„Powietrze nie ma granic. Walczyliśmy przez długi czas i doprowadziliśmy do tego, że w Krakowie istnieje zakaz palenia paliwami stałymi, co spowodowało znaczny wzrost czystości powietrza. Powietrze mamy znacznie lepsze, niż mieliśmy parę lat temu. Natomiast sprawa nie została załatwiona w ten sam sposób, gdy idzie o tzw. obwarzanek, czyli gminy, które otaczają Kraków. Tam nie ma takiej uchwały, tam można robić co się chce, gdy chodzi o palenie. Chodziło nam o to, żeby tę sprawę doprowadzić do takiej samej sytuacji, która jest w Krakowie” – tak na pytanie o to, czy przesunięcie wejścia w życie uchwały antysmogowej dla Małopolski wpłynie na jakość powietrza w Krakowie, odpowiedział Jacek Majchrowski. Dziś na ten temat dyskutowali radni sejmiku. „Martwi mnie to bardzo. Sejmik chce to zmienić i jeszcze przez półtora roku pozwolić na taką samowolkę, gdy idzie o palenie, co się odbije na Krakowie tak, jak do tej pory się odbiło. Myśleliśmy, że się to szybko skończy” – dodał prezydent Krakowa.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Jacek Majchrowski był też pytany w Popołudniowej rozmowie w RMF FM o to, jak wzrosną w Krakowie opłaty m.in. za ogrzewanie czy bilety na komunikację miejską. Nie wiemy, na czym stoimy w tej chwili. Co prawda mamy - jak idzie o energię elektryczną - taką umowę grupy zakupowej, która obowiązuje do połowy przyszłego roku. To są ceny stałe - nie są takie, jak były na początku, bo co prawda cena energii jest taka sama, ale koszty przesyłu i inne pochodne wzrosły, ale to był taki wzrost, który dało się wytrzymać. Natomiast w tej chwili, jeśli to wszystko pójdzie pięć razy albo nawet siedem razy w górę od połowy roku, to będzie tragedia - stwierdził prezydent stolicy Małopolski. Na razie mamy jedną sytuację niewesołą. Mamy do końca roku umowy na gaz. Ogłosiliśmy przetarg i żadna firma nie zgłosiła się do przetargu - dodał.
Gość Kazimiery Szczuki zwrócił uwagę na to, że wzrosty cen energii będą zabójcze dla wielu przedsiębiorstw. Dopytywany, czy miasto przewiduje jakąś pomoc dla firm, odpowiedział: Gdy była pandemia, to mieliśmy cały program wsparcia. Sądzę, że też będziemy musieli się nad tym zastanowić, ale chciałem powiedzieć, że budżet Krakowa też jest ograniczony - jak każdego miasta - a ostatnie zmiany dotyczące podatku PIT, zmniejszenia go, oznaczają, że będzie ok. 400 mln zł straty. To jest kwestia tego typu, że trzeba mieć świadomość, że jeśli chce się na coś wydać pieniądze, to trzeba mieć dochód. W tej chwili te dochody są ścięte, w związku z powyższym jest pytanie, gdzie będziemy mogli te pieniądze wydać. Trzeba się będzie zastanowić, na co te pieniądze wydamy, na najpotrzebniejsze rzeczy. Pan premier mówił o 10 proc. oszczędności, które powinny samorządy zrobić. Nie wiem, na czym ma to polegać. Jeszcze się nad tym nie zastanawialiśmy, czy w urzędzie co 10. pokój wyłączyć?
Z tego co wiem, do wyborów jest jeszcze półtora roku, w związku z powyższym trudno mi powiedzieć, bo nie wiadomo co się przez te półtora roku wydarzy - powiedział w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Jacek Majchrowski pytany, czy wystartuje w kolejnych wyborach na prezydenta Krakowa. Obecna kadencja jest jego piątą z rzędu. Ja zawsze miałem taki zwyczaj, że tę decyzję podejmowałem w momencie, kiedy wybory były ogłaszane, to jest parę miesięcy do samego aktu wyborczego. Wtedy podejmowałem ostateczną decyzję i tak też zamierzam zrobić tym razem - dodał Majchrowski.
Prezydent Krakowa nie mówił też, czy ma ewentualnego kandydata na swojego następcę. Jeżeli nawet bym miał kogoś takiego, to bym nie powiedział kogo, albowiem to by oznaczało jego - kolokwialnie mówiąc - spalenie. Wtedy wszyscy by się rzucili albo mu do gardła, albo na zasadzie lizusostwa składaliby mu hołdy. Lepiej jak ten ktoś będzie wiedział, jeśli będzie taki ktoś, w odpowiednim momencie. Na razie jest to in pectore - powiedział prezydent Krakowa.
Majchrowski był też pytany, ilu Ukraińców mieszka obecnie w Krakowie. W tej chwili w Krakowie jest ok. 100 tys. osób z Ukrainy. Może trochę mniej - odpowiedział. Zaznaczył też, że od wybuchu wojny na Ukrainie, zmieniła się struktura społeczna Ukraińców mieszkających w Krakowie w stosunku do tej przed 24 lutego. Wtedy byli ludzie, którzy tutaj pracowali, tworzyli Kraków, a teraz są to ludzie, którzy wymagają opieki ze strony Krakowa - powiedział. Prezydent Krakowa mówił też, że w krakowskich szkołach jest około 6-7 tys. uczniów ukraińskich. Nie ma problemu z umieszczeniem ich w szkołach, natomiast jest inny problem, polegający na tym, że nie wszystkie dzieci potrafią mówić po polsku, w związku z tym trzeba tworzyć takie grupy, szkolenia językowe, co zresztą jest zrobione już od samego początku, od lutego - powiedział Majchrowski.
Kazimiera Szczuka zapytała swojego gościa także o odwołane koncerty Rogera Watersa w Krakowie. Współzałożyciel Pink Floyd znany jest z kontrowersyjnych poglądów na temat wojny na Ukrainie. Już w 2014 r. popierał aneksję Krymu przez Rosję. Krakowscy radni PiS sporządzili projekt uchwały, w myśl której Waters byłby w Krakowie persona non grata. Czy prezydent miasta popiera tę inicjatywę? Ja może mam takie niepolityczne stanowisko, dalekie od poprawności politycznej w tym momencie, dlatego że uważam, że kwestia politycznych przekonań i kwestia kultury, to są dwie różne rzeczy - odparł Majchrowski. Uważam, że nie należy artystów cenzurować. Ja tego w każdym razie nie robię, bo gdybym chciał mówić, że ten pan, czy ta pani, ponieważ ma inne poglądy, które mi się nie podobają, nie może występować w Krakowie, to byłbym cenzorem i na zawsze by mnie okrzyknięto właśnie cenzorem - dodał prezydent Krakowa.