Książki - jak wiadomo - bywają dobre, złe i takie sobie. W programie Ewy Stanek "Między Słowami" w RMF Classic opowiadam o książkach, które chcą zmieniać nasze opinie o świecie i nas samych, przy pomocy mniej lub bardziej przekonujących naukowych argumentów. Dobrze wiemy, jak wpływają na nas docierające ze wszystkich stron informacje. Dziś rozważania o tym, że być może sami jesteśmy tylko i aż... informacją. Zapraszam.
Tytuł: "Rozkodować rzeczywistość". Autor: Vlatko Vedral. Data wydania: 25. lutego 2010.
Z czego właściwie składa się wszechświat, z materii, z energii? O czym my tu mówimy, o cząstkach, czy o strunach? Zdaniem Vlatko Vetrala Wszechświat składa się z informacji, jeśli rozłożyć go na odpowiednio małe fragmenty, cegiełki, które go budują okażą się... bitami. Każdy układ, który ma dwa dostępne stany może być takim bitem, zerem albo jedynką. Vedral nie ukrywa swojej fascynacji informacją i jej znaczeniem dla wszystkiego co żyje, oddziałuje, albo po prostu jest we Wszechświecie. Wszystko co nas otacza, podlega obliczeniom wielkiego komputera kwantowego, bez niego - zdaniem autora - nie można wytłumaczyć ani fizyki, ani biologii, filozofii, religii, czy nawet ekonomii. Książka chce podsumować i udostępnić przeciętnemu czytelnikowi to, co wiemy na temat otaczającego nas świata i nas samych w najmniejszej możliwej skali. Można powiedzieć, że książka wyszła w ostatniej chwili, eksperymenty rozpoczynające się w Wielkim Zderzaczu Hadronów w Genewie, mogą przecież całą naszą wiedzę przewrócić do góry nogami. Ba, fizycy liczą na to, że właśnie tak się stanie. Vedral na koniec zadaje sobie pytanie, jeśli wszystko we Wszechświecie jest informacją, to skąd ta informacja się wzięła? Cóż, idąc tym tokiem rozumowania można powiedzieć, jesteś tym, o czym cię poinformowano. Jeśli tak, to chyba warto naprawdę starannie dobierać źródła informacji.