"Nie wolno z rzeczy technicznej czynić rzeczy politycznej. To była propozycja urzędnicza. Będzie po prostu szczelny cały czas ten kanał. Miały być wprowadzone pewne techniczne ułatwienia. Chodzi o to, żeby nie tworzyć dodatkowego pola do dyskusji w tej sprawie" - powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk o planach rezygnacji z wprowadzenia rozporządzenia usprawniającego sprowadzanie do Polski pracowników. Minister ds. UE, który był gościem Porannej rozmowy w RMF FM, dodał, że "urzędnicy proponując różne rzeczy, nie biorą pod uwagę tego, że ktoś to może chcieć to upolitycznić".

Absolutnie nie ma w tym nic złego, że w sytuacji, gdy mamy najniższe bezrobocie w Unii Europejskiej i są odpowiednie potrzeby rynku pracy, jest normalnie realizowana migracja zarobkowa - mówił gość Tomasza Terlikowskiego.

Podkreślił, że "prezydenci miast z Platformy Obywatelskiej, m.in. prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, występują corocznie o pozwolenia na pracę w miejskich spółkach dla obcokrajowców". Tylko w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Poznaniu zatrudnił w ostatnich latach grubo ponad 150 osób - dodał.

Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział, że potrzebna jest "normalna migracja zarobkowa, tam, gdzie jest taka potrzeba, gdy te osoby są sprawdzane, weryfikowane podwójnie".

O weryfikacji migrantów

Prowadzący rozmowę zauważył, że mamy możliwość weryfikacji w przypadku osób przysyłanych przez Unię Europejską.

Może zostać uwzględnione życzenie państw członkowskich. Może zostać. Cały problem tego rozporządzenia polega na tym, że my możemy złożyć wniosek o uwzględnienie przyjętych uchodźców z Ukrainy, ale decyzję podejmuje Komisja Europejska - stwierdził gość RMF FM. Dodał, że "Donald Tusk próbuje upolitycznić sprawę migracji zarobkowej, która jest potrzebą rynku".

Nielegalna migracja i mechanizmy relokacyjne, a legalna migracja zarobkowa to są dwie różne rzeczy - podkreślił.

Minister ds. Unii Europejskiej powiedział, że "8 czerwca Rada UE ds. wewnętrznych przyjmując mechanizm relokacji w podejściu ogólnym otworzyła dyskusję niezwykle szkodliwą, wracając do propozycji szkodliwych z 2015 roku i odpowiedzią na to rządu Zjednoczonej Prawicy jest odwołanie się do woli obywateli". Wszystko w rękach Komisji Europejskiej - my się na to nie zgadzamy - dodał.

Rocznica rzezi wołyńskiej

W najbliższą niedzielę, 11 lipca, obchodzić będziemy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.

Tomasz Terlikowski zapytał ministra również o to, czy Ukraińcy powinni przeprosić Polaków w trakcie uroczystości.

Na pewno gesty w tej sprawie są potrzebne, bo ta sprawa jest raną niezabliźnioną. Poczekajmy do 11 lipca - mówił gość Porannej rozmowy w RMF FM. Podkreślił, że "nie jest aktorem tych przygotowań".

Koalicja z Konfederacją?

Wykluczanie wszystkich możliwych koalicji przed wyborami jest takim samym błędem, jak potwierdzanie tych koalicji - mówił Szymon Szynkowski vel Sęk zapytany o to, czy jest w stanie dziś powiedzieć, że PiS po wyborach na pewno nie wejdzie w koalicję z Konfederacją.

Przed wyborami jakakolwiek dyskusja o koalicji jest przedwczesna. Przed wyborami walczy się o samodzielne zwycięstwo - stwierdził poseł PiS-u.

"Co do członkostwa Ukrainy w NATO są pewne różnice zdań"

Minister ds. Unii Europejskiej był pytany także o to, czy na najbliższym szczycie NATO w Wilnie Polska wystąpi z wnioskiem o stałą obecność wojsk NATO w naszym kraju. Nie zawieszajmy dzisiaj oczekiwań na poziomie, że już ten szczyt podejmie decyzje - odpowiedział dyplomatycznie Szynkowski vel Sęk, dając do zrozumienia, że na taką deklarację nie ma co na razie liczyć.

Szczyt nie przyniesie też rozstrzygnięcia ws. ewentualnego członkostwa Ukrainy w NATO. Nie ma sporu co do wsparcia Ukrainy. Natomiast co do członkostwa Ukrainy w NATO są pewne różnice zdań - mówił Szynkowski vel Sęk.

Szynkowski vel Sęk o kontrofensywie Ukraińców

Gość Porannej rozmowy w RMF FM odniósł się także do kontrofensywy Ukraińców. Nazwał sytuację "skomplikowaną" i "nieoczywistą z punktu widzenia ostatecznego efektu tej batalii".

To jest sygnał, że potrzebują jeszcze więcej wsparcia ze strony Zachodu, także tego militarnego, wysyłania tam więcej broni - mówił minister. Szynkowski vel Sęk zapewnił też, że Polska uwzględnia możliwe działania Grupy Wagnera na Białorusi. Uwzględniamy to między innymi w taki sposób, że mocniej zabezpieczamy granicę Polski z Białorusią, przygotowując się na ewentualne nowe działania hybrydowe - powiedział.

"Węgry są niesłusznie 'tresowane' przez instytucje europejskie"

Szynkowski vel Sęk skomentował też kłopoty Węgier dotyczące np. zawieszenia ostatnio w akademickim programie Erasmus.

Węgry mają więcej kłopotów, bo jest nałożony na nie mechanizm warunkowości. Są daleko dalej do pieniędzy niż Polska. Nam de facto zostało rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego ws. ustaw o Sądzie Najwyższym i ten wniosek można by składać. Moim zdaniem Węgry są niesłusznie "tresowane" przez instytucje europejskie. Jeżeli nawet zdarzają się pewne nieprawidłowości, to skala odpowiedzi instytucji europejskich wymierzona w Węgry jest zbyt duża - mówił polityk PiS-u.

Tomasz Terlikowski zapytał swojego gościa także o znaczny wzrost poparcia w Niemczech dla nacjonalistycznej partii AfD. To jest na pewno pewne zaskoczenie. W samych Niemczech budzi to zdumienie, że chadecja bardzo silna przez szereg miesięcy nagle osłabła kosztem AfD. To jest pewien sygnał zniecierpliwienia niemieckiego obywatela tym, co się w Niemczech dzieje, pewnego zmęczenia rządami "koalicji świateł ulicznych" - powiedział Szynkowski vel Sęk.

Opracowanie: