Co ja mam w twarzy? No, co ja mam w twarzy? - pytał 40 lat temu Wojciech Młynarski. Wydaje się, że dziś to pytanie może mieć nawet większe znaczenie niż kiedyś się zdawało. Badacze z brytyjskiego Portsmouth i amerykańskiego Pittsburga twierdzą, że każdy z nas może mieć inny zestaw mięśni twarzy i mięśnie te mogą być ułożone niesymetrycznie....
Badania anatomiczne, przeprowadzone na 18-tu ciałach, pokazały, że o ile każdy ma pięć mięśni twarzy, które odpowiadają za wyrażenie sześciu podstawowych uczuć, złości, szczęścia, zaskoczenia, lęku, smutku i obrzydzenia, mamy też inne mięśnie odpowiadające za bardziej subtelne sygnały. Zdaniem współautorki badań, doktor Bridget Waller z Uniwersytetu w Portsmouth, "możliwe, że tych podstawowych, uniwersalnych wyrazów twarzy używamy do komunikowania ważnych sygnałów wobec nieznanych nam osób, albo w większej grupie, natomiast tych bardziej subtelnych, indywidualnych w kontaktach z osobami, które są nam bliskie, które od dawna dobrze znamy." Waller uważa, że właśnie odpowiedzialne za te subtelne grymasy, indywidualne zespoły mięśni sprawiają, że jesteśmy tak różnorodni.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio