Pomówmy o tym, co się dzieje w mediach (publicznych - red.) - tam trwa praca nad tym, żeby je zmienić, żeby je przywrócić Polakom, żeby sprawić, żeby one były z powrotem publiczne, bo ten charakter straciły przez ostatnie 8 lat - mówiła gość Porannej rozmowy w RMF FM, była szefowa KRRiT, a obecnie członek Rady Mediów Narodowych, Elżbieta Kruk. "Ja się mogę zgodzić, że tam są i błędy, i potknięcia. Mówimy nawet nie o roczniaku - szczeniak ma to do siebie, że mu się czasem nawet łapy rozjadą" - tłumaczy posłanka PiS. Zaznacza też, że "nowy zarząd TVP funkcjonuje od stycznia tego roku".

Robert Mazurek: Gościem jest Elżbieta Kruk z Rady Mediów Narodowych, poseł PiS.

Elżbieta Kruk: Witam pana, witam państwa.

Pani poseł, porozmawiajmy o pani prawdomówności. Chwaliła się pani, że lubi Black Sabbath.

No tak, kiedyś o tym rozmawialiśmy i jak przystało na RMF zaczynamy od muzyki?

Tak i krótki test - niech pani wymieni skład Black Sabbath.

Teraz sobie nie przypomnę, ale lidera Osbourne'a gdzieżbym zapomniała..?

A o Tony'm Iommi już pani nie pamięta?

No, pamiętam jeszcze trochę.

Pani poseł, moje związki z "metalem" polegają na tym, że spałem w domu młodego metalowca w Stalowej Woli, ale ja się przynajmniej przygotowałem. A pani nic?

Tego się nie spodziewałam. Ale Ozzy Osbourne - nie każdy by odpowiedział na to pytanie. Panie, kiedy to było, nawet się nie przyznam, kiedy słuchałam metalu, ale słuchałam.

A pamięta pani, jak mówiliście, że to skandal, że Juliusz Braun zostaje prezesem telewizji, bo prosto z ministerstwa, bo polityk i co? Jacek Kurski, znany polityk, wiceminister kultury zostaje prezesem telewizji.

Ale ten wiceminister kultury to było od razu wiadomo, że jest tymczasowy.

To się nie liczy?

Nie, to się liczy, ale jest myślę coś bardziej istotnego - że znaczną część życia jednak Jacek Kurski był dziennikarzem. Z dużymi zasługami, przypomnę, z dużymi zasługami.

Od 1997 roku, przypomnę, Jacek Kurski jest politykiem. Chwalić Boga to już 20 lat.

Ależ ludzie kochani, polityk to już traci wszelkie prawa ludzkie?

Nie, ale jak się najpierw mówi, że Juliusz Braun nie powinien wskakiwać z fotelu polityka na prezesa telewizji, to się potem nie robi tego samego.

Juliusz Braun był dziennikarzem?

Oczywiście, że tak. Przez wiele lat w latach 80. Juliusz Braun był dziennikarzem mediów katolickich.

I bardzo dobrze. Teraz jest moim kolegą w Radzie Mediów Narodowych.

A pani nie odczuwa dyskomfortu?

Że Juliusz Braun jest w Radzie Mediów Narodowych?

O to nie pytam. Że zrobiliście dokładnie to samo, co Platforma, którą za to krytykowaliście.

Nie, ja nie wiedzę, żebyśmy zrobili dokładnie to samo.

Nie, hello, to porozmawiajmy. Juliusz Braun, polityk, owszem, później w ministerstwie kultury...

Panie redaktorze, ale nie skupiajmy się na jednych, pojedynczych jakichś tam przykładach, mówmy o całości. Jeśli chce pan powiedzieć, że zrobiliśmy dokładnie to, co Platforma przez 8 lat z mediami publicznymi, to się nie zgadzam. I to fundamentalnie się nie zgadzam.

To nie będziemy rozmawiać o jednym przypadku, w którym zrobiliście dokładnie to samo, porozmawiamy o całej grupie. Pani byłe miejsce pracy: Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - pamięta pani jeszcze taką instytucję?

No, byłam kiedyś przewodniczącą i to dwukrotnie.

No właśnie, i tam zawsze, nawet za rządów Platformy, był quasi pluralizm. Bo był ktoś z SLD, był ktoś PSL-u. Teraz jest 5 członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i 5 jest skąd? Z PiS-u!

Na jakiej podstawie, panie redaktorze, pan mówi, że oni są z PiS-u?

Dobry żart, tymfa wart. Ale jeśli pani chce iść w zaparte, że to nie PiS ich wybrał...?

Ale przepraszam, ale kto miał ich wybrać? Mamy większość, tak ludzie zdecydowali. Mamy większość i taka jest kolej rzeczy. Mówi pan o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, a mamy jeszcze do czynienia z nowym tworem - Radą Mediów Narodowych, gdzie pierwszy raz w historii, my jako większość zdecydowaliśmy i wybraliśmy przedstawicieli opozycji. I już mamy z tym kłopot trochę. Wiedzieliśmy z resztą, czego chcieliśmy. To nie jest skarga.

Zaraz o tym porozmawiamy. Na razie spuentujmy. W przypadku prezesa telewizji zrobiliście dokładnie tak samo, co Platforma, w przypadku Krajowej Rady Radiofonii - nawet ciut więcej, bo wzięliście wszystko. Nie dzieląc się nawet z Kukizem.

Panie redaktorze, można to w ten sposób interpretować. Można wyjmować pewne cegiełki z całości, to po pierwsze. I tak to pan robi. Po drugie, pewne rzeczy są jednak oczywiste. Jeszcze raz powtórzę: są wybory, wyborcy decydują, kto ma większość. I tak jest dzisiaj decyzja.

To jest taka większość, że jak już przyszliśmy do władzy, to bierzemy wszystko i co tam...

Ja zasiadam w Radzie Mediów Narodowych z Juliuszem Braunem.

Ale chyba nie takie miały być te obietnice. Pamięta pani program PiS-u i słowa o mediach odpartyjnionych, prawdziwie publicznych i niezależnych?

Tak, tak.

Pamięta pani to wszystko? Bo ja mam kilka cytatów i mogę panią zamęczyć...

I słuchaczy...

I słuchaczy. Ale skoro pani pamięta, to czy naprawdę na straży odpolitycznionych mediów powinno stać troje czynnych posłów PiS-u?

Panie redaktorze, raczej mówmy o tym, co się naprawdę w mediach dzieje. Czy trwa praca, o tym, żeby...

Nie, możemy też porozmawiać o pogodzie.

No możemy, bardzo ładnie jest, bardzo zachęcam państwa na spacer poranny, ale..

Ale to nie zmieni sytuacji.

Pomówmy o tym, co się dzieje w mediach, że tam trwa praca nad tym, żeby je zmienić, żeby je przywrócić Polakom, żeby sprawić, żeby one były z powrotem publiczne, bo ten charakter straciły przez ostatnie osiem lat.

Niech mi pani spojrzy prosto w oczy...

Patrzę prosto w oczy i tak mówię.

Pani jeszcze w to wierzy?

Ja w to wierzę. Oczywiście, ja się mogę zgodzić, że tam są i błędy i potknięcia. Mówimy nawet nie o roczniaku - przepraszam, szczeniak ma to do siebie, że mu się nawet łapy czasem rozjadą.

Ja bym nie ośmielił się porównać was do szczeniaków, ale..

Przepraszam, ale np. nowy zarząd telewizji publicznej funkcjonuje od stycznia tego roku. Pamiętajmy o tym, pamiętajmy, bo czasem niektórzy zapominają, a co pół roku się...

Nawet sympatyzujący z wami publicysta Piotr Zaremba, uznał to, co robicie z Radą Mediów Narodowych, za przegięcie i urągające standardom.

Znaczy to, że tam jest opozycja?

Nie, to, że czynni politycy zajmują się odpartyjnianiem mediów.

Dobrze, ale to jest znowu z tą szklanką do połowy pełną czy pustą, jest opozycja pierwszy raz, decyzja taka zapadła, wykreowaliśmy tę radę, żeby ten pluralizm ustawowo zagwarantować i są przedstawiciele opozycji, nawet były prezes telewizji, panie redaktorze. Czy pan sobie wyobraża teraz, że dzisiejsze stronnictwa dzisiaj będące w opozycji tworzą taki twór i wybierają do niego Jacka Kurskiego?

Ja mam nieograniczoną wyobraźnię, nawet taką, że potrafiliście zrobić ten myk, że obiecywaliście odpartyjnienie i posadziliście na fotelu prezesa Kurskiego.

No prezes Kurski był przed długi czas dziennikarzem.

No tak, oczywiście a wcześniej pewnie jeszcze chiromantą.

Jeszcze raz powtórzę - z zasługami pewnych rzeczy o polityce szeroka publiczność by się nie dowiedziała, gdyby nie praca Jacka Kurskiego, mówię tutaj o tej zarówno filmowej jak i publicystycznej, "Lewy czerwcowy", "Nocna zmiana".

Za jedną rzecz powinniśmy być pani wdzięczni, utrąciła pani kandydaturę Małgorzaty Raczyńskiej na prezesa telewizji.

Oj panie redaktorze, gdzie to takie jakieś pomysły, jak to utrąciłam? Tam jest pięć osób.

Tylko dwie z PiS-u głosowały "za", a pani się wyłamała.

Ja się wstrzymałam, to po pierwsze, a po drugie było 23 kandydatów, a etap ten, o którym mówimy to było 18, a pan nagle pyta o jedną osobę wybraną z nich?

Tak dlatego, że to była bardzo zaufana i bliska osoba PiS-owi pani Małgorzata Raczyńska, szefowa TV PiS.

No widzi pan, jak się panu w teorie i schematy rozjeżdżają o tym, jak to wszystko jest ustawione i jak my to stawiamy na swoich ludzi, widzi pan, ze schematami tak jest.

A to niech pani odpowie na pytanie, dlaczego się pani nie podobała pani Małgorzata Raczyńska?

Ja się nie zgadzam na tak postawione pytanie.

Jakby się pani podobała, to by pani głosowała "za".

Na tym etapie tym bardziej nie trafiona jest pana uwaga, tak to powiem. Myśmy na razie oceniali dokumenty, dopiero 4 osoby wyłowione z 23.

Charakter pisma się pani nie podobał, czy jak, że dokumenty..?

Nie no, przecież wiadomo, że tam były jakieś prace, ocenialiśmy w kontekście kompetencji. To jest na tej zasadzie, że musi wygrać jedna osoba, czyli piramidowo ustawiamy te osoby, wyłoniliśmy 4 osoby z 23.

Tak, jest czworo kandydatów, z których de facto szanse ma..

Ten przypadek, który pan zahacza, jednocześnie były bardzo poważny brak formalny, a te także były, decydowały o odrzuceniu.

W przypadku Jacka Kurskiego też jest brak formalny, bo 'Kura' oczywiście przez 9 miesięcy wiedział o tym, że będzie konkurs i w końcu spóźnił się 20 minut ze złożeniem papieru.

Ale ja nic nie wiem. Rada Mediów Narodowych nic nie wie, żeby on się spóźnił.

Bo wy jesteście jak te małpki buddyjskie, które sobie zamykają uszy, usta i oczy.

Panie redaktorze, trafiły do nas z mediów pytania rzeczywiście przedwczoraj, czyli nie na drugi dzień kiedy minął termin, tylko wtedy, kiedy mieliśmy posiedzenie i otwieraliśmy koperty, dostaliśmy takie pytania z mediów i wtedy żeśmy się o tym dowiedzieli. To Sejm, biuro podawcze Sejmu, przyjmuje, przyjmowało wnioski.

Pani poseł w tej chwili wygląda na to, że rozgrywka jest między Krzysztofem Skowrońskim, który ma poparcie trzech osób, czyli Joanny Lichockiej, Krzysztofa Czabańskiego i Juliusza Brauna oraz Jackiem Kurskim, którego popiera pani.

Ale skąd pan to wie? Jeszcze nie było rozmów kwalifikacyjnych.

Gdybym nie wiedział, to bym nie mówił.

Ale to dzięki za taką informację, że się dowiedziałam o tym.

Pani nie wiedziała, na kogo pani głosuje, na kogo będzie pani głosowała ostatecznie?

Nie no, ja jeszcze mówię nie jest to tak, że konkurs jest ustawiony. Sam pan wymienił osoby, które mają rzeczywiście plusy, minusy itd. będą rozmowy kwalifikacyjne.

Rozumiem, że o wszystkim dzisiaj w Jachrance powie wam prezes Kaczyński?

No ja rozumiem, że pan, panie redaktorze, zmierza do tego, żeby powiedzieć, że konkurs jest ustawiony, ale panie redaktorze - to nie tak prosto.

Nie jest...

Spodziewałam się czegoś bardziej wyrafinowanego po panu, panie redaktorze

Jakbym wiedział, to bym wystartował. Dziękuje serdecznie za rozmowę.