Dawno z takim zainteresowaniem nie czekałem na rozpoczęcie sezonu w Premiership. Dla wielu to najlepsza liga świata, bo gra się do końca i nawet mecze słabszych drużyn przynoszą często ogromne emocje. Teraz jeszcze ligowi krezusi przechodzą ogromne zmiany. Kto wyjdzie z tego wyścigu zwycięsko?
Na razie najbardziej ambitnie do nowego sezonu podchodzi Manchester City, czyli zdetronizowany mistrz albo, jeśli ktoś woli, aktualny wicemistrz... Arabscy szejkowie nie szczędzą środków na wzmocnienia dla nowego trenera Manuela Pellegriniego. 28-letni Brazylijczyk Fernandinho (z Szachtara), 27-letni Hiszpanie Alvaro Negredo i Jesus Navas (obaj z Sevilli), 28-letni Czarnogórzec Stevan Jovetić (z Fiorentiny). Takie wzmocnienia robią wrażenie. Wszyscy są w idealnym piłkarskim wieku. Przynajmniej teoretycznie powinni być teraz w życiowej formie. Oczywiście wszystko zweryfikuje boisko, ale wygląda to ciekawie.
Kolejne pytanie brzmi, jak będzie wyglądać Chelsea Londyn z powracającym po latach charyzmatycznym Jose Mourinho? Na razie klub wzmocnił weteran Mark Schwarzer, który będzie tylko drugim bramkarzem i napastnik Andre Schurrle oraz młody pomocnik z Holandii Marc van Gintel, który raczej jest tak zwaną "melodią przyszłości". "The Blues" cały czas marzą jeszcze o kupnie Wayne'a Rooney'a, ale nowy trener Manchesteru United cały czas ucina spekulacje mówiąc, że napastnik nie jest na sprzedaż. "Czerwone Diabły" na transferowym rynku na razie nie szaleją. Kupili tylko młodego bocznego obrońcę z Urugwaju Guillermo Varelę.
Zgodnie z trendem z tego lata trenera powinien zmienić też Arsenal Londyn, ale u "Kanonierów" trwa panowie Arsene'a Wengera, który próbuje przekonać do transferu Luisa Suareza z Liverpoolu. W innym londyńskim klubie T0ttenhamie zastanawiają się, czy w klubie zostanie Gareth Bale, którym od dawna zainteresowany jest Real Madryt.
Jak w nowych środowiskach odnajdą się nowi szkoleniowcy, jakie jeszcze transfery przeprowadzi czołówka? To najważniejsze wątpliwości. Na razie angielskie potęgi zarabiają pieniądze w Azji rozgrywając tam mecze towarzyskie i licząc na zwiększenie sprzedaży koszulek i gadżetów.
Pierwsze mecze Premiership 17 sierpnia, a pierwszy wielki szlagier już w drugiej kolejce. Manchester United podejmie Chelsea Londyn.