Kilkanaście medali - to całkiem możliwy dorobek naszych sportowców na igrzyskach olimpijskich w Rio. Cztery lata temu w Londynie nasi sportowcy 10 razy stali na podium. Teraz wydaje się, że spokojnie ten wynik można poprawić. Największe szanse na złoto mają lekkoatleci.
W gronie tzw. pewniaków do olimpijskiego złota wymienia się trójkę biało-czerwonych sportowców. To młociarze - Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek, a także dyskobol Piotr Małachowski. Cała trójka to liderzy światowych list w tym sezonie i choć nie jest to jednoznaczne z wygraną w Rio, to po wspomnianej trójce możemy oczekiwać sukcesu. Trzymać kciuki możemy zresztą za więcej lekkoatletów. Szanse na podium mają Adam Kszczot w biegu na 800 metrów, Kamila Lićwinko w skoku wzwyż i Wojciech Nowicki w rzucie młotem.
Poza lekkoatletami warto śledzić też występy naszych kajakarek. Tu w gronie kandydatów do olimpijskiego podium wymienić trzeba Martę Walczykiewicz (K1 na 200m.), czy dwójkę Karolina Naja-Beata Mikołajczyk, choć eksperci uważają, że kajakarze mogą pokusić się o większą liczbę medali. Zaskoczyć kibiców może też kajakarz górski Maciej Okręglak, który w wewnątrzkrajowych kwalifikacjach wyprzedził bardziej doświadczonego Mateusza Polaczyka. Na olimpijskim akwenie o podium mogą też walczyć w klasie RS:X Małgorzata Białecka i Piotr Myszka.
Po cichu liczymy też na dobre występy kolarki górskiej Mai Włoszczowskiej i kolarza szosowego Rafała Majki. Nie wolno zapominać też o Adrianie Zielińskim - naszym ciężarowcu i naszych dwóch reprezentacjach w sportach drużynowych. Siatkarze i piłkarze ręczni też będą próbować walczyć o podium. Nie jest tajemnicą, że będzie bardzo ciężko, a w obu przypadkach kluczowe będą mecze ćwierćfinałowe.
Poza tym na igrzyskach czasami dzieją się rzeczy niespodziewane. Takie niespodzianki mogą się zdarzyć i wprawić nas w zachwyt. Pamiętajmy jednak, że możliwe są zaskoczenia negatywne. Nie można wykluczyć, że to któryś z naszych faworytów wypadnie poniżej oczekiwań. Na razie więc nie przyznawajmy medali w ciemno, tylko trzymajmy kciuki za wszystkich biało-czerwonych. Choć oczywiście warto pamiętać, kto z naszych ma na medale największe szanse.