ostrzeonych o tym, jak wielka to bdzie fala. Wielu ludzi twierdzi, e zdyaby zabezpieczy znaczn cz majtkw, gdyby byo to bardzo jasne komunikaty" - mwi pochodzcy z Guchoaz @KamilBortniczuk,... pic.twitter.com/AvqYuisueN
Rozmowa_RMFSeptember 20, 2024
Mazurek zwrócił uwagę, że przy okazji powodzi wszędzie widać Donalda Tuska czy członków rządu. A posłów PiS nie widać, by układali worki z piaskiem - stwierdził gospodarz Porannej rozmowy w RMF FM.
Bortniczuk odparł: Pracowałem na wałach i nasypywałem piasek do worków. Nie śledzę mediów społecznościowych moich partyjnych kolegów. Wczoraj był Matusz Morawiecki, który przywiózł sprzęt i kuł z nami tynki (..). Przestrzegam moich kolegów polityków przed turystyką powodziową. Tu trzeba pomóc w sprzątaniu, wziąć się do roboty. (...) My nie chcemy chcemy sobie robić promocji na tej powodzi, my się skupiamy na najzwyczajniej w świecie na pracy - powiedział poseł.
"Sypaem piasek do workw (...) Przyjedali tutaj posowie @pisorgpl, jak @JKowalski_posel, ktry zadzwoni do mnie, czy moe w czym pomc (...) wczoraj by @MorawieckiM, ktry chcia przyjecha incognito" - mwi w Porannej #RozmowaRMF @KamilBortniczuk, pose @pisorgpl,... pic.twitter.com/Cp4wTxupbb
Rozmowa_RMFSeptember 20, 2024
Liczę, że wizyta rządzących to nie tylko wycieczka turystyczna. Mam nadzieję, że pójdą za tym konkretne działania - stwierdził Kamil Bortniczuk. To, że Donald Tusk tu był, że widział (co się stało - red.). łatwiej będzie przekonać go, żeby podejmował takie decyzje, jakich Głuchołazy oczekują w kontekście finansowania odbudowy infrastruktury - dodał polityk opozycji.
"Tumacz ludziom, eby nie byli li na politykw, ktrzy tu przyjedaj, na @donaldtusk. Ja to wykorzystam, to e jestem posem std, e tu by i widzia, eby przyprze go do muru, eby podejmowa takie decyzje jakich oczekuj Guchoazy" - mwi w Porannej #RozmowaRMF... pic.twitter.com/YgiORMJ7P6
Rozmowa_RMFSeptember 20, 2024
Czy rzeka Biała Głuchołaska, która zalała Głuchołazy, jest właściwie zabezpieczona? Czy tam nie powinno być zbiorników retencyjnych? Czy tam nie powinno być innych sposobów na to, by ta rzeka nie wylewała? - pytał Robert Mazurek.
Problem jest trudny do rozwiązania, trudniejsze niż się wydaje. Warto wspomnieć, że my przez ostatnie lata zrealizowaliśmy bardzo wiele inwestycji na Białej Głuchołaskiej, o które zresztą jako poseł tej ziemi zabiegałem. Skończyliśmy bardzo duży remont murów przeciwpowodziowych. Te mury zostały podniesione, koryto rzeki poszerzone. W sobotę woda w rzece była większa niż w 1997 roku i to koryto rzeki po remoncie tę wodę utrzymało, więc tam się zmieniło wiele na lepsze - stwierdził Bortniczuk. Remont mostu nie był natomiast podyktowany stanem technicznym, ale tylko i wyłącznie chęcią podniesienia tego mostu nad lustro wody - dodał.
"Od 1997 r. wiele na Biaej Guchoaskiej si poprawio. Umocnione s way, poszerzone zostao koryto rzeki. Jej uregulowanie byoby bardzo trudne, budowa zbiornika retencyjnego wymagaaby wsppracy z Czechami i ogromnego wysiku spoecznego" - tumaczy @KamilBortniczuk,... pic.twitter.com/s0JA3qaOK5
Rozmowa_RMFSeptember 20, 2024
Gdybyśmy nawet chcieli z Czechami współpracować przy budowie zabezpieczeń tej rzeki, to to byłoby naprawdę bardzo trudne ze względów społecznych. To jest rzeka górska, płynąca cały czas w bardzo wąskiej dolinie. A ta dolina jest zabudowana, tam są cały czas wioski, domy, pensjonaty, więc koszty budowy jakiegokolwiek zbiornika w ciągu całego biegu Białej Głuchołaskiej byłyby ogromne. Ale być może i Czesi dojrzeją do tego, żeby taką decyzję (o inwestycjach zabezpieczających - red.) podjąć, bo po czeskiej te zniszczenia też są bardzo duże - podsumował Bortniczuk.