Najubożsi Polacy jeszcze biedniejsi od przyszłego roku. Także najbiedniejsi z 19 innych krajów UE otrzymają w przyszłym roku mniej paczek z żywnością w ramach unijnego programu PEAD. To sprawa, która powinna być priorytetem polskiego przewodnictwa w UE.
Polska otrzyma w przyszłym roku 60 mln euro mniej z Brukseli na paczki z żywnością dla biednych i bezdomnych. Oznacza to, że ponad 800 tys. rodzin ubogich rodzin w Polsce może nie otrzymać paczek z makaronem, mąką czy płatkami. Komisja Europejska podzieliła środki między państwa członkowskie.
Polska przewodnicząc od lipca w Unii w powinna walczyć o zachowanie unijnego programu pomocowego na dotychczasowym poziomie.
Tymczasem - jak się dowiedziałam - to na wniosek Włochów sprawa będzie omawiana na najbliższym posiedzeniu unijnych ministrów rolnictwa. Włochy chcą utworzyć z Polską i Francją wspólny front. Chodzi o rozbicie koalicji 6 państwa dowodzonych przez Berlin, które są przeciwne finansowaniu pomocy socjalnej z budżetu na rolnictwo. Należy z tego frontu sześciu skąpców wyłuskać przynajmniej Czechy.
Polska zaraz za Włochami była do tej pory największym beneficjentem tego programu. Rocznie w całej Unii korzystało z tego programu kilkanaście milionów osób. W Polsce - około 3,5 miliona. Na 2012 Bruksela przeznacza dla Polski tylko 20 proc. tego, co w zeszłym roku, czyli raptem około 17 mln euro. Teraz na comiesięczne paczki może starczyć raptem dla 200 tys. osób. Powodem cięć - jak tłumaczy Bruksela - jest orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, który zdecydował, że pomoc w ramach programu PEAD może pochodzić tyko z unijnych nadwyżek (do tej pory Bruksela przeznaczała także pewną sumę na zakup żywności na wolnym rynku).
A nadwyżek w tym roku jest niewiele. Z opublikowanych danych wynika ponadto, że za przyznane pieniądze Polska nie będzie mogła kupić nadwyżek zboża, a tylko odtłuszczone mleko w proszku. Oznacza to, że biedni w Polsce nie otrzymają w paczkach z pomocą takich produktów jak kasza, mąka, płatki czy makarony. To zdaniem polskich organizacji charytatywnych kolejny cios.
"Trudno osoby potrzebujące karmić wyłącznie mlekiem" - zżyma się Marek Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności. Brukselscy urzędnicy tłumaczyli mi, że zboże przyznali tylko tym krajom, które nie prosiły o mleko... Bardzo pokrętne wyjaśnienie. . "To katastrofa pomocowa" - mówi Borowski. Jego zdaniem, jeżeli nie uda się zmienić decyzji Brukseli - to zawali się budowany z trudem system opieki społecznej Polsce. W dodatku prace może stracić kilka tysięcy osób zatrudnionych w zakładach przetwórstwa, które pracowały na rzecz unijnego programu.