Po Wielkanocy złożony zostanie wniosek o wydanie pozwolenia na budowę w Krakowie pomnika pułkownika Ryszarda Kuklińskiego - poinformował „Dziennik Polski”. Stowarzyszenie im. płk. Ryszarda Kuklińskiego otrzymało już od Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu Urzędu Miasta Krakowa zgodę na wejście na działkę na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego, na której ma powstać monument.

REKLAMA

Mamy nadzieję, że sprawy potoczą się teraz szybciej - powiedział gazecie prezes stowarzyszenia Henryk Pach przypominając, że pomysł na postawienie pomnika "pierwszemu polskiemu oficerowi w NATO" zrodził się w dniu śmierci pułkownika, 11 lutego 2004 roku. Rada Miasta Krakowa przyjęła uchwałę o jego budowie w 2009, zaś o lokalizacji w 2010 roku.

Warto przypomnieć, że w tym samym dniu Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie zaapelowało do ówczesnego Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego o zaliczenie płk. Kuklińskiego w poczet kawalerów Orderu Orła Białego oraz awansowanie go do stopnia generała brygady. Ten sam wniosek otrzymali również Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski. Na razie pozostaje on jednak w sferze życzeń, chociaż krakowscy niepodległościowcy nie tracą nadziei i konsekwentnie ponawiają go.

Z okazji 10. rocznicy śmierci płk Kukliński został natomiast uhonorowany z inicjatywy klubu parlamentarnego Solidarnej Polski uchwałą Sejmu RP (o której przyjęcie również zabiegało POKiN), w której napisano, że dobrze zasłużył się Rzeczypospolitej.

"Pomnik na który składają się wysoka na 9,5 m parabola i biegnący pod nią walący się mur berliński z wyrwą w kształcie litery V zaprojektowali arch. Krzysztof Lenartowicz i prof. Czesław Dźwigaj" - czytamy w "DP".

Osobiście wolałbym - o czym już tutaj pisałem - monument figuralny, a nie abstrakcyjny, ponieważ płk Kukliński nie jest powszechnie znany Polakom i dobrze byłoby zobaczyć go w realnym odzwierciedleniu artystycznym. Znakomite jest zaś jego usytuowanie w centrum komunikacyjnym Krakowa (obok dworców PKP i PKS oraz jednej z największych galerii handlowych), gdzie będą go oglądać dziesiątki tysięcy osób dziennie.

Symboliczny jest również patron placu: Jan Nowak-Jeziorański był jedną z tych osób, które - obok profesora Zbigniewa Brzezińskiego i ambasadora Polski w USA Jerzego Koźmińskiego - zrobiły najwięcej dla rehabilitacji bohatera, kiedy stało się to ważnym warunkiem wstąpienia naszego kraju do NATO, co lepiej zrozumieli w połowie lat 90. Kwaśniewski i Leszek Miller, niż wcześniej Lech Wałęsa oraz politycy obozu "solidarnościowego".

Jak wyliczył "Dziennik Polski", pomnik ma kosztować 400 tysięcy złotych, nie licząc zagospodarowania otoczenia, a także oświetlenia i monitoringu, które mają zapobiec jego ewentualnym dewastacjom, z jakimi regularnie mamy do czynienia w przypadku popiersia płk. Kuklińskiego w krakowskim parku im. doktora Henryka Jordana. Również i w tamtejszej galerii Wielkich Polaków mają zostać wkrótce zainstalowane kamery, a obecnie ten rejon jest regularnie patrolowany przez policje i Straż Miejską.

Oprócz popiersia i mającego powstać pomnika podwawelski gród uczcił swojego honorowego obywatela (to właśnie odbiór owego tytułu był formalną podstawą zaproszenia płk. Ryszarda Kuklińskiego do Polski wiosną 1998 roku) również ulicą jego imienia.