Pochodził z Ostródy, w latach 90. XX wieku trafił do oddziału RMF FM Olsztyn, gdzie zajmował się promocją oraz organizacją eventów. Był nieoceniony, zajmował się wszystkim, pomagał wszystkim, był przewodnikiem po oddziale i po jego ukochanym Olsztynie. Bez niego ekipa produkująca Inwazję Mocy nie mogłaby funkcjonować. 29 września 2023 roku minęła 10.rocznica śmierci Piotra Popławskiego, dla nas wszystkich... Pepika.
"Z jego twarzy nie schodził uśmiech" - wspominają w reportażu po 10 latach jego koledzy. Trzydniowy zarost i sznur białych zębów to była cecha charakterystyczna Pepika, nią zjednywał sobie wszystkich dookoła. Kiedy ktoś po raz pierwszy wchodził do oddziału w Olsztynie, od razu napotykał uśmiechniętego Pepika. Z miejsca widać było, że z takim kolesiem można być tylko przyjacielem.
Był bardzo pomocny i użyteczny. Każdy w RMF FM wiedział, że jeśli cos trzeba załatwić w Olsztynie, to trzeba z tym się zwrócić wyłącznie do Pepika. Zorganizował, załatwił, oprowadził, miał dla każdego czas i cierpliwość i nigdy nie narzekał.
Inwazja Mocy organizowana przez RMF FM w latach 1995-2000 była największą i najbardziej skomplikowaną logistycznie imprezą promocyjną w całej historii stacji. Kilkuset osobowa ekipa inwazyjna przemieszczająca się codziennie do innego miasta, to było największe wyzwanie logistyczne w tamtych latach.
Jedynym, który potrafił ogarnąć noclegi dla tak wielkiej grupy był Pepik. Zjeździł Polskę wzdłuż i wszerz, poznał właścicieli większości hoteli i pensjonatów, był w stanie załatwić wszystko i to w czasach, kiedy biznes hotelowo-turystyczny dopiero raczkował. Producenci Inwazji Mocy bardzo doceniali tę jego mało widoczną i spektakularną pracę, bez której imprezy Inwazji Mocy nie mogłyby się odbywać .
Pepik zmarł mając ledwie 43 lata. "Widać potrzebny był w Niebie uśmiechnięty i pomocny Przewodnik" - wspomina w reportażu jego kolega z RMF FM Olsztyn. Przez kolegów i przyjaciół został zapamiętany jako dobry, uczynny i wiecznie uśmiechnięty kolega. Dla organizatorów Inwazji Mocy był zbawieniem i niezbędnym człowiekiem do zadań specjalnych.
W komentarzach wspominkowych pojawiło się wiele ciepłych słów: Pepik to Olsztyn.... Miło wspominam chłopaka. Mówił fajnie: "joooo"; Pepik był świetny i przed nikim nie pękał. Śmiał się cudnie, był urokliwie ironiczny, mocny miał łeb i był królem akomodacji, co w czasie każdej edycji Inwazji Mocy było niezwykle dla wielu ważną sprawą. Mam nadzieje, że żegluje gdzieś, co lubił bardzo i na gitarze gra, bo umiał zacnie; Pepik to w Olsztynie rządził...
Dla nas pozostanie zawsze w pamięci jako sympatyczny... Pepik.
Pamiętamy. Przyjaciele z RMF FM
Zobacz reportaż wspomnieniowy o Piotrze Popławskim "Pepiku":