Rosyjski pojazd kosmiczny Sojuz TMA-08M wyniósł minionej nocy na orbitę kolejną, 35. załogę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ich podróż na stację przejdzie do historii, odbyła się rekordowo szybko. Od chwili startu z Kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie, do chwili połączenia się Sojuza z ISS minęło niespełna 6 godzin.
Amerykanin Chris Cassidy i Rosjanie Aleksander Misurkin i Pawel Vinogradov dołączyli do pracujących na orbicie Kanadyjczyka Chrisa Hadfielda, Amerykanina Toma Marshburna i Rosjanina Romana Romanenki, którzy zakończą swoją misję w maju.
Do tego czasu całą szóstka będzie tworzyła załogę 35. Potem Vinogradov zostanie dowódcą Stacji, a załoga 36 pozostanie na orbicie do września. Pod koniec maja dołączą do niej kolejne trzy osoby.
Sojuz TMA-08M wystartował z Bajkonuru wczoraj wieczorem o godzinie 21:43 czasu polskiego. Do połączenia z międzynarodową Stacją Kosmiczną doszło nad Pacyfikiem dziś o godzinie 3:28.
Dokowanie nastąpiło zgodnie z nową procedurą po zaledwie czterokrotnym okrążeniu Ziemi. Dotychczasowe loty załogowe potrzebowały na to co najmniej dwóch dni. Rosjanie testowali już taką ekspresową procedurę w przypadku trzech ostatnich lotów statków towarowych Progress. Skrócenie "drogi na orbitę" przyniesie poważne oszczędności, załoga spędzi mniej czasu w ciasnej kapsule, krócej będzie trwał dyżur w Centrum Kontroli Lotów.
W ciągu półrocznej pracy na orbicie w ramach załóg numer 35 i 36, Cassidy, Misurkin i Vinogradov wykonają 137 eksperymentów naukowych w amerykańskiej części stacji i 44 w segmencie rosyjskim. Eksperymenty dotyczą między innymi nauk biologicznych, medycyny, fizyki i technologii materiałowej.