Pierwszy lipca to Dzień Psa. To jest polskie święto, wyraz naszej wrażliwości w reakcji na ... naszą niewrażliwość w stosunku do innych istotnych istot. Obchody Dnia Psa w Polsce ustanowiono w 2007 roku z inicjatywy magazynu „Przyjaciel Pies”. Latem najwięcej czworonogów trafia do schronisk, bo ich "opiekunowie" chcą mieć spokojną głowę podczas lipcowego urlopu. Pies mógłby w wakacje wyprowadzać Panią czy Pana z równowagi, więc wyprowadza się go z domu i prowadzi na smyczy do "przechowalni", jak zbędną rzecz. To smutne, ale niech się na takim minorowym nastroju nie kończy mój wpis. Mam gorzko-słodki wierszyk. Napisałem go na tę okazję, dedykując te proste rymy licznym ludziom w RMF oraz słuchającym naszych stacji radiowych, dla których "czynnik PSI" jest ważny, a czasem najważniejszy w ich człowieczym życiu. Jest też moja wyjątkowa, ukochana Adresatka. Często wydaje mi się, że nikt na świecie nie kocha tak piesków jak Ona. Wiem, że to przesada. Jednak naprawdę tak to widzę.
Piesenka (szkic)
Widzisz w oddali coś na kształt kreski?
O, jest i druga - grubsza. To tułów?
Kolejne kreski ma wśród modułów
Obiekt nieznany! Nad nim niebieski
Obraz tła z bryłką, kawałkiem złota.
To jest słoneczny pejzaż, gdy słota
odpuszcza sobie na rzecz upału
I świat otula ze światła całun.
Dawniej mówiono, że to Psia Gwiazda
Lub Kanikuła - skwarny czas w roku.
Wszystko za deszczem stęsknione wokół,
Licząc, że Pan Bóg krople znów rozda.
Taki jest kontekst tych naszych kresek.
To mitologia i zespół wierzeń.
A do nas zbliża się wierne zwierzę-
Piękny i dobry przyjaciel ... piesek.