Cały świat zachwyca się reakcją Rosji, która współpracuje w śledztwie i śle Polsce wyrazy współczucia. Czyż jednak nie jest to normalna reakcja cywilizowanego kraju? Czyż to nie jest postawa, którą wykazałby niemal KAŻDY kraj i naród, na którego ziemi zdarzyłaby się tak wielka tragedia innego narodu. Dlaczego całkowicie normalne i poprawne zachowanie Moskwy budzi taki entuzjazm? Czyż nie dlatego, że zwykle rosyjskie władze zachowują się w sposób daleki od normalności?
Sam mam nadzieję na to, że ta tragedia przyczyni się do polsko-rosyjskiego poojednania. Sam liczę na to, że w obliczu tej katastrofy rosyjski naród wymusi od swoich władz uczciwość w stosunkach z naszym krajem. Nie ukrywam jednak, że w tej sytuacji oczekuję na gesty szczególne i deklaracje ponadstandardowe, otwarcie archiwów, wznowienie śledztwa. Polacy są gotowi, by je przyjąć. Nie rozumiem jednak tych, którzy gotowi są już słać do Moskwy listy dziękczynne. Polski prezydent (a właściwie dwóch polskich prezydentów) zginęło na rosyjskiej ziemi, w radzieckim samolocie. To nie musi automatycznie budzić wrogości wobec Rosji, to powinno skłaniać nas przynajmniej do głębszej, nie pospiesznej refleksji...
-----------------------
"Ci, którzy krytykowali też mają prawo płakać" - czytam. I zgadzam się z tym. Równocześnie jednak ci, którzy płaczą, a tamta krytyka im przeszkadzała, mają prawo na płacz tamtych nie patrzeć. I więcej. Ci, którzy ośmieszali Go, odsądzali od czci i wiary, okazywali Mu lekceważenie, mają prawo nic teraz nie mówić. Mogą wziąć urlop, odmówić komentarza. Nikt nie każe im zmieniać poglądów, tłumaczyć się, jedyne czego można oczekiwać, to powściągliwość. Powściągliwość, której brakło w komentarzach na Jego temat za życia, może przydać się teraz, jak znalazł, na przykład przy komentowaniu decyzji o pochowaniu prezydenckiej pary na Wawelu.