Najsłynniejszy piosenkarz świata, idol milionów fanów, drugi po Michaelu Jacksonie najlepiej zarabiający pośmiertnie artysta, przez zaledwie 23 lata działalności artystycznej osiągnął niebywały sukces, nagrał ponad 900 piosenek, nakręcił prawie 40 filmów, zdobył miano Króla Rock’n’Rolla, w każdą rocznicę swojej śmierci gromadzi w Memphis dziesiątki tysięcy osób, ciągle jest nieśmiertelnym tematem dla mediów, a w tym roku doczekał się wreszcie swojego biograficznego filmu. Nowy obraz Baza Luhrmanna pt. Elvis wszedł na ekrany na całym świecie w czerwcu bieżącego roku i stałe się jedną z najgorętszych premier tego roku.

REKLAMA

Elvis - nowy film biograficzny

Jak podaje serwis http://www.elvispromisedland.pl, najnowsza produkcja Baza Luhrmanna od wielu tygodni utrzymuje się w czołówce rankingów najchętniej oglądanych i najlepiej zarabiających filmów tego roku. Historia Elvisa Presleya stała się absolutnym hitem tegorocznych wakacji i wciąż ściąga do kin tłumy fanów artysty - zarówno tych, którzy są mu już wierni od lat jak i tych, którzy za jej sprawą dopiero zaczynają swoją przygodę z muzyką legendarnego króla rock’n’rolla - pisze Mariusz Ogiegło, jeden z najlepszych w Polsce ekspertów od życia i muzyki Elvisa Presleya, autor książek opisujących wszystkie sesje nagraniowe artysty.

Film opowiada historię sukcesu Elvisa poprzez pryzmat relacji z jego menadżerem Pułkownikiem Tomem Parkerem, zagranym przez Toma Hanksa. Kontrowersyjna postać ambitnego i chciwego menadżera była przedmiotem wielu analiz, na temat ich relacji powstało wiele książek i artykułów, do tej pory eksperci od "elvisologii" nie są pewni, czy Parker był bardziej zbawcą i dobroczyńcą, który wyniósł Elvisa na same szczyty, czy też zachłannym, bezdusznym biznesmenem, dla którego liczyła się wyłącznie kasa i nic innego, i nawet zdrowie swojego podopiecznego nie miało dla niego żadnego znaczenia, który wreszcie przyczynił się do jego śmierci. Eksperci od historii Elvisa są zgodni, że to właśnie chęć zysków przepuszczanych później przez Parkera w kasynach Las Vegas, a co za tym idzie morderczy grafik występów i koncertów, stał się zabójczy dla 42-letniego, niezbyt zdrowego i potwornie zmęczonego artysty.

W filmie, w sposób dość przerysowany przedstawiono postać kontrowersyjnego Pułkownika, od samego początku widz czuje niechęć i obrzydzenie do tej podejrzanej postaci. Mniej zaznajomieni z biografią Elvisa widzowie z całą pewnością zastanawiają się, dlaczego Presley nigdy nie zdobył się na odwagę, by zerwać z Pułkownikiem w którymś momencie kariery. Film poniekąd odpowiada na to pytanie. Parker to sprytny i przebiegły menadżer, niezły psycholog, wiedział, jak uzależnić samego Elvisa i jego rodzinę, szczególnie ojca Vernona, od siebie. Zabierał połowę dochodów, jakie przynosiła działalność artysty, bezwzględnie kontrolował prawa autorskie do nagrywanych przez Elvisa piosenek, osobiście dobierał scenariusze filmowe, blokował, jak tylko mógł i gdzie tylko mógł niezależność artystyczną Presleya. Po śmierci artysty zagarnął znaczną część praw do jego twórczości oraz majątku, na szczęście była żona Presleya Priscilla, w imieniu swoje córki Lisy Marii, po wielu procesach sądowych odzyskała spadek po swoim mężu, jako partner biznesowy przyczyniła się do uruchomienia Elvis Presley Enterprises, Inc., firmy organizującej całość działań związanych z marką Elvis Presley.

To dzięki temu dom Elvisa Graceland w Memphis został otwarty dla publiczności, jest najczęściej odwiedzanym prywatnym domem w Stanach Zjednoczonych, a 5 lat temu tuż obok domu powstał potężnych kompleks dla zwiedzających pod nazwą Graceland Experience, gdzie na 27 tysiącach metrów kwadratowych można zobaczyć około 1,5 mln artefaktów związanych z życiem Króla Rock’n’Rolla. Pricilla zadbała także, żeby postać Parkera nie była specjalne eksponowana. W całym kompleksie znajduje się tylko jedno jedyne zdjęcie Pułkownika z momentu podpisywania kontraktu z wytwórnią RCA.

Największym magnesem skłaniającym do obejrzenia filmu jest Austin Butler, odtwórca głównej roli. Ten młody amerykański aktor wykonał tytaniczną pracę, by nauczyć się słynnych ruchów Elvisa, zmodulował swój wygląd i głos, by upodobnić się do artysty, wreszcie nauczył się śpiewać w stylu piosenkarza i perfekcyjnie wykonał kilka jego głośnych przebojów. Z całą pewnością ta rola to początek wielkiej kariery tego utalentowanego aktora.

Jak donosi serwis Elvis Promisland, dla tych, którzy nie wybierają się do kina w najbliższym czasie lub byli w nim już kilka razy, a chcieliby ponownie doświadczyć emocji, jakie oferuje dzieło Luhrmanna, platforma streamingowa Player.pl przygotowała prawdziwą niespodziankę (...) od poniedziałku, 8 sierpnia br., film "ELVIS" jest dostępny w ofercie "Player na życzenie". Obraz można wypożyczyć na 48 godzin. Poza tym 9 września br. filmowa historia Presleya zostanie wydana przez wytwórnię Warner Bross na płytach 4K UHD, Blue-Ray i DVD. Reżyser filmu poinformował już w swoich mediach społecznościowych, że na wspomnianych wydawnictwach znajdą się również materiały dodatkowe. Głównie jednak będą to materiały z planu filmowego oraz kulisy powstawania samej produkcji.

Elvis Week w Memphis

Od 9 do 16 sierpnia br. w Memphis trwa Elvis Week. Jak co roku fani z całego świata zjeżdżają do Memphis, gdzie uczestniczą w spotkaniach z osobami, które znały Elvisa, oglądają koncerty i konkursy naśladowców oraz zwiedzają Graceland, niektórzy już po raz kolejny. W tym roku wyjątkową atrakcją była - a jakże - projekcja nowego filmu Baza Luhrmanna "Elvis". Najbardziej wzruszający moment corocznych obchodów to tradycyjny Candelight Vigil (Czuwanie przy świecach), organizowany zawsze 15 sierpnia w przeddzień rocznicy śmierci artysty pochód fanów niosących świece i odwiedzających grób swojego idola. Dla małej grupki wybrańców była żona Elvisa, Pricilla zorganizowała prywatny Tour po domu Graceland Mansion.

W Graceland Mansion znajduje się jeden wyjątkowy pokój nazywany Jungle Room. Pokój urządzony w stylu hawajskim, ozdobiony mnóstwem artefaktów przywożonych regularnie z Hawajów był miejscem, gdzie Elvis miał swoje ostatnie sesje nagraniowe. Firmie RCA zależało na nagraniu materiału na kolejną płytę, a ponieważ Elvis nie chciał opuszczać swojego domu, więc mobilne studio RCA stanęło pod Gracelandem, a studio zorganizowano w Jungle Roomie. W lutym i październiku 1976 roku odbyły się 2 sesje, dzięki którym na rynku pojawiły się 2 nowe albumy - "From Elvis Presley Boulvard Memphis, Tennessee" oraz "Moody Blue". Producentem nagrań był słynny Felton Jarvis, artyście towarzyszył podstawowy skład muzyczny, z którym występował w latach 70., wokalnie Presleya wspierał kwartet The Stamps oraz wokalistki Myrna Smith, Kathy Westmorland i Sherrill Nielsen.

16 sierpnia 1977

Płyta "Moody Blue" szybko pięła się w notowaniach Hot 200 magazynu Bilboard, zaś Elvis przygotowywał się do kolejnego tournee. W książce Mariusza Ogiegły "Elvis-wszystkie płyty króla 1966-1977" autor opisuje ostatni dzień Elvisa. Nie mógł długo zasnąć, wziął kilka książek, które podrzucił mu jego osobisty fryzjer i przyjaciel Larry Geller i poszedł czytać do łazienki. Znaleziono go tam nieprzytomnego dopiero po południu tego samego dnia. Szybka pomoc ratowników z pobliskiego posterunku straży pożarnej na nic się zdała. Piosenkarz został uznany za zmarłego po przewiezieniu do Baptist Memorial Hospital w Memphis. Ciekawa jest historia ambulansu, który wiózł Elvisa. Przez wiele lat nie było wiadomo, co się stało z tym pojazdem. Dopiero rok temu za sprawą prywatnego śledztwa znanego wideo blogera Billy Stallings’a, zwanego też Spa Guy’em, ten cenny wehikuł został odnaleziony na zapleczu jakiegoś prywatnego domu, porośnięty roślinami, totalnie zniszczony. Dziś ciągle czeka na możliwość renowacji, być może kiedyś stanie się ozdobą jakiegoś muzeum poświęconego Elvisowi.

W późniejszym wywiadzie, którego udzielił autorowi książki, Larry Geller mówił: "Był zdeterminowany, aby znowu stać się zdrowy, a następnie wrócić do Hollywood i dostać się do prawdziwych filmów. (...) Chciał rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu, z nowym menadżerem u boku. (...) Był człowiekiem inteligentnym, wrażliwym i głęboko oddanym. Ale - jak my wszyscy - był tylko człowiekiem. Miał swoje wady, słabości, popełniał błędy. (...) Wielokrotnie, począwszy od 1977 roku, dyskutowaliśmy o tym, jak powinny wyglądać zmiany. Postanowił zwolnić Pułkownika Parkera, pozbyć się swoich lekarzy, znacznie zredukować personel i udać się na odosobnienie na Hawaje - we wrześniu, po zakończeniu trasy. Nie chciał zwieść fanów. Życie nie czeka na nikogo, nie czekało też na Elvisa. Mógł zdecydować się na działanie. Nie zrobił tego i stracił życie."

Dziedzictwo

Elvis Presley, mimo krótkiego okresu działalności artystycznej, stał się ikoną, symbolem amerykańskiego snu i pokolenia zbuntowanej młodzieży końca lat 50. Był człowiekiem, który znacząco wpłynął na rozwój światowej muzyki popularnej, stał się podwaliną nowych nurtów muzycznych i inspirował kolejne pokolenia artystów. John Lennon powiedział: "Przed Elvisem nie było niczego". Pozostawił muzykę, którą rozkochał w sobie miliony fanów na wszystkich kontynentach. To jedyny artysta na świecie, który w rocznicę swojej śmierci każdego roku nadal gromadzi dziesiątki tysięcy swoich "wyznawców".

Elvis żyje i będzie żył tak długo, jak długo żyć będzie jego muzyka.

Współpraca: Mariusz Ogiegło, serwis Elvis Promisland (link: http://www.elvispromisedland.pl/ )