Przeczytałem książkę Marka Budzisza pt. "Obywatelska armia Rzeczypospolitej. Ani branka, ani służba", która ukazała się niedawno w księgarniach nakładem wydawnictwa Zona Zero.

REKLAMA

Autor we wstępie nawiązuje do tradycji republikańskiego patriotyzmu Rzeczypospolitej szlacheckiej. Jak polityczny myśliciel polskiej epoki baroku Andrzej Maksymilian Fredro zwracał się do mężów stanu (rectores) z apelem o konieczne reformy, tak Marek Budzisz dzisiaj apeluje do rozumu i sumień naszych współczesnych liderów o namysł nad stanem (nie)bezpieczeństwa państwa oraz o podjęcie właściwych działań naprawczych.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

"Obywatelska Armia Rzeczypospolitej" - z autorem książki Markiem Budziszem rozmawia Bogdan Zalewski

W rozmowie ze mną autor książki, analityk think tanku Strategy & Future, za adresatów swojego traktatu uznał jednak wszystkich świadomych obywateli naszego kraju, a nie wyłącznie polityczne i wojskowe kręgi przywódcze.

Idea obywatelskiej armii Rzeczypospolitej wiąże się bowiem nie tylko z koniecznością wypracowania na nowo koncepcji powszechności poboru, ale także przedefiniowania wzoru sił zbrojnych jako szlachetnej, nobilitującej, dającej wielkie szanse na osobisty rozwój formacji państwa, platformy łączącej Polki i Polaków, sfery niwelującej groźne dla naszej Ojczyzny kontrasty politycznych poglądów i kulturowych wzorców.

Tom jest pełen wnikliwych analiz strategicznych, statystycznych i koncepcyjnych. Autor przestudiował ogromną masę współczesnych polskich i zagranicznych raportów oraz książek historycznych. Okiem eksperta spojrzał na niepokojące tendencje w natowskich siłach zbrojnych, wynikające z kryzysu rekrutacyjnego, powiązanego ze swoistym pacyfizmem gospodarczym oraz degradacją demograficzną. Wskazał jednocześnie na pozytywne wzorce radzenia sobie z tymi wyzwaniami u naszych sojuszników.

Tak się złożyło, że gdy w piątek 4 października, siedząc w studiu RMF FM na Kopcu Kościuszki w Krakowie przez komunikator Skype przeprowadzałem wywiad z Markiem Budziszem na temat zagrożeń wojennych, rozmawiając o koszmarze utraty niepodległości oraz o konieczności powrotu powszechnej służby wojskowej, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła inaugurował nowy rok w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. I zrobił to w mocnym stylu. W swoim wystąpieniu mówił o zagrożeniu, przed którym będzie musiała bronić się Polska, o konieczności wprowadzenia powszechnej służby wojskowej i o tym, że czeka nas wojna.

To czysty przypadek, ale znaczący. Idee obywatelskie krążą w polskim powietrzu, widmo zbrojnej napaści znów wisi nad Rzeczypospolitą. Wojny, której przegrać nie możemy, dlatego musimy być na nią w pełni gotowi i odpowiednio przygotowani.