Pośród szeregu tragicznych wiadomości dochodzących z Syrii, uwagę światowych mediów przykuła informacja, że wojsko tureckie przeprowadziło operację ewakuacji mauzoleum Sulejmana Szacha*, legendarnego protoplasty rodu Osmanów. Wczoraj, 22 lutego, turecka kolumna pancerna przeprowadziła rajd w głąb terytorium syryjskiego, przenosząc szczątki zmarłego w XIII wieku wodza i wysadzając kryjące je dotychczas mauzoleum, w obawie przed zniszczeniem go przez Państwo Islamskie. Wbrew oczekiwaniom niektórych, turecka operacja nie jest jeszcze początkiem zaangażowania militarnego najpotężniejszej bliskowschodniej armii w konflikt syryjski.
Przez niemal cztery lata trwania konfliktu syryjskiego rządząca Turcją partia AKP stała na stanowisku, że kluczem do zapewnienia pokoju na terytorium ich południowego sąsiada jest usunięcie Baszara Asada. Dlatego przez kolejne lata tureckie władze nie czyniły przeszkód jakimkolwiek ugrupowaniom i jednostkom chętnym do walki przeciwko syryjskiemu dyktatorowi, przymykając oczy na transfer przez własne terytorium ochotników i wyposażenia dla całej plejady ugrupowań antyreżimowych w Syrii. Gdy latem zeszłego roku rozpoczął się tryumfalny pochód Państwa Islamskiego przez terytoria wschodniej Syrii i północno-zachodniego Iraku, reakcja Turków była wstrzemięźliwa. Władze w Ankarze nie tylko nie przyłączyły się do koalicji państw bombardujących bojowników Państwa Islamskiego pod przywództwem USA, ale również uniemożliwiły Stanom Zjednoczonym wykorzystanie amerykańskiej bazy na terytorium tureckim do przeprowadzenia ataków lotniczych. W trakcie trwającej od września 2014 roku bitwy o kurdyjskie miasto Kobbane, położone tuż przy tureckiej granicy, Ankara długo nie zgadzała się na przerzut przez swoje terytorium zaopatrzenia dla okrążonych tam oddziałów kurdyjskich Peszmergów. W zamian za neutralne stanowisko Turcji, oddziały Państwa Islamskiego powstrzymywały się od aktów terrorystycznych wymierzonych w republikę i nie atakowały leżącej na syryjskim terytorium tureckiej enklawy wokół mauzoleum Sulejmana Szacha.
Przeprowadzona wczoraj operacja wskazuje więc na zmianę w stosunku Ankary do Państwa Islamskiego. Prawdopodobnie o jej przeprowadzeniu zadecydowały obawy, że przegrywająca ostatnio na polach bitwy w północnej Syrii organizacja może zniszczyć mauzoleum, dążąc do odniesienia łatwego sukcesu. Co ciekawe, tak ważnych dla pamięci historycznej Turków szczątków nie sprowadzono na teren Turcji, lecz złożono ponownie na terytorium Syrii, tym razem znacznie bliżej granicy tureckiej, na terytorium kontrolowanym przez syryjskich Kurdów.
Pomimo posiadania potężnej i nowocześnie wyposażonej armii, Turcja raczej nie podejmie dalszych kroków wymierzonych przeciwko Państwu Islamskiemu z uwagi na koszty polityczne takiego rozwiązania. Dla rządu w Ankarze nadal priorytetem jest odsunięcie od władzy reżimu Baszara Asada. Jednak w sytuacji, gdy siły powietrzne państw arabskich prowadzą bombardowania pozycji Państwa Islamskiego, a Izrael bombarduje instalacje wojskowe wokół Damaszku, rząd turecki demonstruje także swoje zdolności wykorzystania armii do obrony żywotnych interesów swojego kraju na terytorium Syrii. Wobec faktycznego upadku państwowości na znacznych obszarach Syrii i Iraku, ościenne państwa będą prawdopodobnie stosować w najbliższym czasie ograniczone instrumenty militarne do ingerowania w toczące się tam konflikty. Wpisuje się to w szerszy trend ograniczania interwencji USA i państw europejskich w sprawy Bliskiego Wschodu i zwiększenia roli silnych państw w regionie. Przypomnieć można, że tylko w ciągu ostatniego miesiąca Jordania przeprowadziła odwetowe bombardowania pozycji Państwa Islamskiego w Syrii, a Egipt zbombardował pozycje dżihadystów w Libii. Wczorajszy rajd tureckiej kolumny pancernej pokazuje, że na zmieniającej się mapie Bliskiego Wschodu, sprawy regionalnego bezpieczeństwa w coraz większym stopniu rozgrywane będą przez lokalnych graczy.
*Nie ma jednoznacznych dowodów, że Sulejman Szach istniał, choć wedle jednego z podań, był walecznym wodzem i dziadkiem Osmana I. W trakcie jednego z pochodów wojennych, Sulejman utonął w trakcie przeprawy przez Eufrat w 1236 roku. W kolejnych wiekach jego mauzoleum stało się istotnym symbolem podkreślającym starożytne pochodzenie Osmanów. Gdy więc po zakończeniu I wojny światowej środkowy bieg Eufratu wraz z grobowcem Sulejmana znalazł się poza granicami Republiki Tureckiej, władze w Anakrze zdołały wynegocjować z Francją, która w owym czasie sprawowała władzę mandatową nad Syrią, utworzenie tureckiej enklawy na terytorium syryjskim, obejmującej teren wokół mauzoleum.