Zastępca Dyrektora Departamentu Wschodniego Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP Konrad Pawlik powiadomił Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, że 24 lipca wręczona została ambasadorowi Federacji Rosyjskiej w Polsce nota dyplomatyczna będąca odpowiedzią na notę rosyjską w sprawie likwidacji pomnika Armii Czerwonej w Limanowej.

REKLAMA

Rozbiórkę tego monumentu Rosjanie określili jako bluźnierczą i świętokradczą, a także naruszającą porozumienie między FR a Rzeczpospolitą Polską w sprawie pochowków i miejsc pamięci ofiar wojen i represji z 22 lutego 1994 roku. Strona rosyjska oceniła to, co stało się w Limanowej jako rozpętywanie "wojny pomnikowej" przed 70. rocznicą zwycięstwa Związku Sowieckiego w II wojnie światowej i nie omieszkała przypomnieć, że w Polsce spoczywają prochy ponad 600 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej, którzy oddali życie za wyzwolenie kraju spod okupacji niemieckiej.

"Coraz częściej dochodzi do aktów wandalizmu wobec pomników czerwonoarmistów, a także do prób nieuzgodnionego ich przenoszenia" - napisano w oświadczeniu rosyjskiego MSZ.

W związku z tym POKiN poprosiło o stosowną reakcję dyplomatyczną ministra Radosława Sikorskiego.

W liście otwartym do niego podkreśliliśmy, że burmistrz Limanowej Władysław Bieda dokładnie wyjaśnił, iż rozbiórka sowieckiego monumentu nastąpiła w sposób całkowicie zgodny z prawem, po zasięgnięciu opinii Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która poinformowała o tym zamiarze Rosjan, a ci nie udzielili żadnej odpowiedzi, co zostało słusznie zinterpretowane jako brak ich zainteresowania tą sprawą.

"Czytając oświadczenie rosyjskiego MSZ odnieśliśmy wrażenie, że to nadal mentalnie zakorzenieni w poprzedniej epoce nasi wschodni sąsiedzi chcą rozpętać taką wojnę, cynicznie i całkowicie nietrafnie wykorzystując limanowski przykład. Mamy nadzieję, że Pan Minister da właściwą odpowiedź swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi, a haniebne pozostałości po sowieckim zniewoleniu będą systematycznie znikać z polskiej ziemi" - napisaliśmy do ministra Sikorskiego.

W przesłanej Porozumieniu odpowiedzi przedstawiciel MSZ napisał, że we wręczonej rosyjskiemu ambasadorowi nocie zaznaczono, iż działania strony polskiej były całkowicie zgodne z prawem i zapisami przywołanej wyżej umowy.

"Ponadto poinformowano stronę rosyjską, że w sprawie rozbiórki pomnika władze samorządowe konsultowały się z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i że wysłały korespondencję do strony rosyjskiej, na którą nie otrzymały odpowiedzi. Ponadto przypomniano, że pomnik był w złym stanie technicznym, a strona rosyjska nie wykazała zainteresowania jego odnową" - czytamy w liście dyrektora Konrada Pawlika.

Jestem pełen uznania dla właściwej reakcji naszego MSZ na skandaliczną notę Rosjan, trochę dziwi mnie tylko, że tak godna i rzeczowa odpowiedź nie została od razu upubliczniona przez służby prasowe Ministerstwa. Jest się bowiem czym pochwalić.

dr Jerzy Bukowski

rzecznik POKiN