Polityka historyczna - czy tego chcemy, czy nie - jest obecna także na cmentarzach. Każda aleja zasłużonych - zwłaszcza na narodowej nekropolii, jaką są Powązki Wojskowe - odzwierciedla nasz stosunek do przeszłości. Przyglądając się ulokowanym tam grobom możemy odczytywać sposób traktowania jej przez aktualne władze państwowe.
Na Powązkach wciąż mamy jeszcze do czynienia z całkowitym pomieszaniem ocen historycznych
Niestety, na wspomnianych Powązkach wciąż mamy jeszcze do czynienia z całkowitym pomieszaniem ocen historycznych, ponieważ obok niekłamanych bohaterów spoczywają tam ludzie, którzy jawnie występowali przeciw idei niepodległości Polski. Ofiary leżą w sąsiedztwie swoich katów, co wywołuje rosnące zniecierpliwienie środowisk patriotycznych, a przychodzącej tam młodzieży trudno jest zorientować się, dlaczego w jednym szeregu pochowano bohaterów i zdrajców.
Niestety, w dalszym ciągu odbywają się na tym cmentarzu pogrzeby komunistycznych dygnitarzy, często z honorową asystą wojskową, która - wedle dotychczasowych przepisów - przysługuje zmarłym posiadającym stopień generała, żołnierzom z tytułem profesora, kawalerom i damom Krzyża Virtuti Militari, kawalerom i damom Orderu Krzyża Wojskowego, żołnierzom poległym w czasie wykonywania zadań bojowych.
Na szczęście pojawiła się nadzieja na pozytywne, zgodne z prawdą historyczną załatwienie tej drugiej sprawy, ponieważ minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak powołał roboczy zespół prowadzący konsultacje z Instytutem Pamięci Narodowej, a także z organizacjami grupującymi weteranów w celu wypracowania rozsądnych zasad uniemożliwiających honorowanie po śmierci osób, które zaprzedały się sowieckiej ideologii, wiernie służąc moskiewskim mocodawcom w zniewalaniu własnych rodaków.
Zdaniem zajmującego się od dawna tym problemem posła Prawa i Sprawiedliwości Bartosza Kownackiego najlepsze byłoby określenie, że pochówek na narodowej nekropolii nie przysługuje automatycznie generałom, którzy ten stopień otrzymali w okresie służby w Ludowym Wojsku Polskim, nawet jeżeli zostali w tym czasie odznaczeni Orderem Virtuti Militari.
Uporządkowanie Powązek Wojskowych w taki sposób, aby okazałe grobowce ludzi symbolizujących epokę PRL zniknęły z głównych alej.
Mam nadzieję, że ministerialny zespół w miarę szybko (chociaż pośpiech nie jest dobrym doradcą), a przede wszystkim mądrze i w duchu prawdy historycznej przedstawi swoje propozycje.
To jednak dopiero połowa tej delikatnej - jak zawsze, gdy chodzi o zmarłych - sprawy. Drugą jest uporządkowanie Powązek Wojskowych w taki sposób, aby okazałe grobowce ludzi symbolizujących epokę PRL zniknęły z głównych alej. Wiem, że jest to trudne zadanie, ponieważ zaraz podniosą się głosy o pośmiertnej dekomunizacji, zakłócaniu wiecznego spokoju, niegodnym chrześcijańskiej tradycji wyrzucaniem z grobów. Trudno, trzeba będzie mężnie znieść takie zarzuty ze strony postkomunistów, rzeczowo tłumacząc tym, którzy potrafią i chcą słuchać, że ekshumacje były, są i będą, a z moralnego, wychowawczego, historycznego i politycznego punktu widzenia szkodliwe jest zakłamywanie dziejowej prawdy.