Wszędzie i zawsze chodzi tak naprawdę o Ewangelię.

REKLAMA

Myśląc o Fatimie, myśląc w ogóle o objawieniach, często zadajemy sobie pytania: dlaczego Fatima, dlaczego akurat tam, dlaczego dzieci albo: co już się “sprawdziło" a co jeszcze nas czeka, czy odkryjemy wreszcie wszystkie tajemnice świata dzięki objawieniom?

Dzieci z Fatimy przekazały nam bardzo ważną informację, że wszystko jest jeszcze do uratowania. Jakakolwiek tajemnica nie odkrywałaby się przed nami, zawsze chodzi o to, że trzeba walczyć z wszelkimi przejawami zła, i że jedyną odpowiedzią na zło jest dobro. Mamy jeszcze czas, by tak jak dzieci z Fatimy ratować co się da.

Potrzeba pokuty, modlitwy i nawrócenia. To właśnie przekazała dzieciom z Fatimy “Piękna Pani". Ubolewała, że tyle jest zła na świecie, że jej Syn ciągle jest znieważany i poniżany naszymi grzechami. Nie ubolewała ze względu na Niego, było jej smutno (podobnie jak Jemu) ze względu na nas. Szansą dla nas jest przyjęcie sposobu myślenia dzieci z Fatimy: Franciszka, Hiacynty i Łucji. To one wzięły na siebie modlitwę i umartwienia za losy świata, bo to one zobaczyły więcej niż my. Dzieci z Fatimy widziały konsekwencje i tragedie, będące wynikiem naszych grzechów. Może czas, byśmy i my zaczęli zdawać sobie z nich sprawę?

We wszystkich objawieniach tak naprawdę wszędzie i zawsze chodzi o Ewangelię.

Objawienia Fatimskie mamy przyjąć, bo bije z nich prawda - mówił Jan Paweł II. To odpowiedź na powtarzające się pytania, jak traktować objawienia. Największym i najważniejszym objawieniem na świecie było Narodzenie Jezusa Chrystusa i - jak mówił Papież - Kościół ocenia wszystkie objawienia za pomocą zgodności z tym jednym, jedynym.

Maryja zawsze wskazuje nam Jezusa. To Ona od momentu, kiedy powiedziała najważniejsze i największe na świecie “TAK", wzięła na siebie odpowiedzialność za nas i stara się przeprowadzić nas przez ten świat prostą drogą do swojego Syna. My robimy wszystko, by sobie tę drogę jak najbardziej skomplikować. Ona zawsze będzie szukała dla nas rozwiązania i takiego kontaktu z nami, byśmy wreszcie zrozumieli, że światu bardzo potrzeba modlitwy. Że odpowiedzią na wszystkie wojny, niesprawiedliwości, złe czyny musi być jeszcze więcej modlitwy. Czy jednak będziemy słuchali tego, co do nas mówi, zależy wyłącznie od nas.

Sprawa jest prosta, zrozumiały ją niespełna dziesięcioletnie dzieci. Mamy modlić się - odmawiać różaniec, podejmować pokutę za dusze cierpiące w czyśćcu, bo bardzo potrzebują naszego wsparcia oraz wierzyć, że to właśnie od nas zależy czy dobro zwycięży. Gra toczy się o wielką stawkę i wymaga to naszego ogromnego zaangażowania. Tajemnice fatimskie pokazują, że wiele trudnych i dramatycznych dla nas losów i prób jest jeszcze do odwrócenia. Nie wiemy, jak wyglądałyby nasze losy, gdyby nie dzieci z Fatimy. Nie wiemy, jak potoczyłyby się ostatecznie wojny, które przeżywały poprzednie pokolenia, gdyby nie dzieci z Fatimy. Nie wiemy, ile więcej zła byłoby na świecie, gdyby nie one. Możliwe, że ich modlitwa i umartwienia uchroniły nas przed wieloma nieszczęściami. Możliwe, że Matka Boża pojawiając się w Fatimie ustrzegła nas przed wielką zagładą.

Módlmy się, bo nigdy nie wiemy, czyje życie i czyje losy w danym momencie ratuje nasza modlitwa. Przecież naprawdę tak wiele od nas zależy. Wiemy to, bo powiedziała nam to “Piękna Pani" już sto lat temu w Fatimie.