Niedostępne dla postronnych pomieszczenia Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie są dziś Twoim Niesamowitym Miejscem w Faktach RMF FM. Właśnie tam trzy razy w roku obradują najważniejsze osoby w polskim kościele. Ich najbliższe spotkanie - zebranie plenarne odbędzie się w nadchodzącym tygodniu, 13 i 14 marca. W na co dzień niedostępnych salach biskupi podejmują najważniejsze decyzje. "To miejsce dowodzenia Kościoła w Polsce. Tu podejmowane są najważniejsze decyzje" - mówi nasz przewodnik po siedzibie Konferencji Episkopatu Polski, ksiądz Paweł Rytel-Andrianik. Przede wszystkim dlatego to miejsce jest szczególnie chronione przed podsłuchami.
Niesamowita jest historia tego miejsca. Właśnie tutaj słynna święta siostra Faustyna Kowalska wstąpiła do zgromadzenia. Właśnie tutaj pan Jezus objawiał się siostrze Faustynie przed drugą wojną światową, a w latach osiemdziesiątych stanął tu Dom Księży Biskupów. Pod uwagę brano wiele miejsc. Decyzję podjął ksiądz kardynał Stefan Wyszyński. To jedyne takie miejsce w Warszawie, gdzie Jezus objawiał się siostrze Faustynie. To ulica Żytnia, skwer Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Do dziś nieliczne osoby mają tu dostęp do dawnego pokoiku świętej Faustyny - podkreśla w rozmowie z RMF FM ksiądz Paweł Rytel-Andrianik.
Słowo "konferencja" pochodzi z języka łacińskiego: conferentia oznacza zebranie, spotkanie i wspólnotę biskupów danego kraju. Księża biskupi przyjeżdżają na zebrania plenarne, idą do refektarza, piją kawę i najczęściej około 11.00 rozpoczynają swoje obrady - opowiada ksiądz Paweł Rytel-Andrianik. To miejsce jest pełni szczególną funkcję także dlatego, że tam napływają informacje z 44 diecezji w całej Polsce. To są e-maile, telefony, różne formy korespondencji, czasami biskupi przekazują informacje osobiście. Te pomieszczenia możemy nazwać centrum dowodzenia Kościoła w Polsce. To miejsce, w którym służy się polskiemu Kościołowi - dodaje ksiądz Paweł Rytel-Andrianik.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Gdy pierwszy raz zauważyłem te ściany, zacząłem zastanawiać się, dlaczego mają przerwy. Wszystko po to, żeby nie można było przez nie nikogo podsłuchiwać. Cel jest taki, żeby zachować dyskrecję, żeby decyzje podejmowane tutaj nie docierały dawniej do władz komunistycznych - opowiada ksiądz Paweł Rytel-Andrianik. Okna są z boku, żeby wyeliminować możliwość podsłuchiwania - dodaje.
To miało być miejsce bezpieczne, bezpieczny dom. Szczególnie gdy wspomnimy czasy komunistyczne i to, jak władze komunistyczne prześladowały kościół: więzienia księdza prymasa, proces kurii krakowskiej, prześladowanie księży biskupów. To była niesamowita nagonka na Kościół i chęć podsłuchiwania tego, co się dzieje. Te ściany, które powstały w latach 80-tych były formą zabezpieczenia, dla dobra wspólnoty Kościoła w Polsce. Styl tych ścian oddaje to, co działo się w tamtych czasach. Ten styl przetrwał do dziś - wyjaśnia ksiądz Paweł Rytel-Andrianik.
Ściany z umieszczonymi głęboko w nich oknami są tuż obok głównej auli, w której odbywają się zebrania biskupów. Właśnie z tym miejscem związana jest też inna historia dotycząca prób podsłuchiwania tego, co dzieje się w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Serce Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski to aula, w której odbywają się zebrania plenarne biskupów i arcybiskupów. Właśnie w tym miejscu zapadają najważniejsze decyzje. Czasami ktoś pyta publicznie, jakie jest stanowisko Kościoła w tej czy innej kwestii. W tej sali te decyzje są podejmowane - mówi ksiądz Paweł Rytel-Andrianik.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
W ławach, przy których siadają biskupi są specjalne otwory po podsłuchach zakładanych tu w czasach komunistycznych, na pamiątkę tego, jak bardzo Konferencja Episkopatu Polski była inwigilowana. Aula jest tak tak zbudowana, żeby nie było widać okien. Podobnie jak na korytarzu, okna są schowane głęboko, za główną ścianą. Cel jest prosty. Żeby nikt nie mógł podsłuchać, co tutaj dzieje się, na jaki temat naradzają się biskupi. Teraz podsłuchów już tu nie ma, zostały wykryte, trafiły do naszego archiwum - dodaje rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
Jedno z pierwszych miejsc, do którego przychodzą księża biskupi przed zebraniami jest refektarz, czyli stołówka. Księża piją tu tradycyjną kawę. Jest też specjalna rzecz. To kompot przygotowywany przez siostry służebniczki i podawany w specjalnych kompotierkach, które przetrwały wiele lat. To nie szklanki czy kubki, ale raczej miska o niezwykłej formie, która zwykle wzbudza zainteresowanie naszych gości - dodaje ksiądz Paweł Rytel-Andrianik.
Obiady odbywają się tu o 13.00, w przerwie zebrań plenarnych, które zwykle rozpoczynają się o 11.00. Obrady zwykle trwają dwa dni, tak też będzie w nowym tygodniu. Funkcja tego pomieszczenia to odpowiednie przyjęcie księży biskupów z całej Polski, tak żeby czuli się jak w domu, zanim pójdą do auli, gdzie będą obradować, słuchać wykładów i podejmować najważniejsze decyzje. Witamy chlebem i solą. Ale nie chlebczy sól,lecz kawa jest tu najważniejsza - dodaje rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
Co ciekawe, w refektarzu - w przeciwieństwie do korytarzy czy głównej auli - są okna. Czy to oznacza, że biskupi nie obawiali się tego, że ich rozmowy przy obiedzie zostaną podsłuchane?
Na końcu korytarza znajduje się pokój o najbardziej niezwykłej historii w budynku Konferencji Episkopatu Polski. Właśnie tutaj prawdopodobnie była cela świętej siostry Faustyny Kowalskiej. Jak święta Faustyna opisuje, że rozmawiała z panem Jezusem, który objawiał jej się, to pamiętajmy że to było tutaj - tłumaczy ksiądz Paweł Rytel-Andrianik. Dziś to pomieszczenie funkcjonuje jako kolejny refektarz, tym razem sióstr służebniczek. Oczywiście, wszyscy mają świadomość, co działo się tu kilkadziesiąt lat temu - dodaje. Powiedziałbym, że to miejsce jest szczególne przede wszystkim nie ze względu na najważniejsze decyzje, które tu zapadają czy korespondencję, która płynie stąd do całej Polski. To miejsce jest wyjątkowe, bo jest związane z objawieniami świętej Faustyny, o którym ludzie na całym świecie w jej "Dzienniczku...". Wszyscy wiedzą, że są w jedynym takim miejscu - podkreśla rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video