„Chciałbym, żeby jak najwięcej rodziców skorzystało (z możliwości zaszczepienia swoich dzieci przeciw Covid-19), dlatego też rozpoczynamy akcję informacyjną w przyszłym tygodniu we wszystkich szkołach na temat tego, co dają szczepienia: poczucie bezpieczeństwa, ale też szansę na to, że od przyszłego roku szkolnego będziemy cały czas w trybie stacjonarnym, bez konieczności odchodzenia na tryb hybrydowy czy zdalny” – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Pytany o pojawiające się głosy ekspertów o konieczności wprowadzenia obowiązku szczepień przeciw Covid-19, Czarnek odparł: "Nie ja o tym decyduję, (...) ale dopóki tak nie jest, na pewno nie będziemy prowadzić w szkołach żadnej segregacji. Nie ma żadnych pomysłów, żeby wpuszczać osoby zaszczepione i nie wpuszczać niezaszczepionych".
W dalszej, politycznej, części rozmowy Czarnek stwierdził, że "nie widzi innej możliwości" niż ta, by nowa partia Adama Bielana była członkiem Zjednoczonej Prawicy.
"W tej nowej partii Adama Bielana - jeśli ona powstanie - będą posłowie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, oni są członkami Zjednoczonej Prawicy, więc ta nowa partia też będzie członkiem Zjednoczonej Prawicy" - zaznaczył.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Pytany natomiast przez Roberta Mazurka o deklaracje Jarosława Gowina, że nie zamierza podpisywać umowy koalicyjnej z jakąkolwiek inną partią, i o słowa Michała Wypija, że Bielan jest dla niego symbolem zdrady i braku lojalności, Czarnek oświadczył: "Apeluję do kolegów z Porozumienia, tej części, która jest przy Jarosławie Gowinie, tych kilku posłów, o pewną wstrzemięźliwość w tego rodzaju komentarzach".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
O współpracy PiS z Pawłem Kukizem i jego posłami minister mówił zaś w internetowej części rozmowy: "Ta współpraca polityczna chyba już jest. Takie przynajmniej mam wrażenie".
"Bardzo dobrze pracuje mi się z kolegami z Kukiz’15. Natomiast kiedy będą oficjalne dokumenty w tej sprawie, to już nie jest moje zadanie" - dodał.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Przemysław Czarnek zdradził również, czy obawia się powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki: były premier i aktualny szef EPL miałby zastąpić w Senacie Barbarę Borys-Damięcką.
"Absolutnie się tego nie boję. Wejście Donalda Tuska do polityki to jest taka zgrana karta. Dlatego ja nie mam żadnych obaw" - stwierdził szef MEiN.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Robert Mazurek: Ile pan schudł?
Przemysław Czarnek: Wtedy 7,5 kg. A teraz odzyskałem chyba około 2,5 kg. Ale staram się. Wiosna jest, pracuję w ogrodzie, będzie dobrze.
Powodzenia, naprawdę, serdecznie życzę. Nie mogę powiedzieć, że idę w pańskie ślady. Panie ministrze, szczepienia dzieci ruszają w poniedziałek. Jak pan myśli, ilu rodziców skorzysta z tego, ilu rodziców zapisze swoje dzieci?
Chciałbym, żeby jak najwięcej rodziców skorzystało z tego. Dlatego rozpoczynamy też akcję informacyjną w przyszłym tygodniu we wszystkich szkołach na temat tego, co dają szczepienia - poczucie bezpieczeństwa, ale też szansę na to, że od przyszłego roku szkolnego będziemy cały czas w trybie stacjonarnym, bez konieczności odchodzenia na hybrydowy czy zdalny. Te wszystkie zalety szczepień będziemy przedstawiać rodzicom poprzez nauczycieli, na lekcjach wychowawczych.
Myślę, że rodzice już znają te zalety szczepienia. Ale niektórzy są na te argumenty głusi. I co wtedy?
Tym bardziej trzeba raz jeszcze przedstawić zalety szczepień. Szczepienia są dobrowolne i takie pozostaną, ale niewątpliwie fakt, że już miliony Polaków przechorowały i zaszczepiły się przede wszystkim, spowodował, że odpłynęła trzecia fala, możemy dzisiaj normalnie w szkołach funkcjonować. Więc to będą te argumenty, które, mam nadzieję, trafią do rodziców i do dzieci. Będziemy zachęcać, żeby już od 7 czerwca 12-latkowie, 13-latkowie, 15-latkowie się szczepili.
Co łączy, panie ministrze, odrę, świnkę, polio, różyczkę, gruźlicę?
Są to choroby zakaźne.
I szczepienia na te choroby są obowiązkowe. Wspominam o tym dlatego, że niektórzy lekarze z Rady Medycznej przy premierze twierdzą, że szczepienia przeciwko Covid-19 też powinny być obowiązkowe.
Ja jestem absolutnie tym, który zachęca do szczepień. Sam się zaszczepiłem, moja żona jest zaszczepiona. My przeszliśmy przez to bez żadnych problemów i mamy poczucie bezpieczeństwa. Będę zachęcał swoje dzieci również do tego, żeby w najbliższych tygodniach się zaszczepiły. Natomiast mam też wrażenie, że te choroby, które pan redaktor wymienił, są znane wcześniej i szczepienia na te choroby były, że tak powiem, przygotowywane dłużej. Stąd pewnie niektóre obawy innych osób, które nie chcą się jeszcze zaszczepić (przeciw Covid-19 - przyp. RMF). Te obawy są niepotrzebne.
Dobrze, obawy znamy. Czy pan może nam powiedzieć, że nie ma takiego pomysłu i nie będzie takiego pomysłu, żeby szczepienia przeciwko covid były w Polsce obowiązkowe?
Nie ja o tym decyduję, panie redaktorze, nie decyduje o tym Ministerstwo Edukacji i Nauki. Ale dopóki tak nie jest, to na pewno nie będziemy żadnej segregacji w szkołach prowadzić. Nie ma żadnych pomysłów, żeby wpuszczać osoby zaszczepione, a nie wpuszczać niezaszczepionych, albo, nie wiem, pozwalać chodzić do biblioteki zaszczepionym, a niezaszczepionym nie pozwalać. To są rzeczy, których na pewno nie będzie. Ale nie ja decyduję o tym, czy szczepienia są obowiązkowe, czy nie.
Panie ministrze, porozmawiajmy chwilę o polityce. Czy można już powiedzieć, że PiS dogadał się z PSL-em i będzie wspólny wybór Rzecznika Praw Obywatelskich i prezesa IPN-u?
Nie wiem. Trzeba to pytanie zadać kierownictwu klubu i przede wszystkim kierownictwu partii. Ja myślę, że rozmowy z naszymi partnerami, również z PSL-u, są bardzo dobre. I można taki scenariusz przewidywać w przyszłości.
Można przewidywać co najwyżej taki scenariusz, że PSL będzie głosował za Karolem Nawrockim jako wybranym przez Sejm prezesem IPN-u, że senatorowie PSL-u go poprą w Senacie. Wtedy zapewne pan Nawrocki zostałby prezesem. Tylko w zamian PSL oczekuje, że Marcin Wiącek zostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich.
Mam nadzieję, że pan Karol Nawrocki zostanie prezesem IPN-u i zostanie poparty przez PSL, zresztą pan marszałek Zgorzelski już to zrobił, zdaje się, i myślę, że to jest dobry kierunek. Co do Rzecznika Praw Obywatelskich naszym kandydatem jest pani senator Lidia Staroń. Uważam, że to jest najlepsza kandydatka.
Naszym, czyli czyim, przepraszam?
Naszym, czyli Zjednoczonej Prawicy.
No i to chyba nie jest do końca prawda, bo pięcioro posłów Zjednoczonej Prawicy podpisało się pod kandydaturą prof. Wiącka, a Mateusz Morawiecki mówił o niej tak: "Jesteśmy coraz bliżej konsensusu, ponieważ te dwie kandydatury..." - czyli, jak rozumiem, również prof. Wiącka - "...są dużo bardziej akceptowalne dla różnych partii".
Tak. I dlatego te dyskusje trwają. Jest kandydatura pani Lidii Staroń, którą ja osobiście bardzo gorąco wspieram, ale są też inne rozwiązania, które są na stole.
No jest jedno rozwiązanie. Nie ma innych rozwiązań, jest jedno. Są dwie kandydatury i to rozwiązanie wygląda tak, że może pan głosować albo na jedną z tych osób, albo na dwie, albo oczywiście na nikogo. To jak pan będzie głosował, panie ministrze?
Ja zawsze będę głosował w takich sytuacjach tak, jak będzie wskazywało ostateczne stanowisko klubu parlamentarnego PiS. Na tym polega gra zespołowa.
Ale tu chyba nie będzie obowiązku? Rozumiem, że pan będzie głosował za Lidią Staroń. Ale czy będzie pan głosował za Marcinem Wiąckiem?
Ja bym chciał głosować przede wszystkim na Lidię Staroń. Natomiast jakie będą rozstrzygnięcia klubu w tej sprawie, tego nie wiem. Trzeba pytać pana marszałka Ryszarda Terleckiego i przede wszystkim prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Pan mi mówi: "Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem", ale to jest poważna sprawa. To jest poważna sprawa, bo tu widać wyraźnie, że być może rzeczywiście PiS potrafi raz dogadać się z Lewicą w sprawie Polskiego Ładu, a raz z PSL-em w sprawie wyboru znaczącej dla nich osoby, jaką jest prezes IPN-u.
Panie redaktorze, obie funkcje są niezwykle ważne - prezes IPN, Rzecznik Praw Obywatelskich - trzeba je obsadzić. Trzeba zatem szukać konsensusu i większości dla odpowiednich kandydatur. Co do tego nie mamy wątpliwości.
No jak pan mówi, że trzeba szukać konsensusu, to ten konsensus się zgłasza. Mówi: "Dzień dobry, my jesteśmy z PSL-u. Na drugie mamy ‘konsensus’".
I być może w tym kierunku trzeba będzie pójść. Nie wiem. Jeszcze raz powtarzam: zadaje pan pytania ministrowi edukacji i nauki, który poświęcił się przywracaniu normalności w szkołach.
Nie, zadaję pytanie dość ważnemu politykowi Prawa i Sprawiedliwości, posłowi tej partii. A minister edukacji to jest jakby robota na boku, o tym rozmawialiśmy. Dobrze, to jeszcze jedno pytanie polityczne. Ja rozumiem, że pan teraz udaje: "w ogóle nie wiem, nie czytałem gazet, nie interesuję się", ale jest pytanie, czy nowa partia Adama Bielana będzie koalicjantem i członkiem Zjednoczonej Prawicy?
Nie widzę innej możliwości. W tej nowej partii Adama Bielana, jeśli ona powstanie, będą posłowie (klubu parlamentarnego - przyp. RMF24) Prawa i Sprawiedliwości. Oni są członkami Zjednoczonej Prawicy, więc ta nowa partia też będzie członkiem Zjednoczonej Prawicy, nie widzę innej możliwości.
A czy będzie oficjalnym koalicjantem?
Myślę, że tak. Przecież oficjalnie w tej partii, jeśli ona powstanie, powtarzam, będą zasiadać posłowie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, więc nie sądzę, żeby była jakakolwiek inna konstrukcja, która mogłaby wchodzić w grę.
Jarosław Gowin mówi, że on nie zamierza podpisywać umowy koalicyjnej z jakimkolwiek innym ugrupowaniem. Jego poseł Michał Wypij mówi mocniej: dla niego Adam Bielan jest symbolem zdrady i braku lojalności, a jego wejście jako jednego z liderów koalicji jest bardzo dziwną sytuacją i to mogłoby zagrozić, zdaniem posła Wypija rzecz jasna, trwałości koalicji.
Apeluję do kolegów z Porozumienia - tej części, która jest przy Jarosławie Gowinie, tych kilku posłów - o pewną wstrzemięźliwość w tego rodzaju komentarzach. Jesteśmy Zjednoczoną Prawicą i nie wypada w ten sposób na siebie mówić. Zwłaszcza publicznie.
No ale oni jeszcze nie są Zjednoczoną Prawicą z Bielanem. Bielan to człowiek, który dokonał w ich partii rozłamu.
Ten rozłam tam się gdzieś tlił wcześniej, trudno powiedzieć, jakie są szczegóły. Nie moja partia, więc nie interesowałem się tym za mocno. Natomiast jestem przekonany, że wszyscy jesteśmy w Zjednoczonej Prawicy i tego rodzaju wzajemne komentarze i oskarżenia nie są potrzebne.
Kiedy podpisanie umowy programowej - nie koalicyjnej, programowej - z Pawłem Kukizem?
Panie redaktorze, naprawdę tego nie wiem. Słowo honoru ministra edukacji.
Słuchajcie online już teraz!
Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.