Rozpoczęła się rozbiórka pomnika generała Karola Świerczewskiego w Jabłonkach pod Baligrodem, gdzie zginął on 28 marca 1947 roku w zasadzce Ukraińskiej Powstańczej Armii.
Po zdemontowaniu monument ku czci komunistycznego zbrodniarza zostanie przeniesiony do jednego z muzeów totalitarnej propagandy.
Pozwolenie na demontaż wydał starosta leski. Koszty rozbiórki wyceniono na 52 tysiące złotych, które pokryje Nadleśnictwo Baligród. Wystąpi ono jednak o zwrot tych nakładów z budżetu państwa za pośrednictwem wojewody podkarpackiego.
Świerczewski był aktywnym działaczem komunistycznym, który walczył przeciwko Polsce w 1920 roku jako oficer Armii Czerwonej. Podczas wojny domowej w Hiszpanii dowodził - jako generał Walter - międzynarodowymi oddziałami po stronie republikańskiej.
W trakcie II wojny światowej został skierowany przez Stalina do Wojska Polskiego, nieudolnie dowodząc jego II Armią, często po pijanemu, co skutkowało ogromnymi stratami w ludziach. Masowo zatwierdzał też wyroki śmierci na żołnierzy Armii Krajowej.
Zginął podczas inspekcji garnizonów wojskowych jako wiceminister obrony narodowej. Wkrótce po jego śmierci, której okoliczności i szczegółów nie wyjaśniono do dzisiaj, reżim komunistyczny rozpoczął wysiedlanie ludności ukraińskiej z Małopolski Wschodniej w ramach operacji "Wisła".
W miejscu śmierci Świerczewskiego władze PRL postawiły w 1962 roku okazały pomnik projektu Franciszka Strynkiewicza, co - wedle opinii Instytutu Pamięci Narodowej - pozostaje w jawnej sprzeczności z zasadami szacunku pamięci narodowej oraz z zakazem gloryfikacji systemów totalitarnych. Dlatego zostanie rozebrany, czego od dawna domagały się środowiska patriotyczne, m.in. Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.