"Musimy wiedzieć, w jakich czasach funkcjonujemy. Doświadczamy właśnie bezprecedensowej skali krzywdzenia seksualnego w internecie" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Konrad Ciesiołkiewicz, członek Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich. Powołał się na dane organizacji WeProtect, z której wynika, że "prawie 70 proc. dzieci w Polsce padło ofiarą jakiejś formy przemocy seksualnej w internecie".

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Konrad Ciesiołkiewicz gościem Popołudniowej rozmowy w RMF FM

Konrad Ciesiołkiewicz, który był gościem Popołudniowej rozmowy w RMF FM, dodał, że dane organizacji WeProtect obejmują respondentów po 18. roku życia, więc dotyczą przeszłości.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Ciesiołkiewicz: Mamy bezprecedensową skalę krzywdzenia seksualnego w internecie

To są dane, które otwierają oczy. (...) A musimy założyć, że stan faktyczny jest poważniejszy niż w danych, które widzimy - zaznaczył.

Tomasz Terlikowski przytoczył w Popołudniowej rozmowie w RMF FM również dane Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, z których wynika, że w realnym życiu 26 proc. dzieci doświadczyło wykorzystania seksualnego bez kontaktu fizycznego, a 8 proc. - z kontaktem fizycznym.

"Środowisko cyfrowe nie uwzględnia dobra dziecka"

Molestowanie bez kontaktu fizycznego oznacza np. ekshibicjonizm, również formę komunikowania się - tłumaczył Ciesiołkiewicz. Dodał, że w 2023 roku "amerykański NCMAC wychwycił 33 mln materiałów o charakterze pornograficznym".

W rzeczywistości są to materiały, które ukazują krzywdzenie seksualne dziecka. Najwięcej w historii. Mamy wzrost tego typu materiałów o 87 proc. od 2019 roku i - uwaga - 360-proc. wzrost, jeżeli chodzi o materiały wytwarzane przez same dzieci. Umówmy się, dzieci wytwarzają je bardzo często pod wpływem ogromnej manipulacji i przemocy - podkreślał gość Tomasza Terlikowskiego.

Ciesiołkiewicz, cytując Komitet Praw Dziecka Organizacji Narodów Zjednoczonych, ocenił, że "środowisko cyfrowe nie zostało stworzone w najmniejszym stopniu z uwzględnieniem najlepiej pojętego interesu dziecka, czyli dobra dziecka".

Mimo to dla dzieci pełni ono dzisiaj bardzo ważne miejsce. Miejsce życia, miejsce rozwoju. To jest naprawdę najwyższy czas, abyśmy rozpoczęli prace nad czymś w rodzaju standardów ochrony dziecka w tym właśnie środowisku - zaapelował.

"Nagminne używanie wizerunku nieletnich"

Jakie zmiany powinno się wprowadzić, żeby dzieci były realnie chronione? Najczęściej dyskusja o zakazach dotyczy tego, czego dziecko nie może. Najwyższy czas, żebyśmy rozpoczęli rozmowę o tym, czego nie mogą podmioty sektora gospodarczego. (...) Powinny wprowadzać stopniowo takie reguły, które umożliwiają np. skuteczną weryfikację wieku - odpowiedział gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Podał przykład Norwegii, w której z Facebooka można korzystać po ukończeniu 15. roku życia. Nie ma najmniejszego problemu, żeby tego rodzaju rozwiązania były wprowadzone. To sprawa dla legislatorów i specjalistów IT. Ludzie "dobrej woli" - rodzice, opiekunowie, wychowawcy - nie mogą od lat zrozumieć, dlaczego tego nie ma - zaznaczył.

Tłumaczył, że nie do końca jest tak, że w mediach społecznościowych nie ma treści pornograficznych. Dodał, że np. nagminne używanie wizerunku dziecka jest wykorzystywane przez osoby, które chcą skrzywdzić seksualnie.

Wkrótce omówienie całej rozmowy.