"Gdyby doszło do użycia taktycznej broni nuklearnej albo zniszczenia elektrowni jądrowej, to Ukraina i świat powinni na to odpowiedzieć, być może w formie uderzenia przy pomocy broni konwencjonalnej. Użycie broni nuklearnej nie mogłoby ujść na sucho" - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Robert Pszczel, dyplomata i były szef biura informacji NATO w Moskwie.
Dyplomata był pytany przez Piotra Salaka o słowa rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej, która ostrzegła Zachód, że przekazanie Ukrainie artylerii dalekiego zasięgu będzie "przekroczeniem czerwonej linii".
Propaganda rosyjska wytworzyła tyle czerwonych linii, że mogłyby objąć całą planetę. Od początku wojny słyszeliśmy, że czerwoną linią będzie jakiekolwiek wsparcie Ukrainy. Potem mówiono o przekazywaniu broni ofensywnej. To przesłanie musi zostać zignorowane - mówił Pszczel.
Na pytanie, czy kwestią czasu jest przekazanie Ukrainie broni dalekiego rażenia, dyplomata odpowiedział, że samo wspominanie o tym jest już czymś znaczącym.
Takie systemy nie leżą na półce w garażu. Sam fakt, że administracja amerykańska zaczęła o tym mówić, jest już czymś znaczącym. Parę miesięcy temu Waszyngton nie był na to gotowy - przypomniał Pszczel.
Ważne jest, żeby wokół Ukrainy zmienił się klimat. Mimo różnych problemów, wszyscy ci, którzy mieli pozostałości aksjomatów moralnych, wiedzą, że jest to broń, która służy obronie swojego terytorium - zapewnił dyplomata.
Czy udana ukraińska kontrofensywa w obwodzie charkowskim sprawi, że Putin zacznie straszyć użyciem broni nuklearnej?
Z matematyczno-politycznego punktu widzenia jest to troszkę bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek. Rosja łamie wszelkie tabu jeśli chodzi o użycie broni, np. fosforowej. To są rzeczy, które niosą potworne zniszczenia, natomiast użycie broni nuklearnej byłoby naruszeniem największego tabu - powiedział były szef biura informacji NATO w Moskwie.
Gdyby doszło do użycia taktycznej broni nuklearnej albo zniszczenia elektrowni jądrowej, to Ukraina i świat powinni na to odpowiedzieć, być może w formie uderzenia przy pomocy broni konwencjonalnej. Użycie broni nuklearnej nie mogłoby ujść na sucho - mówił Pszczel.