"Z oceną, czy to jest prowokacja, moim zdaniem, nie trzeba czekać. Eskalacja tej sytuacji to jest ostatnia rzecz, którą Ukraina by zakładała" – tak Paweł Szrot w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wypowiedział się na temat eksplozji samochodu, do której doszło wieczorem w Doniecku. "To, do czego doszło, jest bardzo poważne i na pewno będziemy obserwować tę sytuację. To, co się dzieje na wschodniej Ukrainie to nie jest pierwsza prowokacja. Mamy do czynienia od paru dni ze wzmożeniem ostrzału na tzw. linii frontowej" – poinformował szef gabinetu prezydenta.

Ze wszystkich deklaracji płynących do prezydenta Dudy od prezydenta Zełenskiego i innych przedstawicieli władz ukraińskich wynika bardzo jasno i czytelnie, że Ukraina będzie próbowała unikać jakichkolwiek działań prowokacyjnych - zaznaczył gość Marka Tejchmana w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. 

"Strategia naszych sojuszników"

To swoista strategia naszych sojuszników, partnerów. Jeśli chodzi o stanowisko, które państwa anglosaskie prezentują, to jest ono realistyczne - powiedział Szrot w kontekście możliwych dat inwazji Rosji na Ukrainę, o których informowały m.in. Stany Zjednoczone.

Czy zmieniło ono politykę Kremla? Za wcześnie, żeby oceniać - przyznał szef gabinetu prezydenta.


Jeśli ktoś miał wcześniej wątpliwości co do czytelnego stanowiska administracji amerykańskiej, a mógł je mieć Władimir Putin, to po ostatnim miesiącu powinien się tych wątpliwości pozbyć. Stanowisko Stanów Zjednoczonych jest bardzo zdecydowane i zupełnie zbieżne ze stanowiskiem Polski - dodał Szrot.  

"Partie, które czują się odpowiedzialne za bezpieczeństwo, powinny poprzeć projekt prezydenta o Sądzie Najwyższym"

Liczę na to, że wszystkie partie, które czują się odpowiedzialne za bezpieczeństwo Polski, za jej sytuację i za dobry wymiar sprawiedliwości, ten projekt poprą - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta.

Zdaniem Szrota opinia Andrzeja Dudy na temat nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym jest "jednoznaczna".

Optymalne są rozwiązania, które przewiduje projekt przedstawiony przez pana prezydenta, czyli likwidacja Izby Dyscyplinarnej i zastąpienie jej Izbą Odpowiedzialności Zawodowej. Powoływaną w zupełnie inny sposób. To jest rozwiązanie, które prezydent będzie promował - mówił Szrot.

Marek Tejchman pytał swojego gościa również o projekt zgłoszony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości, a firmowany przez Marka Asta. 

Nie do końca rozumiem zapisy tego projektu, nie do końca rozumiem jego formę - mówił szef gabinetu prezydenta. Czy są one możliwe do połączenia w jakiś sensowny sposób, teraz nie będę tego deklarował - dodał. 

Przeczytaj całą rozmowę Marka Tejchmana z Pawłem Szrotem

Marek Tejchman: Dzień dobry, witam i mój gość - Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta. Fakty RMF FM wyprzedzają rzeczywistość - usłyszeliśmy przed chwilą i oby to hasło nie było prawdziwe w kontekście tej informacji, która była ostatnia, czyli informacji ze wschodniej Ukrainy. Panie ministrze, czy my jesteśmy świadkami "operacji pod fałszywą flagą", jak to określał amerykański wywiad - prowokacji, która ma rozpocząć wojnę na Ukrainie?

Paweł Szrot: Panie redaktorze, z oceną czy to jest prowokacja, moim zdaniem, nie trzeba czekać, gdyż eskalacja to jest ostatnia rzecz, którą by zakładała Ukraina. Ze wszystkich deklaracji płynących do pana prezydenta Dudy od prezydenta Zełenskiego i innych przedstawicieli władz ukraińskich wynika bardzo jasno i czytelnie, że Ukraina będzie próbowała unikać jakichkolwiek działań prowokacyjnych, jakichkolwiek działań, które mogły świadczyć o jej dążeniu do eskalacji sytuacji. To, co się dzieje na wschodniej Ukrainie to nie jest pierwsza prowokacja. Mamy do czynienia od paru dni ze wzmożeniem ostrzału na tej tzw. linii frontowej. Mieliśmy do czynienia również z informacją, że ostrzelano przedszkole. Podawano jakieś sprzeczne informacje, kto tego ostrzału dokonał i na jakim terytorium to przedszkole się znajdowało. To, do czego doszło kilkadziesiąt minut temu, jest bardzo poważne i na pewno będziemy obserwować tę sytuację. Przypominam tylko, że za ponad dwie godziny pan prezydent Duda będzie rozmawiał z panem prezydentem Bidenem, wraz z innymi przywódcami Zachodu.

Jaki to jest format rozmowy? I jakie mogą być skutki i wnioski tej rozmowy?

Co do skutków i wniosków nie będę tutaj przesądzał. Format jest taki sam, jak poprzednio, czyli ci najważniejsi przywódcy świata zachodniego. Europę wschodnią reprezentują w tej konfiguracji prezydent Duda, jak również prezydent Rumunii - (Klaus) Iohannis, (są też - przyp. red.) oczywiście najważniejsze kraje Unii Europejskiej, NATO, prezydent Biden, prezydent Trudeau z Kanady. Oczywiście te narady przywódców Zachodu nabrały wymiaru cyklicznego i są one tak naprawdę odprawami bieżącymi sojuszników.

Taka rozmowa, pierwsza w takim układzie, miała miejsce 24 stycznia i ona była początkiem tego, co chyba było zaskoczeniem dla Rosjan, czyli jednak pokazu jedności świata zachodniego, wzmocnionego również przez wizytę kanclerza Scholza w Moskwie, która była też dosyć jednoznaczna jeżeli chodzi o komunikat trafiający do Federacji Rosyjskiej. Wydawało się, że udaje się powstrzymać tę agresję rosyjską. Była na to nadzieja przynajmniej.

Ja też chciałem tutaj podkreślić coś jeszcze innego - potwierdzenie roli przywódczej lidera świata zachodniego, jakim są Stany Zjednoczone. Pan prezydent Duda bardzo dobrze współpracuje ze wszystkimi przedstawicielami administracji prezydenta Bidena, jak oczywiście z samym prezydentem Bidenem. Jeśli ktoś miał wcześniej wątpliwości co do czytelnego stanowiska administracji amerykańskiej, a takie wątpliwości, tak zakładam, mógł mieć Władimir Putin, to po ostatnim miesiącu powinien się tych wątpliwości pozbyć. Stanowisko Stanów Zjednoczonych jest bardzo zdecydowane i zupełnie zbieżne ze stanowiskiem Polski.

Anglosasi chcą krwi - tak mówiła rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, odpowiadając na informacje, które przedstawiał amerykański wywiad, mówiące, że Rosjanie planują działania wojenne. Bardzo jednoznaczne również stanowisko Wielkiej Brytanii było w kontekście tych zagrożeń. Czy sądzi pan, że przynajmniej udało się odsunąć tymi informacjami ujawnianymi o planach rosyjskich tę decyzję o inwazji? Czy Rosjanie może zmniejszą skalę tej inwazji? Czemu służyły też tak naprawdę te ujawniane po kolei kolejne daty? 

Panie redaktorze, jest to swoista strategia naszych sojuszników, naszych partnerów. Jeśli chodzi o stanowisko, które państwa anglosaskie prezentują, jest ono nieaskalacyjne i realistyczne. To stanowisko też mam wrażenie, wynika z informacji i opinii, które przekazuje naszym sojusznikom również Polska i kraje regionu. Natomiast czy to stanowisko spowodowało jakiś znaczące zmiany w polityce Kremla? Za wcześnie, żeby oceniać.

Panie Ministrze, czy udało się w czasie tych spotkań wypracować konsensus, co do tego, jakie sankcje zostaną zastosowane? Amerykanie, o ile dobrze wiemy, chcą odłączyć Rosję od międzynarodowego systemu rozliczeń finansowych. Wątpliwości co do tego miały kraje niektóre Europy Zachodniej: Francja i Niemcy. Czy myśli pan, że, że dojdzie do tych najostrzejszych sankcji finansowych, jeżeli Rosjanie rozpoczną operację na wschodzie Ukrainy?

Myślę, że tak. Mam nadzieję, że reakcja Zachodu będzie jednolita.

Odcięcia systemu SWIFT?

Panie redaktorze, ja nie chcę przesadzać, bo trudno uprzedzać też o wszystkich działaniach retorsyjnych, bo to jest też przygotowanie tej drugiej strony na różnego rodzaju sytuacje. Myślę podkreślam, że reakcja krajów Zachodu będzie jednolita i zdecydowana.

3 lutego i 7 lutego prezydent Andrzej Duda rozmawiał z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Komisja Europejska deklaruje, że przygotuje system magazynowy do tego, żeby był zapełniony gazem, żebyśmy już my jako Europa nie byli poddawani temu rosyjskiemu szantażowi gazowemu. Na ile współpraca z Brukselą, a nie z poszczególnymi stolicami w tym konflikcie, układa się dobrze?

Panie redaktorze, pan prezydent Duda bardzo docenia ostatnie działania Komisji Europejskiej i Unii Europejskiej, dotyczące zapewnienia Europie bezpieczeństwa energetycznego. Ja też przypominam, że wszystkie kraje osobno też powinny działać na rzecz tego bezpieczeństwa energetycznego. Polska od wielu lat działa w tym kierunku i efekty ma na tyle dobre, że mogła wspierać inne kraje regionu, które były obiektem tego szantażu energetycznego.

Do spraw bezpieczeństwa jeszcze wrócimy, ale muszę zadać też to pytanie dotyczące polityki wewnętrznej, pan głosował Andrzeja Dudę?

Dwa razy.

Nie wstydzi się pan?

Dlaczego mam się wstydzić?

Patryk Jaki powiedział, że się wstydzi tego głosowania.

To jest problem Patryka Jakiego. Ja uważam, że takie wypowiedzi nikomu nie służą, a na pewno nie służą wiarygodności i klasie politycznej samego Patryka Jakiego.

Sebastian Kaleta, wczoraj w studiu RMF FM powiedział, że prezydent Andrzej Duda złożył projekt ustawy, która de facto wetuje ustawę, którą zaprezentował w 2017 roku i która jest prawem w Polsce. To ustawa, która ma naprawić sytuację w Sądzie Najwyższym.

Panie redaktorze, różnych opinii spodziewaliśmy się od Solidarnej Polski. Oczywiście zakładaliśmy, że będzie zdecydowanie krytyczna ich reakcja na zapisy proponowanej przez pana prezydenta ustawy. Powtarzam, że to, co powiedział Patryk Jaki przekracza wszelkie granice, jest niedopuszczalne, skandaliczne, absolutnie niezrozumiałe i nieuzasadnione.