Fascynuje mnie ogląd obecnych czasów przez pryzmat dawnych dziejów. Oczywiście mam ograniczoną percepcję osobistą. Rozpiętość dziejowa w moim przypadku to niemal sześćdziesiątka. Mało to czy dużo te prawie sześć dekad, ta kopa bez dwóch lat? Uznaję, że wystarczy, bym miał tu coś do powiedzenia. Lecz za mało bym o historii głębiej filozofował. Ale od czego są starsi świadkowie? Ryzykowne przypuszczenia i amatorskie refleksje mogę też skonfrontować z tekstami profesjonalnych historyków. Zaprosiłem dwóch profesorów historii z Uniwersytetu Jagiellońskiego - Antoniego Dudka oraz Zdzisława Zblewskiego, autorów bogato ilustrowanego tomu „Utopia nad Wisłą. Historia Peerelu”. Starałem się uzyskać odpowiedzi-podpowiedzi. Opracowałem bowiem rodzaj kwestionariusza dla słuchaczy moich podcastów i czytelników mojego bloga. Nadstawcie ucha. Dajcie szansę osobistemu eksperymentowi. Analiza poniższych pytań może być ciekawa (samo)poznawczo.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

I, II, (PRL), III Rzeczpospolita …

Rodacy, jak długo żyjecie już w Polsce?

Emblematyka waszej odmiany Polski obejmuje orła z koroną czy także bez?

Kraj, w którym się urodziliście miał obecne granice, czy pamiętacie jeszcze państwo z Kresami Wschodnimi, ale bez zachodnich województw?

Ojczyznę wolną tylko dał wam Los lub Bóg, czy także zniewoloną przez niemieckich hitlerowców i rosyjskie Sowiety?

Nauczano was historii bez cenzury, czy wrogiej historycznej propagandy?

System swobód czy totalitarna dystopia kształtowały najlepsze lata waszej egzystencji?

Traciliście czas na uczenie się kłamliwych formuł, czy zyskiwaliście wiedzę z czystych źródeł prawdy?

Rozumiecie różnicę - tak osobiście, z własnego doświadczenia - między ojczyzną-polszczyzną, a schematami marksizmu-leninizmu wkuwanymi na lekcjach w tutejszych szkołach?

Ukłony musieliście składać przed pomnikami i popiersiami uzurpatorów władzy, czy też świętowaliście autentyczne polskie rocznice pod monumentami prawdziwych bohaterów polskości?

Krytycznie spoglądacie na obecną rzeczywistość, bo dostrzegacie w tym roztworze osady i fusy minionych rzekomo czasów?

Czy też łykacie bez obrzydzenia mało klarowny napój?

Jaką prezentujecie postawę wobec współczesności: na klęczkach, bo taka europejsko piękna; na baczność, bo trzeba mieć baczenie na rzeczy niepokojące i niebezpieczne; na leżąco, bo życie leniwe i beztroskie bez względu na sytuację to wasz priorytet?

Analizę zostawiam Wam, po wysłuchaniu podcastu.