Przez dwa sezony Agnieszka Radwańska nie potrafiła wygrać turnieju - tylko dwa razy doszła do finału, ale na drodze stawała jej Swietłana Kuzniecowa (w 2009 roku w Pekinie). Teraz Polka w krótkim czasie odniosła aż trzy zwycięstwa, a jej gra jest po prostu genialna!
Statystyki naszej najlepszej tenisistki w ostatnich miesiącach są naprawdę wspaniałe. Od zakończenia Wimbledonu Isia zagrała 28 spotkań, z których przegrała zaledwie 4. W tym czasie wygrała 3 turnieje i zarobiła grubo ponad milion dolarów. Radwańska jest niepokonana od 11 spotkań, wygrała dwa turnieje z rzędu i jest o krok od awansu do turnieju Masters. Grała na nim dwukrotnie, ale zawsze jako rezerwowa. Teraz ma ogromne szanse na zajęcie ósmego miejsca w rankingu i nie będzie musiała korzystać z kuchennych drzwi. Polkę może prześcignąć już tylko Francuzka Marion Bartoli, która musi wygrać turnieje w Osace i Moskwie. Jedna jej wpadka i to Polka będzie pewna występu w Stambule.
Finałowy mecz Agnieszki z Andreą Petkovic w Pekinie był świetnym widowiskiem. Inteligentny tenis, bardzo mało własnych błędów, długie wymiany - to była świetna reklama żeńskiego tenisa. Isia w końcówce sezonu jest w bardzo wysokiej formie, a inne faworytki już tak dobrze sobie nie radzą. Najlepszy dowód to właśnie turniej w chińskiej stolicy. W finale zagrały przecież zawodniczki rozstawione z numerami 9 i 11. Te najlepsze pożegnały się z imprezą już wcześniej. Miejmy nadzieję, że Radwańska w końcu wykorzysta słabość rywalek i potwierdzi, że stać ją na zadomowienie się nawet w niedostępnej dotychczas czołowej piątce kobiecego rankingu, ba, może i w trójce.