"To jest fantastyczny pomysł, żeby Patrioty trafiły na Ukrainę" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM europoseł Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński. "Ukraińcy obsługują znacznie bardziej skomplikowane systemy rakietowe niż niemieckie Patrioty z lat 80." - przekonywał.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Joachim Brudziński przekonywał w Porannej rozmowie w RMF FM, że skuteczność baterii Patriot, które Niemcy chcą przekazać Polsce, będzie znacznie większa, jeśli zostaną umiejscowione na Ukrainie. Jego zdaniem obawy dotyczące możliwości obsługi systemu przez Ukraińców są "oderwane od rzeczywistości". Amerykanie szkolą armię ukraińską od 2014 r. - i bogu dzięki - mówił gość Roberta Mazurka.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Każda pomoc NATO-wska jest Polsce potrzebna i jest wskazana. Postulujemy do strony niemieckiej od wielu miesięcy, żeby zamiast zdezelowanych hełmów Bundeswehry, zamiast symbolicznej pomocy - dwóch karetek - realnie wspierała Ukrainę. Jest to w interesie całej wspólnoty europejskiej i całego Paktu Północnoatlantyckiego - tłumaczył Brudziński w RMF FM. Niemieckie media krytykują pomysł przekazania Patriotów Polsce za to, że nie był konsultowany z wysokimi oficerami Bundeswehry - zauważył.
Robert Mazurek pytał swojego gościa też o działania polskiego rządu, które mają zapobiec kolejnej fali drożyzny od stycznia 2023 r. Już została podjęta przez rząd obiegowo decyzja, aby zamrozić ceny energii na poziomie z roku 2022 - mówił Brudziński. Dopytywany o ceny paliw odparł, że "na szczęście się stabilizują". To jest zabawne, jak Komisja Europejska, na czele której stoi pani Ursula von der Leyen - polityk niemiecki - proponuje cenę maksymalną za gaz na poziomie dwukrotnie większym niż dzisiejsza cena rynkowa. Dlaczego? Dlatego że jest to w interesie niemieckim - stwierdził europoseł PiS.
Trzeba to powiedzieć uczciwie, że to co robi Jarosław Kaczyński, to, co tak celnie kiedyś określił poetycko Marek Rymkiewicz, czyli to "ugryzienie żubra w d...", polega na tym, że jeżeli nasza partia się nie otrząśnie, jeżeli nasze tłuste koty, jeżeli nasi ludzie, którzy uznali, że władza jest im dana raz na zawsze, nie uświadomią sobie, że przy okazji najbliższych wyborów mogą dostać kijem między oczy od wyborców, to te wybory możemy przegrać. Dlatego do roboty, pokora, pokora i jeszcze raz pokora. I słuchanie Polaków - mówił w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Joachim Brudziński, europoseł PiS.
@jbrudzinski (@pisorgpl)w #RozmowaRMF: Jeeli nasze tuste koty, ktre uznay, e wadza jest dana raz na zawsze, nie uwiadomi sobie, e przy okazji najbliszych wyborw mog dosta kijem midzy oczy od wyborcw, to te wybory moemy przegra. Dlatego do roboty! @RMF24pl pic.twitter.com/YaHfRIjxIL
Rozmowa_RMFNovember 28, 2022
Brudziński mówił, że to nie opozycja jest największym zagrożeniem dla wygranej Prawa i Sprawiedliwości. My się Tuska i opozycji boimy tak, jak Lucyfer boi się Belzebuba. Nie boimy się ich. Boimy się jedynie Polaków. My te wybory możemy wygrać, jeżeli wrócimy do naszej postawy z 2015 r. Często powtarzam swoim koleżankom i kolegom - obserwowałem upadek AWS-u, obserwowałem upadek potężnego SLD, o którym Miller mówił, że jak zechcemy, to gruszki na wierzbie będą rosły. Obserwowałem upadek Platformy i powtarzam to zawsze moim kolegom: tak samo możemy my się przejechać na Polakach, tak samo Polacy mogą nas kijem po grzebcie poczęstować, jak poczęstowali późny AWS. Jeżeli zabraknie pokory, jeżeli zabraknie wsłuchiwania się w głosy Polaków - mówił Brudziński.
Robert Mazurek dopytywał o strategią PiS-u na zbliżające się jesienią przyszłego roku wybory parlamentarne. Jednym z tych pomysłów to jest, żeby dbać o portfele i gospodarstwa domowe Polaków. Wybory wygrywa się na emocjach w dużej mierze, ale też wygrywa się w oparciu o program. Polacy to doceniają - mówił europoseł PiS. Mimo tego wszystkiego, co nas dotknęło: Covid-19, putinflacja, bardzo wysokie ceny nośników energii, paliwa, gazu, problemy z węglem, cały czas utrzymujemy się jako liderzy tych sondażach. Dlaczego? Bo jesteśmy wiarygodni dla Polaków - przekonywał polityk. Rząd - najpierw Beaty Szydło, a potem Mateusza Morawieckiego, rzeczywiście słucha Polaków i rozwiązuje ich problemy. To jest nasza strategia na wybory. Naszą strategią na wybory jest słuchać Polaków i realizować interesy polskie, interesy gospodarki polskiej - dodał.
Brudziński był też pytany o to, czy strategią PiS jest zwrócenie się w stronę emerytów, bo "młodzi na PiS nie głosują". Zdaniem Brudzińskiego taka taktyka "ma bardzo krótkie nogi". Każdy głos jest na wagę złota, i to jest nie tylko zerowy VAT dla młodych ludzi, ale to jest zniesienie podatku PIT do 26. roku życia - to jest cały pakiet spraw, z którymi do młodych ludzi wyszliśmy. Bo truizmem i taką oczywistą oczywistością jest stwierdzenie, że młodzież przyszłością narodu - mówił polityk.
A czy tą strategią jest powtarzanie, że "Platforma Obywatelska jest partią niemiecką"?
Jarosław Kaczyński jest liderem PiS, który dwukrotnie poprowadził nas do wyborów zwycięskich, dwukrotnie poprowadził do zwycięskich wyborów naszego kandydata na prezydenta. Jarosław Kaczyński poprowadzi nas do kolejnego zwycięstwa. A wie pan co mnie w tym utwierdza? Lider opozycji. Pyta pan o strategię na wygranie wybory przez PiS? W mojej opinii moją największą nadzieją na wygraną PiS jest osoba lidera, bo nikt tak PiS-owi nie pomaga jak zacietrzewiony z nienawiści, pełen złych emocji człowiek, który do tej polskiej polityki wprowadził tyle nienawiści, wykopał tak głębokie rowy, że pokolenia będą musiały te rowy nienawiści zasypywać. A tą osobą jest nie kto inny, jak Donald Tusk, wybitny polityk obozu opozycyjnego odznaczany w Berlinie medalami imienia wybitnych polakożerców takich jak Rathenau (Walther Rathenau - przypis red.), kurczowo trzymający się żakietu kanclerz Angeli Merkel i realizujący interesy polityki niemieckiej - wyjaśnił europoseł PiS.