Jeśli prezydent nie podpisze nowelizacji Prawa farmaceutycznego, przewidującej, że tabletka "dzień po" będzie dostępna bez recepty dla osób powyżej 15 lat, Ministerstwo Zdrowia ma plan "B" - tłumaczyła w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Izabela Leszczyna. Szefowa resortu wytłumaczyła, że wówczas tabletka będzie dostępna na podstawie recepty farmaceutycznej.

Ja naprawdę kompletnie nie rozumiem pana prezydenta. Nie wiem, dlaczego nie słucha ekspertów, fachowców, lekarzy, wszystkich, którzy mówią, że ta tabletka jest bezpieczną antykoncepcją awaryjną - tłumaczyła Leszczyna.

Oczywiście musimy mieć plan "B". Ta tabletka zapobiega zajściu w niechcianą ciążę. Jeśli nie chcemy, żeby kobiety, młode dziewczyny zachodziły w niechcianą ciążę, to zróbmy wszystko, żeby tabletka była jak najlepiej dostępna. Mamy przygotowane rozporządzenie, rozmawiam z farmaceutami, z Izbą Aptekarską. Ta tabletka będzie dostępna na podstawie recepty farmaceutycznej - dodała.

Jak tłumaczyła, taką receptę będzie mógł wypisać jedynie farmaceuta. Technik farmacji takiej możliwości nie będzie miał.

Ustawa o zawodzie farmaceuty dokładnie listuje różne działania, które może farmaceuta, który jest zawodem medycznym. Pięć lat studiował właśnie to, jak m.in. działają leki na organizm człowieka - zaznaczyła.

Minister podkreśliła, że farmaceuta nie będzie mógł zasłonić się klauzulą sumienia. Tu nie ma mowy o klauzuli sumienia, bo nie dochodzi do powstania zarodka. Klauzula sumienia - jak rozumiem - może być stosowana wtedy, kiedy mówimy o tym, że niszczymy zarodek, płód. Tutaj nie ma takiej sytuacji - podkreśliła.

Afera Funduszu Sprawiedliwości. "Jeśli ktoś popełnił przestępstwo, musi za to odpowiedzieć"

Prowadzący rozmowę Piotr Salak pytał także o kontrowersje w sprawie wtorkowego przeszukania domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Tego samego dnia wieczorem odbył się briefing prasowy Ziobry przed jego domem w Jeruzalu, gdzie odbyło się przeszukanie. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości "wszystkie te działania mają charakter bezprawny i są realizacją politycznego zamówienia Donalda Tuska i pana (Adama) Bodnara".

Co na to Izabela Leszczyna? Dziwi mnie to, że niektórzy ludzie dziwią się, że za tak skandaliczną sprawę, jak wydatkowanie ponad 280 mln zł bez żadnego trybu - chodzi o Fundusz Sprawiedliwości - trzeba odpowiedzieć. Mamy przecież informacje i raporty NIK w tej sprawie - odpowiadała.

Według niej to postępowanie nie ma charakteru politycznego. Jeśli ktoś popełnił przestępstwo, musi za to odpowiedzieć. To dlatego ministrem sprawiedliwości w rządzie premiera Donalda Tuska został kompletnie niezwiązany z PO ani z żadną inną partią Adam Bodnar, którego naprawdę bardzo trudno posądzać o działanie polityczne. Cała ta sprawa, czyli wejście do 25 miejsc jednocześnie, jest absolutnie prowadzona lege artis. Powiem więcej - my jako politycy, jako ministrowie rządu, nie mieliśmy o tym zielonego pojęcia. Nie były powiadomione media, nie było spektaklu teatralnego. To naprawdę tak to powinno wyglądać - dodała.

Piotr Salak pytał też o słowa Andrzeja Dudy. Myślę, że bezprawie prędzej czy później zostanie ukarane, więc wszędzie tam, gdzie dochodzi do bezprawia, ci co dopuszczają się bezprawia, muszą się liczyć z prawnymi konsekwencjami, które prędzej czy później nastąpią - mówił dziś prezydent.

Do kogo - według Izabeli Leszczyny - były skierowane te słowa? Myślę, że do ministra Ziobry, do jego wiceministrów i tych osób, które zostały zatrzymane. Pan prezydent jest prawnikiem, wielokrotnie dał wyraz temu, że niekoniecznie może powinien ten tytuł mieć, ale jednak chyba na tyle zna i kodeks karny i ustawę o prokuraturze, i o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, że wie, że nikt tu nie złamał prawa, z tego co my wiemy i widzimy - odpowiedziała.

"Nie może być tak, że kobieta umiera, bo lekarze mówią, że klauzula sumienia nie pozwala im terminować ciąży"

W internetowej części rozmowy minister Izabela Leszczyna mówiła, że w sprawie ustaw liberalizujących aborcję nie ma wątpliwości, że nie będzie na nich podpisu Andrzeja Dudy. 

Boję się, że z panem prezydentem mamy same kłopoty i one dotyczą (...) także praw kobiet. Może to dotyczyć także ustawy liberalizującej aborcję. Jak pan prezydent nie chce podpisać ustawy, która wprowadza bez recepty antykoncepcję awaryjną, bezpieczną, powszechnie dostępną w cywilizowanym świecie, no to rozumiem, że z tą ustawą (aborcyjną - red.) też będzie miał jakiś problem. Być może dopiero prezydent z KO taką ustawę podpisze - mówiła. 

Co zatem zamierza jako ministra zdrowia zrobić w przypadku braku podpisu Andrzeja Dudy? 

Gwarantuję jako ministra zdrowia, że w przypadkach dopuszczonych prawem, w polskich szpitalach oddział ginekologiczno-położniczy nie będzie mógł udawać, że ma sumienie. Lekarz ma sumienie, lekarz może się schować za klauzulę. Tego nie neguję. Natomiast dyrektor szpitala ma obowiązek zapewnić świadczenie gwarantowane koszykiem świadczeń i musi mieć takiego lekarza, który dokona terminacji ciąży, jeśli to będzie zgodne z prawem polskim, jeśli chce mieć kontrakt - powiedziała Leszczyna. Nie interesuje mnie, czy dyrektor będzie miał takiego lekarza na dyżurze pod telefonem, czy w jakikolwiek inny sposób. Nie może być tak, że kobieta umiera, bo lekarze mówią, że klauzula sumienia nie pozwala im terminować ciąży - dodała.

Co dalej ze zmianami w składce zdrowotnej?

Minister zdrowia Izabela Leszczyna w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM broniła propozycji zmian w składce zdrowotnej, które przedstawiła wspólnie z ministrem finansów Andrzejem Domańskim, ale nie wykluczała zmian, które mogą zajść w wyniku rozmów w koalicji, uzgodnień między ministerstwami i konsultacji społecznych. Zmianom najgłośniej sprzeciwia się Partia Razem i Lewica. 

Jestem przekonana, że w czasie uzgodnień międzyresortowych przekonamy naszych przyjaciół koalicjantów, że przedsiębiorcy mają szereg innych obciążeń, których nie mają pracownicy. Przekonamy ich także do tego, że w systemie ochrony zdrowia nie będzie mniej pieniędzy. Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga są za zmniejszeniem tej składki. Rozumiem, że Razem ma tu duży problem - mówiła Leszczyna. W Polsce potrzebujemy przedsiębiorczości, inwestycji, wyjść z tej zapaści inwestycyjnej, w którą wpędził nas PiS - dodała. 

Opowiadała się za pewnymi przywilejami dla przedsiębiorców. 

Przedsiębiorcy to są osoby, bez których nie możemy w ogóle mówić o rozwoju i wzroście PKB, a wzrost PKB i rozwój Polski, to jest dobrobyt, z którego wszyscy korzystamy. Składka, którą wprowadził Polski Ład, była podatkiem od zdrowia, ponieważ nie miała żadnej górnej granicy. Naprawdę trzeba było to uporządkować. Przyznaję, że sprzątanie po Polskim Ładzie jest niezwykle trudne i że to nie jest idealny system. Nie chcę wcale powiedzieć, że to, co zaprezentowaliśmy z panem ministrem finansów, jest idealne. W uzgodnieniach międzyresortowych i konsultacjach społecznych pewnie będziemy mieli różne uwagi i będziemy się im przyglądać - powiedziała ministra zdrowia. 

"Glapiński wszystkie lata swojego prezesowania zmarnował"

Jej zdaniem Donald Tusk "absolutnie nie" powinien spotykać się z prezesem NBP. Adam Glapiński miał już wysłać list do premiera z prośbą o spotkanie.

Prezes NBP powinien pilnować tylko wartości polskiego pieniądza i stabilności cen. Pan Glapiński wszystkie lata swojego prezesowania zmarnował, bo zniszczył politykę monetarną, zniszczył niezależność NBP i wprowadził tak wielką niestabilność cen, że dzisiaj płacą za to ludzie, którzy wzięli kredyty w czasach, kiedy stopa procentowa wynosiła zero i wtedy należało reagować i podnieść stopy, utrzymać je na niskim poziomie, nie dopuścić do wybuchu inflacji. Dzisiaj w świecie inflacja jest dużo niższa, u nas też jest niższa, ale niestety ta bazowa, za którą odpowiada polityka monetarna, jest wciąż dwa razy większa niż cel inflacyjny - mówiła Leszczyna.

Opracowanie: