200 tys. zakażeń Omikronem tylko jednego dnia! To przepowiednia brytyjskich naukowców na podstawie dostępnych danych i analizy specyfiki nowego wariantu koronawirusa. Rzetelna informacja czy sianie paniki?
To zatrważająca liczba i należy pamiętać, że to prognozy uzyskane w wyniku statystycznego modelingu. W Londynie 44 proc. procent nowych zakażeń to przypadki Omikronu, a według ministra zdrowia Sajida Javida, wariat ten stanie się na Wyspach dominujący w ciągu następnych 48 godzin.
Sytuacja jest więc dynamiczna, zarejestrowano także pierwszy przypadek zgonu po zakażeniu nowym wariantem.
Po apelu premiera Borisa Johnsona Brytyjczycy masowo zaczęli zgłaszać się po trzecią dawkę szczepionki przeciw Covid-19. Wczoraj zrobiło to pół miliona osób, co spowodowało kilkukrotne zawieszenie się elektronicznego systemu rejestracji.
Rząd docelowo chce szczepić milion ludzi dziennie. Przed przychodniami i szpitalami znowu zaczęły pojawiać się kolejki. Potrzebna jest w związku z tym armia ochotników, którzy umożliwią przeprowadzanie tej nowej, masowej akcji.
Rząd usiłuje żonglować różnymi elementami pandemii. Tu śrubę przykręci, tam popuści, a społeczeństwo reaguje. Także politycy bardziej niż za ostrogi chwytają za lejce. Od dziś bowiem osoby w pełni zaszczepione, które zetknęły się z zakażonymi, zwolnione są z 10-dniowej kwarantanny, pod warunkiem, że codziennie będą wykonywać test antygenowy. Jeśli jest negatywny, mogą normalnie pracować, robić zakupy, chodzić do barów i pubów.
Z drugiej zaś strony, jeszcze dziś rząd może spotkać się w parlamencie z ostrą rebelią w szeregach własnej Partii Konserwatystów. Nawet 70 posłów może zagłosować przeciwko wprowadzeniu tzw. planu B, czyli zaleceniu pracy zdalnej, a przede wszystkim planom szerszego egzekwowania paszportów covidowych. Jeśli konserwatyści sprzeciwią się Johnsonowi w takim wymiarze, będzie musiał polegać na wsparciu opozycji, by zmiany przegłosować, co automatycznie osłabi jego autorytet w rządzie.
Na Wyspach podejmowane są działania profilaktyczne, trwa olbrzymia kampania zachęcająca Brytyjczyków do przyjmowania trzeciej dawki szczepionki. Jednocześnie uczeni mówią tak: wciąż niewiele wiemy na temat Omikronu, wciąż się go uczymy, lepiej więc dmuchać na zimne niż później płakać. Sam dosłownie za godzinę podwinę rękaw i w mojej lokalnej przychodni zdrowia przyjmę trzecią dawkę.
Choć z drugą ręką na sercu muszę powiedzieć, że zamieszanie i chaos, jakie pojawiły się ostatnio wokół Omikronu, trochę niepokoją. Odnoszę wrażenie, że powoli tracimy czujność i proporcje. Czasami stajemy się za bardzo wyluzowani, czasami zbyt rygorystyczni. Myślę, że po dwóch latach pandemii - jako gatunek - przeżywamy mały kryzys związany z egzystencjalnym zagrożeniem, jakim jest Covid-19. Mam nadzieję, że w nowym roku wyjdziemy z tego wirażu na prostą.