W Oslo na dobre rozpoczęły się mistrzostwa świata w biathlonie. W pierwszej konkurencji, czyli sztafecie mieszanej, w czwartek i tak byliśmy bez szans na dobre miejsce, ale już w sprincie kobiet liczyliśmy na dobry występ naszych dziewczyn. A tymczasem Polki otarły się o kompromitację.

REKLAMA

Na pewno nie tak to miało wyglądać. Apetyty na dobry występ w Oslo rozbudziła szczególnie Krystyna Guzik, która w zawodach Pucharu Świata w USA i Kanadzie kończyła zawody na podium. Także w czwartek w sztafecie mieszanej pokazała się z dobrej strony. Na swojej zmianie pewnie, szybko i - co najważniejsze - celnie strzelała. Nawet jeśli o medal mogłoby być ciężko, to już miejsce w czołowej "10" przyjęlibyśmy z zadowoleniem. Niestety Guzik zajęła w sprincie... 60. lokatę i rzutem na taśmę zakwalifikowała się do biegu pościgowego, co i tak nie ma wielkiego znaczenia, bo przecież szanse na wysokie miejsce są już zaprzepaszczone.

"Dzisiejszy sprint idzie w zapomnienie. Mistrzostwa jeszcze się nie skończyły. Bitwa przegrana, ale wojna jeszcze trwa!" - napisała na Facebooku nasza biathlonistka, która na strzelnicy pomyliła się 3 razy. Tyle samo pudeł miała też Magdalena Gwizdoń. To dało jej 55. miejsce. Niewiele lepiej spisała się także najlepsza z naszych Monika Hojnisz. Dwa pudła i 44. pozycja to wynik, który nie spełnia oczekiwań. Słabiutko wypadła też Weronika Nowakowska - była 75.

Mamy więc pierwsze rozczarowanie i minimalne szanse, by w niedzielę było lepiej. Po takich stratach w biegu na dochodzenie trudno myśleć o czołówce. To właściwie niemożliwe. Polki za jednym zamachem straciły dwie szanse na dobre miejsce. Zostaje więc bieg indywidualny na 15 kilometrów i sztafeta. Za tydzień mistrzostwa zakończy jeszcze bieg ze startu wspólnego, w którym wystartują tylko najlepsze zawodniczki. Możliwe, że wystąpi w nim tylko jedna Polka - Krystyna Guzik, która zajmuje wysokie miejsce w Pucharze Świata. Szkoda, że tak szybko nasze panie sprowadziły nas na ziemię, bo choć szans medalowych jest jeszcze kilka, to ten pierwszy występ mocno zweryfikował marzenia o medalu. Choć jednym...

(abs)