Jak to się dzieje, ze rozumiemy nawet bardzo szybko wypowiadane do nas zdania? Nie jest niespodzianką, że odpowiadają za to zdolności naszego mózgu, zdolności do przewidywania tego, co za chwilę zostanie powiedziane. Skąd się biorą?
Okazuje się, że nasz mózg, by poprawić i przyspieszyć rozumienie tego, co się do nas mówi, przewiduje jakie słowo może być użyte. Troche tak jak autotekst w komórce, czy edytorze komputerowym, kiedy wpiszemy pierwsze litery podpowiada nam możliwe zakończenia, tak mózg, gdy słyszy pierwszą sylabę, uaktywnia się tam, gdzie rozpoznaje znaczenia różnych słów, które zaczynaja się na tę sylabę... Naukowcy z Universytetu w Rochester zdołali to po raz pierwszy potwierdzić - bardzo sprytnie, przy pomocy Magnetycznego Rezonansu Jądrowego - i teraz chcą z pomocą dalszych badań wyjaśnić kolejne zagadki, rozumienia tego, co się do nas mówi. Przydałoby się też zając tymi, którzy udają, ze NIE SŁYSZĄ, co się do nich mówi. Ale to już zupełnie inna historia...