"Nieprawdą jest, że chcieliśmy iść z PO razem w wyborach. Zaproponowaliśmy pół roku temu taką samą sytuację jak w Łodzi. Jeżeli pan Rafał Trzaskowski zawiązałby swój komitet, PO nie wystawiłaby swojej listy, SLD nie wystawiłoby swojej listy, to poszlibyśmy razem" - stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM Włodzimierz Czarzasty. Szef SLD przyznał też, że "wyklucza powyborcze koalicje z PiS-em". Dopytywany o to, czy jego wypowiedź nie świadczy o tym, że teza o wspólnych listach SLD i PO jest prawdziwa, stwierdził: "Ale to byłaby lista podmiotów, które są partnerami, a nie byśmy poszli liżąc bez przerwy ręce Platformie. Po prostu taka sytuacja".
Gość Roberta Mazurka był proszony o skomentowanie decyzji Barbary Nowackiej o dołączeniu do Koalicji Obywatelskiej. "Myślę, że jest jej coraz bardziej głupio. Dlatego że przykład Lublina z tym marszem równości pokazuje, że nienawiść do PiS-u nie może być jedyną spójną historią" - powiedział.
Robert Mazurek pytał Czarzastego o to, czy skorzysta z zaproszenia wicepremiera Piotra Glińskiego i przyjdzie na marsz niepodległości. "Nie będę szedł w marszu z ludźmi, którzy na co dzień mają historię Polski w wielkim poważaniu, przynajmniej jej niektóre okresy, czyli to, co się zdarzyło od wojny do 1990 roku. Mają tych ludzi w nosie" - odpowiedział Włodzimierz Czarzasty. "Niepodległość to jest też szacunek do konstytucji, dla historii kraju, dla ludzi, dla godności ludzi. Nie będę szedł z ludźmi, którzy codziennie to łamią, a raz na 10 lat mówią ‘pójdźmy wspólnie’.
Robert Mazurek: Wy sobie życie utrudniacie. Naliczyłem mniej więcej 4 siły lewicowe, z czego 2 lewice w nazwie Razem idą do wyborów samorządowych. Wy idziecie SLD-Razem, jest partia Razem, jest osobno Robert Biedroń, startuje Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej.
Włodzimierz Czarzasty: Trochę pan przesadził. Wydaje mi się, że na listach w tej chwili jest Partia Zielonych pani Małgorzaty Tracz - trzymam kciuki, rozsądna, fajna partia; jest partia Razem - trzymam kciuki za pana Zandberga; jeżeli chodzi o Inicjatywę Polską, to po odejściu z Inicjatywy Polskiej pani Pauliny Piechny-Więckiewicz, wczoraj byłem w Poznaniu pana Lewandowskiego i wielu innych osób, to tam startują chyba dwie osoby z Inicjatywy Polskiej...
Chyba trochę więcej.
Zna pan nazwiska?
Nie, ale do sejmików stratują nie z jedynek, tylko gdzieś tam...
No chyba do sejmiku pan Joński z Platformy startuje. Ku mojemu zdziwieniu nie startuje Barbara Nowacka. Tak że tak to jest, proszę pana. A jeżeli chodzi o Sojusz Lewicy Demokratycznej to jest to koalicja, jedna z dwóch koalicji, mamy 21 podmiotów koalicji, które wszystkie zresztą spotykają się między innymi z panem Cimoszewiczem i z Aleksandrem Kwaśniewskim, Markiem Belką w tę niedzielę na konwencji.
To może by pan przekonał Aleksandra Kwaśniewskiego, jak i Leszka Millera, żeby jednak głosowali na waszego kandydata na prezydenta Warszawy, bo oboje deklarują, że nie będą.
Obydwaj myślę, że deklarują jednak inaczej, bo Aleksander Kwaśniewski deklaruje, że w I turze będzie głosował za Andrzejem Rozenkiem, a Leszek Miller postanowił mieć inny wybór. Po prostu taka sytuacja.
No właśnie, taka sytuacja.
Proszę pana, rozmawia pan z liderem Sojuszu Lewicy Demokratycznej - koalicji razem z innymi podmiotami. Wszystkie dzieci są moje. każdego szanuję i pan Miller, tak samo jak pan Kwaśniewski, pan Cimoszewicz, pan Oleksy, pan Belka - to są ludzie, którzy tworzyli tożsamość mojej partii. Złego słowa o nich nie powiem.
Ale panu, wydawcy książek, ten cytat będzie bliski: "moi drodzy po co kłótnie, po co wasze swary głupie, wszakże i tak skończycie w jednej zupie" u Grzegorza Schetyny w Koalicji Obywatelskiej.
No nie. To jest przykład na to, że nie skończymy i dobrze pan o tym wie.
Myślę, że przed wyborami do parlamentu prędzej czy później ta presja, by się zjednoczyć, będzie duża.
Presji można ulec i wstąpić do Koalicji Obywatelskiej i potem się za to wstydzić. Barbara Nowacka, którą szanuję...
Czy Barbara Nowacka wstydzi się swojej decyzji?
Myślę, że jest jej coraz bardziej głupio. Przykład Lublina pokazuje w tej chwili, z tym marszem niepodległości, że nienawiść do PiS-u nie może być jedyną, spójną historią.
W Lublinie, powiedźmy naszym słuchaczom, prezydent miasta zakazał parady równości jak i kontrmanifestacji, a jego decyzję podtrzymał sąd.
Ale jak chodzi o krytykę tej decyzji, jest ona powszechna i muszę panu powiedzieć, że to mnie przekonuje w sposób ostateczny, że nie da się stworzyć jednego bloku, bo ten blok będzie w sposób bardzo prosty krytykowany przez PiS i przez ludzi. Gwarantuję panu, że przy stworzeniu jednego bloku nie będą na ten blok głosować ludzie ci z lewicy, którzy będą głosowali na Monikę Jaruzelską, a z kolei lewica nie będzie głosowała na pana Romana Giertycha. Ci ludzie nie pójdą do wyborów.
A z drugiej strony w Warszawie chcieliście iść do wyborów razem z Platformą, więc wie pan...
Nie proszę pana, nie...
...to jest tak, że deklaracje Włodzimierza Czarzastego to jedno...
Nie proszę pana...
...a realia są takie, że jak się Koalicja Obywatelska posunie, to się Włodzimierz Czarzasty zmieści.
Nie, proszę pana. Bo pan Włodzimierz Czarzasty nie jest jednoosobowy. Prowadzi Sojusz Lewicy Demokratycznej. Nieprawdą jest, że chcieliśmy iść z Platformą w wyborach. Chcieliśmy za to, proszę pana...
Prawdą jest, że chcieliście iść razem do rady miasta.
Nie. Zaproponowaliśmy, proszę pana, no ja proponowałem, tak? Zaproponowaliśmy pół roku temu taką samą sytuację jak w Łodzi Platformie Obywatelskiej. Jeżeli pan Rafał Trzaskowski by swój komitet zawiązał - Platforma by nie wystawiła listy, SLD by nie wystawiła listy, byśmy poszli razem. Nie zawiązał, wie pan dlaczego?
O tym właśnie mówię.
Bo miał za słabą pozycję w Platformie.
Poszlibyście razem z Platformą na jednej liście - o tym właśnie mówię.
Proszę pana, ale to byłaby lista podmiotów, które są partnerami, a nie byśmy poszli liżąc bez przerwy ręce Platformie. Po prostu taka sytuacja.
O lizaniu rąk Platformy nie wspominałem. Jest godzina poranna, więc...
Proszę pana, ja prowadzę w sposób podmiotowy silną partię socjaldemokratyczną i na zasadzie podmiotu, partnerstwa ze wszystkimi. Na zasadzie: na klęczkach - z nikim.
Dobrze, to może jedno pytanie: PiS wchodzi do wyborów, idzie do wyborów, PiS będzie miał silną reprezentację w sejmikach. Czy SLD w ogóle bierze pod uwagę taką możliwość, że mogłaby rządzić w sejmiku jakimkolwiek razem z PiS-em?
Proszę pana, nie bierzemy pod uwagę tej sytuacji, ale opowiem państwu i panu z ciekawą historię...
Co to znaczy, że nie bierzemy pod uwagę? To znaczy, że pan całkowicie wyklucza.
Nie bierzemy takiej sytuacji pod uwagę i chciałem panu powiedzieć, że najpierw to ja chcę, żeby moje koleżanki i koledzy do tych sejmików się dostali. O wszelkich koalicjach rozmawia się po wyborach. Natomiast jedną rzecz chciałbym panu powiedzieć w sposób jednoznaczny. Zaproponowałem na konwencji w Dąbrowie Górniczej miesiąc temu trójpak. To znaczy: wszyscy pilnujmy wyborów, w drugiej turze popierajmy kandydatów sił demokratycznych, po wyborach podpiszmy porozumienie, że nie idziemy z PiS-em. Platforma nie podpisała tego, bo pana Biedronia w Słupsku z PiS-em wykończyli.
Czy wyklucza pan powyborcze koalicje z PiS-em?
Wykluczam powyborcze koalicje z PiS-em, aczkolwiek my w wyborach samorządowych popieramy mądrych ludzi, bo wyborach samorządowych popiera się ludzi a nie partie. To nie jest polityka ogólnokrajowa.
Za niecały miesiąc obchody setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Marsz niepodległości przed nami i wicepremier Gliński wczoraj w tym studiu zapraszał wszystkich w tym pana. Powiedział, że bardzo chętnie poszedłby w takim marszu również z panem.
W tej sprawie trzeba odrzucić plewy od prawdy. Cenię takie apele. Donald Tusk miał taki apel, Gliński miał taki apel. To jest fajnie przyjechać i powiedzieć - pójdźmy wspólnie. Że 11, (red. listopada) kto nie pójdzie z nami, to nie jest fajny. Trzeba być w polityce konsekwentnym. SLD Lewica Razem odzyskuje w tej chwili wsparcie, za co dziękuję, za to że jest konsekwentny. Nie będę szedł w marszu z ludźmi, którzy na co dzień mają historię Polski w wielkim poważaniu, przynajmniej jej niektóre okresy, czyli to co się wydarzyło od wojny do 1990 roku...
...czyli PRL po prostu ...
...mają tych ludzi w nosie...
Czyli nie pójdzie pan nawet w setną rocznicę odzyskania niepodległości...
Ale niepodległość to jest też szacunek dla konstytucji, dla historii kraju, dla ludzi, dla godności ludzi. Nie będę szedł z ludźmi, którzy codziennie to łamią, a raz na dziesięć lat mówią - pójdźmy wspólnie. No nie! Po prostu nie!
(nm+j+mc)