"Idea jest taka, że chcemy zapewnić Polakom tani prąd nie tylko od 1 stycznia, na zasadzie 'mrożenia' (cen - przyp. red.) energii, tylko również długofalowo" - powiedziała o tzw. ustawie wiatrakowej Katarzyna Lubnauer, posłanka Koalicji Obywatelskiej, która była gościem Grzegorza Sroczyńskiego w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Zaznaczyła, że "długofalowo najtańszym źródłem prądu dla Polski jest prąd z energetyki wiatrowej na lądzie". "Nie mam żadnych wątpliwości, że pytanie brzmi: dlaczego ktoś kiedyś zniszczył energetykę wiatrową, bo - przypomnę - jest to najtańszy możliwy w tej chwili prąd z punktu widzenia takiego kraju, jakim jest Polska" - podkreśliła.

Grzegorz Sroczyński na początku rozmowy zapytał o to, czy nowa sejmowa większość będzie musiała "męczyć się" z Adamem Glapińskim do końca jego kadencji w 2028 roku.

Nie wiem, natomiast są merytoryczne argumenty dotyczące tego, że powinien przestać być szefem NBP - powiedział Katarzyna Lubnauer.

Lagarde o Glapińskim

Dziennikarz zwrócił uwagę na to, że szefowa Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde zapowiada, iż będzie bronić prezesa NBP.

Glapiński przez lata nie dbał o wartość złotówki, to że swoimi comiesięcznymi stand-upami doprowadzał do tego, że rynki finansowe nie miały zaufania do ani NBP ani do wartości złotówki - stwierdziła posłanka.

Gospodarz rozmowy podkreślił, że Lagarde go broni. Ona broni zasady, ona broni tego, że każdy bank państwowy - taki jak Narodowy bank Polski - powinien być niezależny od polityków. To, że Glapiński nie jest niezależny od polityków, to widzieliśmy. Tylko problem polega na tym, że rozumiem, iż ona broni zasady, że nie powinno się go móc zawiesić czy odwołać - mówiła Lubnauer.

Oczywiście jest to też szczyt hipokryzji, jak nagle przedstawiciele PiS-u, Glapiński też jest takim przedstawicielem PiS-u, powołują się na organizacje związane z Unią Europejską (...) pracowicie idą skarżyć do UE i zasłaniają się UE, za chwilę podadzą do TSUE najlepiej wniosek przeciwko Polsce - podkreśliła.

Zaznaczyła, że "zawsze najważniejszy jest interes kraju, i dlatego trzeba się nad tym bardzo poważnie zastanowić i robić to ostrożnie".

Tak czy inaczej uważam, że powinien być rozliczony, prędzej czy później - mówiła. Był typowym politycznym prezesem Narodowego Banku Polskiego, który doprowadził do wysokiej inflacji, która służyła budżetowi państwa - dodała.

Jej zdaniem, "mamy sytuację, w której Glapiński robił wszystko, żeby pomóc rządowi, a nie robił cokolwiek, żeby bronić złotówki".

O energetyce wiatrowej

Prowadzący Popołudniową rozmowę w RMF FM zapytał o to, czy posłanka czytała całą tzw. ustawę wiatrakową.

Jak większość tego typu projektów - znałam jego założenia, natomiast oczywiście nie czytałam 80 stron, bo jeśli mamy projekt klubowy, który wiem, czemu ma służyć, jaki jest kierunek, to nie jest tak, że wszyscy czytają 80 stron - odpowiedziała.

Czy pani wiedziała, że jest (zapis dotyczący - red.) 300 metrów? - zapytał Grzegorz Sroczyński.

Nie, wiedziałam, że jest liberalizacja. Dla mnie takim docelowym jest 500 metrów i chyba w tym kierunku pójdziemy po autopoprawkach. Nie mam żadnych wątpliwości, że pytanie brzmi: dlaczego ktoś kiedyś zniszczył energetykę wiatrową, bo - przypomnę - jest to najtańszy możliwy w tej chwili prąd z punktu widzenia takiego kraju, jakim jest Polska - powiedziała.

Zaznaczyła, że "idea jest taka, że chcemy zapewnić Polakom tani prąd nie tylko od 1 stycznia, na zasadzie 'mrożenia' (cen - przyp. red.) energii, tylko również długofalowo". Długofalowo najtańszym źródłem prądu dla Polski jest prąd z energetyki wiatrowej na lądzie, ponieważ możemy mieć również offshore (energetyka wiatrowa na morzu - przyp. red.), ale taka energia jest już droższa i wymaga dużych inwestycji - podkreśliła.

Dyskutujemy o tym od 7 lat. Robiliśmy szerokie konsultacje, robiliśmy wielokrotnie spotkania z różnymi środowiskami. Zapowiadaliśmy wcześniej, że będziemy liberalizować ustawę wiatrakową. My mówiliśmy zawsze o 500 metrach - stwierdziła.

Dziennikarz zwrócił uwagę, że w ustawie była mowa najpierw o 300 metrach.

I dlatego poprawimy w ramach autopoprawki. Ja przypomnę, że ta ustawa jeszcze nawet nie jest w pierwszym czytaniu - powiedziała posłanka.

Po pierwsze to 300 metrów jest powiązane bardzo silnie z kwestią głośności i ten element dotyczący dopisania utrudniającej życie głośności wiatraków jest bardzo ważny. On powoduje, że w ramach tej ustawy będzie można bliżej umieszczać tylko te wiatraki, które są ciche - powiedziała Katarzyna Lubnauer.

"Nie będziemy oszczędzać na usługach publicznych"

W internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Grzegorz Sroczyński pytał między innymi o to, jak skutecznie walczyć z nierównościami społecznymi. Zdaniem posłanki Koalicji Obywatelskiej Katarzyny Lubnauer, trzeba postawić przede wszystkim na dobrej jakości usługi publiczne

To jest jeden z podstawowych sposobów wyrównywania szans, który pozwala na to, że jeżeli jest dobra edukacja publiczna, jeżeli jest dobry dostęp do ochrony zdrowia, to mamy szansę wtedy, żeby wyrównamy przynajmniej część tych nierówności - przekonywała parlamentarzystka.

Jeśli chodzi o edukację, to - według niej - trzeba "odchudzić" podstawy programowe i zrezygnować z prac domowych. Lubnauer zwróciła ponadto uwagę, że w ciągu ośmiu lat rządów PiS o 90 proc. zwiększyła się liczba dzieci uczęszczających do szkół prywatnych i jedenastokrotnie wzrosła liczba tych, które korzystają z nauczania domowego. Naszym podstawowym zadaniem powinno być to, by była na tyle dobra szkoła publiczna, żeby dla większości rodziców ona była podstawowym wyborem, zresztą podobnie jak publiczne przedszkole i publiczny żłobek. W związku z tym, to, co trzeba zrobić, to zmienić sposób działania polskiej szkoły - wskazała Lubnauer.

Zapewniła przy tym, iż nauczyciele, zgodnie z obietnicą KO, otrzymają 30-proc. podwyżki od 1 stycznia 2024 roku. Muszą być pewne priorytety - uważamy, że to jest bardziej priorytetem bardziej niż Pałac Saski czy telewizja publiczna - podkreśliła posłanka.

Zadeklarowała, że nowa sejmowa większość nie będzie oszczędzać na usługach publicznych. Dobre usługi publiczne są podstawą dobrego życia społeczeństwa i dlatego jest to nasz priorytet - powtórzyła Lubnauer.

Podatek Belki do zmiany?

W Popołudniowej rozmowie w RMF FM padło też pytanie dotyczące tzw. podatku Belki, czyli daniny od zysków kapitałowych. Katarzyna Lubnauer opowiedziała się za ograniczeniem stosowania tego podatku.

Propozycją Koalicji Obywatelskiej było to, żeby znieść go dla oszczędności powyżej roku i do 100 tysięcy złotych, czyli dla mniejszego i średniego ciułacza. Natomiast wszystko wskazuje na to, że ponieważ nie ma tego w porozumieniu koalicyjnym, nie wszyscy partnerzy się zgadzają, to będzie z tym problem - powiedziała posłanka KO.

Lubnauer: W przyszłym roku nie uda się podnieść kwoty wolnej od podatku

Parlamentarzystka przyznała zarazem, że Koalicji Obywatelskiej nie uda się podnieść w przyszłym roku kwoty wolnej od podatku, co również było jedną z obietnic wyborczych tej formacji. W 2024 roku jest to praktycznie nierealne, ponieważ prezydent Andrzej Duda zrobił wszystko, żebyśmy jak najpóźniej objęli rządy i żeby jak najdłużej trwał dwutygodniowy rząd Mateusza Morawieckiego. W związku z tym nie ma możliwości dokonania takich zmian podatkowych - tłumaczyła Lubnauer.

Wyraziła zarazem nadzieję, że będzie to możliwe w przyszłości. Mam nadzieję, że w najbliższych latach powiększymy znacząco tę kwotę wolną (od podatku - przyp. red.). Uważamy, że powinny być jak najmniejsze obciążenia pracy, czyli jak największa zachęta do tego, żeby zawodowo pracować, angażować się - zaznaczyła Lubnauer.

Według niej, podwyższenie do 60 tysięcy kwoty wolnej od podatku praktycznie zdjęłoby obciążania podatkowe z emerytur.

Opracowanie: