"Najważniejsze w sondażach jest to, że 30-40 proc. osób deklaruje, że nie pójdzie na wybory. Do tych ludzi trzeba dotrzeć. Bez nich wygranie wyborów, pokonanie PiS-u jest niemożliwe" – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Michał Gramatyka. "Jak będziemy opowiadać cały czas o ‘politycznym nelsonie’ pod tytułem - czy opozycja się zjednoczy? Czy będzie duopol? Czy będzie PiS - Platforma to w życiu tych ludzi nie przekonamy. Polska 2050 może ich przekonać" - zadeklarował poseł koła 2050.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Byliśmy na niedzielnych protestach, jak Polska długa i szeroka - od Gdyni po Białystok. Lider Szymon Hołownia był na rynku w Białymstoku, gdzie zresztą zgromadził tłumy. W Warszawie też byliśmy. Szef partii Michał Kobosko też był, z tego co wiem, to w rozpisce wystąpień scenicznych uwzględniony nie został, a szkoda - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Michał Gramatyka w kontekście obecności przedstawicieli Polski 2050 na manifestacjach pod hasłem "Zostaję w Unii".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Gość Roberta Mazurka odniósł się do głosów przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, którzy twierdzili, że członkowie Polski 2050 nie pojawili się manifestacjach.
To nikomu nie służy, że posłowie Platformy tak mówią - ocenił Gramatyka.
Polska 2050 jest jedynym ugrupowaniem, które po pierwsze może do siebie przekonać wyborców PiS, a po drugie może ruszyć te 30-40 proc. grupę osób zdecydowanych - mówił Michał Gramatyka w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Poseł skomentował także swoje przejście z Koalicji Obywatelskiej do ruchu Szymona Hołowni. Nie postrzegam tego w kategoriach zdrady. Zdrada byłaby, gdybym przeszedł na drugą stronę sporu politycznego, a ja jestem wierny tym ideom, z którymi szedłem do wyborów - powiedział Gramatyka.
Poseł ze Śląska był też pytany o współpracę z PSL-em. Zdarza się nam często współpracować przy różnych projektach z PSL-em. Ostatnio np. PSL postawił wniosek o skrócenie kadencji Sejmu - powiedział Gramatyka.
Robert Mazurek zapytał swojego gościa również o ostatnio opublikowaną w mediach listę 900 ludzi PiS-u w spółkach Skarbu Państwa.
Kompletnie mnie to nie dziwi. Polityka się zmienia, władza się zmienia, a ludzie w spółkach skarbu państwa w dalszym ciągu są - ocenił Gramatyka.
W zarządzie Tauronu pracowałem 2 miesiące jedynie. Dużo zarobiłem, głównie nie na pracy, ale na tak zwanej odprawie. To nie moja decyzja, że mnie zwolniono z pracy.powiedział poseł koła Polska 2050 Michał Gramatyka, który przez 68 dni zarobił ponad 600 tysięcy.
Dla mnie to był ukoronowanie pewnej drogi zawodowej w biznesie. To jest rzeczywiście stanowisko, na którym się bardzo dużo zarabia. To jest też jedno z najwyższych stanowisk, jakie można pełnić w biznesie, nie wziąłem się tam znikąd - powiedział Gramatyka.
Robert Mazurek, RMF FM: Dzień dobry, kłaniam się nisko państwu. Michał Gramatyka, poseł ruchu Szymona Hołowni Polska 2050.
Michał Gramatyka: Witam pana, witam państwa.
Myśmy się widzieli wczoraj wieczorem.
Tak, widzieliśmy się wczoraj wieczorem. To była dla mnie duża przyjemność.
Jest pan pierwszym politykiem, którego spotkałem od początku Konkursu Chopinowskiego w filharmonii. Nie liczę oczywiście koncertu inauguracyjnego. Natomiast poza tym to nikogo tam nie widziałem.
W tajemnicy, korzystając z tego, że jesteśmy tylko sami, powiem, że uciekłem z jednego posiedzenia komisji. Przepraszam, ale to była jedyna okazja do tego, żeby wziąć udział w drugim etapie przesłuchań.
Skąd bilety?
Stałem w kolejce półtorej godziny w kasie i czekałem na wejściówkę i udało mi się kupić.
Panie pośle zaatakował pan Chopina straszliwie. Dlaczego panu nie podoba się Nokturn Es-dur op. 9?
Ależ ja uwielbiam Nokturn Es-dur op. 9...
Numer 2...
...Tylko w sytuacji, w której np. podróżny jedzie z Bielska-Białej do Gdyni to musi tego wysłuchać około 19 razy.
I dlatego pan poseł proponuje, żeby w pendolino zamiast Nokturn Es-dur były Preludia.
Preludia są 24, ułożone pięknie na kole kwintowym w formie dążącej do nieskończoności, inspirowane Bachem, warto prawda?
Warto, warto, ale się okazało, że tego nie będzie, bo się nie da w pociągach. Ale zainteresowało mnie pańskie zainteresowanie z kolei. Rozumiem, że nie ma większych problemów w Polsce i to mnie cieszy, że Chopin stanął na miejscu pierwszym.
To jedna z kilkudziesięciu interpelacji, które napisałem, więc piszę też w różnych innych sprawach.
To niech pan opowie na moją interpelację - dlaczego was nie było na wielkiej prounijnej demonstracji Donalda Tuska i już posłowie Platformy mówią, że "Szymon Hołownia zdradził, nie przyszedł".
Myślę, że to nikomu nie służy, że posłowie platformy tak mówią. Byliśmy, jak Polska długa i szeroka - od Gdyni po Białystok. Lider Szymon Hołownia był na rynku w Białymstoku, gdzie zresztą zgromadził tłumy. W Warszawie też byliśmy. Szef partii Michał Kobosko był i wiadomo było, że będzie. Z tego co wiem, to w rozpisce wystąpień scenicznych uwzględniony nie został, a szkoda. Pewnie, jak organizator zaprasza, wie pan, to ludzie przychodzą. Mamy zresztą takie doświadczenia.
No pan przyszedł. Ja pana zaprosiłem, a pan przyszedł.
No właśnie i jeszcze się dopchałem do solenizanta.
Ja mówię teraz o tym, że pan przyszedł dzisiaj do naszego studia, ale wie pan co, sekundę o polityce, bo jest to odbierane w ten sposób, że to jest gest Polski 2050, gest nieprzyjazny wobec Platformy. To Jan Grabiec, rzecznik Platformy powiedział, że Donald Tusk zaprosił Szymona Hołownię do udziału w proteście na placu Zamkowym, ale Szymon Hołownia, jak i przedstawiciele waszego ugrupowania nie wyrazili woli udziału w tej manifestacji.
Te historię też znam. Wiem, że panowie ze sobą rozmawiali i wiem, że efekt tej rozmowy był taki, że wieczorem rozmawiamy o szczegółach. Natomiast w tzw. międzyczasie pojawił się ten słynny tweet z wezwaniem i bardzo dobrze. Na to wezwanie Szymon Hołownia odpowiedział, był w Białymstoku. Życie toczy się w Białymstoku, tak samo, jak w Warszawie. Warszawa będzie decydowała o naszym pozostaniu w Unii dokładnie tak samo, jak Białystok, Katowice, czy Tychy.
To proszę mi powiedzieć - może coś na rzeczy jest, może wy macie za złe Platformie to, że jak wrócił Tusk to oni was zjadają. Ja mam przed sobą sondaże i w sondażu z czerwca, czyli przed powrotem Donalda Tuska, Polska 2050 ma 27 proc.
27 proc. to duży entuzjazm naprawdę. Duży optymizm.
Jak widać było tyle, 27 proc. - sondaż z czerwca. Sondaż z 7 października, czyli sprzed 10 dni, nawet niecałe, sprzed tygodnia. I cóż tam? Koalicja Obywatelska 25 proc., Polska 2050 14 proc. Macie połowę.
Co jest najważniejsze w tych sondażach...
Tak, że macie połowę. Że straciliście połowę swoich potencjalnych wyborców.
Najważniejsze w tych sondażach jest to, że 30 do 40 proc. osób deklaruje, że nie pójdzie do wyborów i do tych ludzi trzeba dotrzeć, bo bez nich wygranie wyborów jest niemożliwe, bez nich pokonanie PiS-u jest niemożliwe. Jak będziemy opowiadać cały czas o "politycznym nelsonie" pod tytułem - czy opozycja się zjednoczy? Czy będzie duopol? Czy będzie PiS - Platforma to w życiu tych ludzi nie przekonamy. Polska 2050 może ich przekona.
No to zobaczymy, jak będziecie ich przekonywali. Ostatnio, nie tak dawno prasę obiegła lista 900 ludzi PiS-u w spółkach Skarbu Państwa. Śledził pan to?
Tak, kompletnie mnie to nie dziwi.
Dlaczego?
Dlatego, że polityka się zmienia, władza się zmienia, a ludzie w spółkach skarbu państwa w dalszym ciągu są.
I tu muszę się z panem zgodzić. Jak długo pan pracował z kolei w zarządzie Tauronu?
No, w zarządzie Tauronu pracowałem 2 miesiące jedynie.
Tak, 68 dni. A ile pan tam zrobił?
Dużo zarobiłem. Głównie nie na pracy, ale na tzw. odprawie.
212 tys. pan zarobił. Wziął pan odprawę?
No, tak to zostało umownie zapisane.
Czyli 450 tys. odprawy, za 2 miesiące pracy. Pan zebrał z Tauronu prawie 700 tys. zł.
Moja decyzja? To nie moja decyzja, że mnie zwolniono z pracy po 2 miesiącach.
Pan szedł do tej pracy, przypomnę panu, 3 tygodnie przed wyborami. Wszyscy wiedzieli w 2015 roku, że te wybory Platforma przegra. Pytanie było tylko, jak bardzo. No i okazało się, że przegrała, nikogo to specjalnie nie zdziwiło i pana zwolnili z pracy. Ale warto było przez 68 dni pracować, żeby zgarnąć 670 tys.
Wie pan, dla mnie to było ukoronowanie pewnej drogi zawodowej w biznesie.
No ja tak myślę. Dostać, proszę pana, za 2 miesiące 670 tys. to dla mnie też byłoby ukoronowanie.
Te zarobki się nie zmieniły. Te zarobki prezesów spółek są takie same. Nasze już były dużo niższe niż poprzedników, gwarantuję. Proszę sprawdzić, jak wyglądają zarobki osób, które są odwoływane.
Tak, sprawdzaliśmy. Teraz połowę dostają, 40 tys. Płaczą, proszę pana w rękaw, że prezesi zarabiają tylko po 40 tys.
W Tauronie prezesów się taśmowo odwołuje i członków zarządu.
Sekundę, panie pośle, rozumiem, że pan sobie nie ma nic do zarzucenia. Idzie pan na 3 tygodnie przed wyborami, wszyscy wiedzą, że tylko po to, żeby zainkasować pensję i odprawę. Zgarnia pan po 2 miesiącach pracy, legalnie, podkreślamy, legalnie, 670 tys. zł.
Moje warunki na szczęście i tak były dużo bardziej skromniejsze, w tym warunki odejścia niż moich poprzedników. Proszę mi wierzyć.
Chryste Panie... Znaczy to jest skromnie?
Powiedziałem, że były dużo skromniejsze niż moich poprzedników.
Będę negocjował z RMF-em, proszę pana, możliwość odprawy np.
To jest rzeczywiście stanowisko, na którym się bardzo dużo zarabia. To jest też jedną z najwyższych stanowisk, jakie można pełnić w biznesie. Nie wziąłem się tam znikąd. Przeniosłem się tam z innej spółki energetycznej.
Tak, ja wiem, jest pan doktorem od kryminologii.
Kryminalistyki.
Kryminalistyki. Kryminologia to jest nauka, więc pan jest od kryminalistyki i kryminologii w takim razie. Panie pośle, rozumiem, że pan sobie w tej sprawie nie ma nic do zarzucenia i rzeczywiście pan wie, jak w takim razie znajdują się polityczni nominaci w spółkach. Pan był wtedy prominentnym radnym sejmiku śląskiego, Platformy Obywatelskiej. Notabene uważa pan, panie pośle, że uczciwość i szacunek są w polityce bardzo ważne?
To, zdaje się, nie ma znaczenia, że byłem radnym sejmiku śląskiego, bo do Tauronu trafiłem z poznańskiej Enei.
Zgodzi się pan z tym, że w polityce uczciwość i szacunek są bardzo ważne?
Tak. To są takie generalne klauzule.
To słowa pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która powiedziała tak - przypomnijmy, pan był szefem sztabu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - pani Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że "takie odejście jak Michała Gramatyki, nagle, z dnia na dzień świadczą o tym, że nasz kolega nas nie szanuje. A w polityce uczciwość i szacunek dla osób, z którymi się pracuje jest bardzo ważny". Dlaczego pan nie szanuje Małgorzaty Kidawy-Błońskiej?
Mam ogromny szacunek do pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, do pani marszałek. Bardzo dużo pracowałem na rzecz pani marszałek w czasie całej kampanii wyborczej.
A później ją opuściłem.
Nie ją opuściłem. Po prostu zdecydowałem, że moja współpraca z Platformą Obywatelską wyczerpała się.