Kraków jest często nazywany miastem kopców. W powszechnej świadomości Polaków najbardziej utrwalił się usypany w latach 20. XIX wieku na wzgórzu Świętej Bronisławy ziemny pomnik ku czci "naczelnika w sukmanie" - Tadeusza Kościuszki. Nieco mniej znany jest kopiec innego naczelnika - Józefa Piłsudskiego, zbudowany w latach 30. ubiegłego wieku na Sowińcu. Ten drugi miał zniknąć z narodowej pamięci i z krajobrazu Krakowa, ale mającym na to ochotę komunistom zabrakło czasu oraz możliwości materiałowych, podobnie zresztą jak Niemcom, którzy trochę wcześniej od nich, bo w latach 1939-45, chcieli zlikwidować oba górujące nad podwawelskim grodem symbole niepodległości Rzeczypospolitej.

REKLAMA

Mało osób wie natomiast o tym, że przetrwały do naszych czasów dwa słowiańskie kurhany, czyli kopce Krakusa w Podgórzu i Wandy w Mogile (dzisiaj Nowa Huta). Jeszcze mniej rodaków słyszało o kopcu Esterki, który przetrwał głównie w legendzie, a miał zostać usypany z rozkazu króla Kazimierza Wielkiego na cześć jego żydowskiej kochanki (nb. jednej z wielu nałożnic jurnego monarchy) w XIV wieku. Nie było jednak pewności, czy istniał on naprawdę.

Ostatnio na ślady niewielkiego wzniesienia w pobliżu stadionu Wawelu w Bronowicach natrafiła ekipa naukowców Politechniki Krakowskiej prowadząca tam prace projektowe w związku z planami utworzenia w tym miejscu parku.

Równolegle historycy stwierdzili, że w ówczesnej rezydencji królewskiej w Łobzowie uformowano za czasów panowania Stefana Batorego niewielki kopiec jako element zaprojektowanego przez Santi Gucciego parku. Tradycyjnie przypisywano mu jako patronkę Esterkę i twierdzono, ze może to być miejsce jej pochówku, ale już w 1768 roku to drugie przypuszczenie zostało odrzucone przy okazji badań zleconych przez Stanisława Augusta Poniatowskiego.

O istnieniu niewielkiej (około 5-7 metrów wysokości) budowli ziemnej przekonani byli także autorzy "Planu miasta Krakowa z przedmieściami" (tzw. kołłątajowskiego) sporządzonego w latach 1783-85 na zlecenie Komisji Edukacji Narodowej, kopiec jest też widoczny na mapach: katastralnej z 1848 i wojskowej z 1904 roku.

W przewodniku po Krakowie Karola Estreichera z 1938 roku jest niewielka wzmianka o częściowym zniszczeniu tego kopca ze względu na budowę strzelnicy wojskowej obok funkcjonującej w tym miejscu w okresie Dwudziestolecia Szkoły Podchorążych (obecnie upamiętnia ją ulica Podchorążych).

Tak wyglądają ustalenia historyków i naukowców, ale ci krakowianie, którzy w ogóle cokolwiek słyszeli na ten temat, prawdopodobnie będą nadal mówić o kopcu Esterki. I niech tak pozostanie, bo legendy mają swój urok.