Lubelski zakład energetyczny wycenia wstępnie na 40 tys. zł zniszczenia spowodowane drutami, którymi były przytwierdzone do słupów plakaty wyborcze. Druty są źródłem korozji, niszczą też farbę na słupach. Energetycy zamierzają wystawić komitetom wyborczym rachunek za ich odmalowanie.
Pracownicy lubelskiego zakładu energetycznego, nie kryjąc tego przed komitetami wyborczymi, w trakcie kampanii robili zdjęcia i dokładnie opisywali miejsca wywieszenia plakatów.
Mamy udokumentowane miejsca, gdzie wisiały czyje plakaty, jak również to, jak one zostały umocowane - mówi Dorota Szkodziak z zakładu energetycznego.
Na cenzurowanym znalazło się około 70 miejsc, w których plakaty przytwierdzono drutem, mimo że komitety miały zakaz stosowania takiego mocowania.
Po poprzednich wyborach samorządowych odmalowanie kosztowało prawie 40 tysięcy złotych.
Po takich ogólnych oględzinach widać, że to prawdopodobnie będzie koszt podobnego rzędu - wyjaśnia Szkodziak.
Na razie komitety zostaną poproszone o usunięcie drutów i naprawienie szkód. Jeśli tego nie zrobią, energetycy odmalują je sami, a pełnomocnikom komitetów wystawią rachunki.